Wyniki wyszukiwania

…"Nie wiem, czy generał chce być zaproszony" Michnik dodał, że jest "krętactwem", posługiwanie się przez kogokolwiek argumentem o zapraszaniu tylko tych polityków, którzy zostali wybrani w wyborach powszechnych…

W oczach każdego chyba nie tylko eksperta, ale i kogokolwiek, wiedzącego cokolwiek o realiach polityki międzynarodowej, manifestacja tego rodzaju przeświadczenia brzmi cokolwiek naiwnie.

Wojciech Poczachowski (dziennikarz, politolog, śląski działacz społeczny) powiedział: „Nie ma takiej możliwości, żeby Polacy terroryzowali Ślązaków, Niemców, kogokolwiek. (...)…

Czy kogokolwiek stać by było na podobny ruch w Polsce? Nadzieja moja jest nikła.

Niezależną - od kogokolwiek, łącznie z opinią publiczną. Opłakane skutki tej niezależności ujawniły się w pełnej krasie zwłaszcza w przypadku śledztwa smoleńskiego.

Nie odrzuca w czambuł wszystkich jego tez, ale równocześnie stawia podstawowe pytanie: Czy znany dominikanin zaprasza tak naprawdę kogokolwiek do debaty?…

Satysfakcja z maltretowania kogokolwiek jest obrzydliwa, wystawia licytującym się, kto jest bardziej "morowym chłopcem" jak najgorsze świadectwo. To po pierwsze.

Tak więc oburzanie się na zmianę barw partyjnych przez kogokolwiek jest dowodem zinfantylizowania . To przecież polityka, a nie przedszkolne zabawy.

Nikomu nie powinno przysługiwać prawo do wszczynania działań prowadzących do uwłaszczenia kogokolwiek na państwowych zasobach obejmujących ponad 1/4 terytorium kraju.

Nie jest moją rolą namawiać kogokolwiek do takiego czy innego kształtu koalicji, ale chciałbym dać wyraz mojego zaniepokojenia tym, że być może zostaje uruchomiony mechanizm, nad którym nikt w przyszłości…

Uznałem jednak, że „nieobecni nie mają racji" i brak poparcia kogokolwiek byłby gestem umycia rąk w stylu Poncjusza Piłata i w gruncie rzeczy formą swoistej „abdykacji" od realnej polityki.

Moją intencją nie było obrażenie kogokolwiek. Popełniłem błąd. Taka rozmowa nie powinna mieć nigdy miejsca.

Moją intencją nie było obrażenie kogokolwiek. Popełniłem błąd. Taka rozmowa nie powinna mieć nigdy miejsca.

Tak jak ktoś doprowadził do tego, że Krzysztof C. postanowił zabić jakiegoś znaczącego polityka, a gdy to mu się nie udało, to kogokolwiek.

Pani Izabela pyta, czy mamy prawo kogokolwiek potępiać? Oczywiście, że nie. Ale jeżeli już o tym wspominamy, to proszę przyjrzeć się dyskusjom w mediach na ten temat.

Pani Izabela pyta, czy mamy prawo kogokolwiek potępiać? Oczywiście, że nie. Ale jeżeli już o tym wspominamy, to proszę przyjrzeć się dyskusjom w mediach na ten temat.

Założenie, że system oparty na OFE kogokolwiek skłoni do takiego racjonalnego działania wydawało się opierać na kolejnym założeniu – o racjonalności obywateli.

Niestety, w III RP, chronionej układem okrągłostołowym, pociągnięcie kogokolwiek do odpowiedzialności okazało się niemożliwe. Podejmowane wielokrotnie przez śp.

Trudno jest mi w tej sprawie kogokolwiek potępić. Z jednej strony – jako osoba wierząca – rozumiem twarde stanowisko Kościoła w tej sprawie.

Trudno jest mi w tej sprawie kogokolwiek potępić. Z jednej strony – jako osoba wierząca – rozumiem twarde stanowisko Kościoła w tej sprawie.