Wyniki wyszukiwania

A także echa premiery filmu „Smoleńsk” Antoniego Krauzego. ZAPRASZAMY !…

…„Przypomnę, że w tych nielicznych ekshumacjach, które do tej pory się odbyły w większości przypadków stwierdzono niestety zamianę ciał”…

Andrzej Przyłębski po poznańskiej premierze filmu „Smoleńsk”. W jego ocenie to ważny i przyzwoicie zrobiony film, bardzo dobrze zagrany aktorsko. Dostrzegł drobne usterki w scenariuszu.

Pokaz specjalny będzie miał też „Smoleńsk” Krauzego. Pojawią się też piętnujące wpływy esbeków w III RP „Sługi Boże”. Cieszy fakt, że polskie kino coraz wyraźniej sięga po tematy historyczne.

Eksperci wykonują przy tym skrupulatną pracę dotyczącą zdjęć satelitarnych z 10 kwietnia 2010 r., wykonanych pięć godzin po katastrofie.

W najnowszym „wSieci” o filmie Antoniego Krauzego „Smoleńsk”. Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

Film „Smoleńsk” jest pomnikiem światła i cienia. Tętni w nim rytm życia i pieśń żałoby. Nikt Pana nie powstrzymał. Postawił Pan pomnik nie tylko w centrum Warszawy, przed Pałacem Prezydenckim.

Jestem ciekaw, jak długo jego wyznawcy będą to tolerować —zaznacza Sikorski oraz dodaje, że film „Smoleńsk” to „pisowski paszkwil na polskie państwo, w tym na polską dyplomację”.

…„ Smoleńsk”, który wszedł na ekrany kin w ostatni piątek, już stał się najpopularniejszym filmem w sieci Multikino.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna odniósł się w wywiadzie dla Radia Szczecin do afery reprywatyzacyjnej w Warszawie, a także filmu Antoniego Krauzego „Smoleńsk”.

Patrzę na Smoleńsk, jak na ostatni akord II Wojny Światowej.

Można rzec, że „Smoleńsk” to jest ileś niedokończonych filmów. Tak po ludzku szkoda mi, że to nie wyszło.

Rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej przysługiwało zadośćuczynienie w wysokości 250 tys. złotych.

Stasiuk to ten sam facet, który nazwał swego barana imieniem „Smoleńsk”. Prawda, że człowiek wart obrony przed cudzym chamstwem.

…"Nie badali, żadnych badań wraku nie ma. Oglądali. Są notatki, że nie mogli prowadzić żadnych własnych badań".

Jak ujawnił szef resortu obrony, strona rosyjska zwróciła się o to po czwartkowej konferencji podkomisji smoleńskiej.

W swoim cotygodniowym felietonie dla „Polityki” w żenujący sposób skomentował premierę filmu „Smoleńsk”.

…"Warto byłoby, aby podkomisja MON przygotowała kwerendę dokumentów i i zastanowiła się, które z nich powinny zostać przesłane do prokuratury celem przyjrzenia się im pod kątem znamion przestępstwa".

…"Fragmenty samolotu były przesuwane bezpośrednio po katastrofie. Do rozpadu doszło dużo wcześniej, niż strona rządowa i rosyjska pokazywały".

Jednoznacznie obnażył tę manipulację Antoni Krauze w filmie „Smoleńsk”. Ja wiem, że prawda wyjdzie na jaw. Minęło sześć lat kłamstwa i matactwa.