Melak: gdy nadejdzie prawdziwie wolna Polska prokuratorzy staną przed polskim wymiarem sprawiedliwości

Fot. PAP/Paweł Supernak
Fot. PAP/Paweł Supernak

Cały czas, bez zmian, linia wytyczona przez MAK obowiązuje. Pan Tusk wszystkiego pilnuje

mówi w rozmowie z portalem Stefczyk.info Andrzej Melak, który w Smoleńsku stracił brata.

Dodaje, że „wojskowi prokuratorzy, gdy nadejdzie prawdziwie wolna Polska staną przed polskim wymiarem sprawiedliwości i odpowiedzą za to, czego nie dopełnili, co sfałszowali, co przeinaczyli, co pominęli”.

Mamy jedną wielką bajkę, straszliwie ogłupiającą naród narrację. Nie ma trotylu, nie ma wybuchów, nie ma materiałów wybuchowych. Tyle tylko, że jak się powierza coś Rosjanom to trzeba być świadomym, że możemy otrzymać co innego

— zaznacza Melak.

Zwraca również uwagę, że rodziny ofiar są lekceważone.

To nie ma nic wspólnego z praworządnością. Mamy łamanie Konwencji o Prawach Człowieka i Obywatela, którą Polska podpisywała. Gdy ma się absolutną władzę, choć nazywaną demokratyczną, to będącą dyktatem jednej partii, wszystko jest podporządkowane jednemu celowi: „ma być tak, jak my chcemy”. Jest taki dowcip, pyta kolega kolegi: „ile jest dwa razy dwa”, a on na to: „a ile ma być”. Takie jest podejście prokuratorów do rządzących

— tłumaczy.

Cała rozmowa na Stefczyk.info

KL

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych