Wyniki wyszukiwania

Opinia publiczna powinna mieć jasny i czytelny przekaz, że postępowanie zostało zakończone - twierdzi minister sprawiedliwości.

Czy nie sądzicie, że ktoś powinien i nam, i wam (czyli polskiej opinii publicznej) wytłumaczyć mechanizm tego pojawiania się i znikania śladów?…

…„Śledztwo jako całość nadaje się wyłącznie do kosza. Poszczególne fragmenty, po weryfikacji, zapewne będą mogły zostać użyte w dalszym postępowaniu”.

…"Polska nie milczała w sprawie kłamstw MAK. Sam, jako minister, zabierałem głos w tej sprawie!"…

Mieliśmy Smoleńsk, mieliśmy Krym, mamy realną groźbę wojny.

Niech sekta brzozowa łaskawie przyjmie do swojej pancernej świadomości – nie ma jeszcze opinii co do rekonstrukcji lotu, nie ma oceny służb naziemnych, nie ma oceny sprawności samolotu – czyli nie ma niczego, co można by uznać za chociażby częściowe wyjaśnienie katastrofy.

Jej Stalingrad nazywa się Smoleńsk. Siły sojusznicze Putina są potężne zaś obrońcy kraju słabi.

Nie będę się upierał, że Smoleńsk był zaplanowanym testem Putina na europejską i światową spójność politycznej myśli.

…„Jeśli nie nastąpi ujawnienie okoliczności tragedii smoleńskiej oraz rozliczenie winnych nikt nie może dać gwarancji, że następne pokolenia nie przeżyją podobnej traumy co my. Ktoś chce na nią skazać nasze dzieci czy wnuki?”…

…"W naszym raporcie nie była wskazywana sprawa trzeźwości pana generała, a w uwagach do raportu MAK napisaliśmy, że materiał który przedstawili Rosjanie jest po naszych analizach niewiarygodny" -powiedział szef PKBWL.

Choć mijają od niej cztery lata, to wciąż nie udało się wyjaśnić, dlaczego tupolew się rozbił. Nie mamy wraku samolotu, nie mamy kluczowych dowodów, mamy za to półprawdy i insynuacje.

W programie weźmie udział m.in. Marek Pyza, redaktor naczelny wPolityce.pl i publicysta „wSieci”.

Macierewicz: Rozdrobniono sprawy na poszczególne wątki, tak, aby nikt nie mógł się zorientować co naprawdę się dzieje…

Rządzą nami namiestnicy obcych interesów, a społeczeństwo trwa w hipnotycznym letargu.

…"Pierwsze skojarzenie, które mieli wszyscy, z którymi się wtedy spotkałem w Smoleńsku były jeszcze straszliwsze. To było skojarzenie z Katyniem".

Lasek wie, co mówi. I wie, jaki przyniesie to efekt. Zamieszać, rzucić kompletnie nieusprawiedliwione oskarżenia. On dowodów nie potrzebuje. Jest dobry (podobnie jak jego rozmówczyni) w taniej propagandzie.

Trudno się dziwić, że dziennikarka zadająca takie pytania domaga się od sądu by zakazał „w Sieci” pisania o jej poglądach i pracy zawodowej. To jest - w naszej ocenie - moralne i dziennikarskie dno.

…"Nie twierdzę, że w Smoleńsku był zamach. Tym bardziej nie twierdzę, że jeśli był zamach, to został on uzgodniony między Tuskiem i Putinem. Ba, ta druga hipoteza wydaje mi się bzdurą! Jednak odpowiedzialność polityczna Tuska jest w sprawie katastrofy wielka!"…

Jeśli zdaniem prokuratury można skończyć śledztwo bez wraku, to po co domagała się jego zwrotu?…

Chciałoby się jednak, aby zgoda co do jego budowy zapadła wcześniej, w imię nadrzędnego porozumienia wszystkich ugrupowań politycznych. Byłby to przede wszystkim pomnik naszej godności. Czy potrafimy…?…