Dyskusja wokół zapłodnienia in vitro bez wątpienia dotyka sprawy niezwykle trudnej i delikatnej. Dlatego publiczne zabieranie głosu na ten temat wymaga szczególnej odpowiedzialności. Tego zabrakło mi w komentarzu Izabelli Wierzbickiej.
Spór wokół zapłodnienia rozgrywa się na dwóch poziomach. Po pierwsze, dotyczy moralnej oceny tego zabiegu. Stanowisko Kościoła w tej sprawie jest jednoznaczne. Metoda in vitro jest sprzeczna z jego nauczaniem. Kościół domaga się bezwzględnej ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. A metoda in vitro, której celem jest sztuczne zapłodnienie, jest obciążona ogromnymi kosztami ludzkimi. Sukces zapłodnienia in vitro jest okupiony śmiercią wielu istnień ludzkich. Zachodzi więc tutaj konflikt dwóch nierównorzędnych wartości: prawa do życia oraz prawa do posiadania dziecka. Nie trzeba powoływać się na naukę Kościoła, żeby stwierdzić nadrzędność prawa do życia nad chęcią posiadania dzieci. Poza tym w żadnych deklaracjach, konwencjach i prawodawstwie krajowym nie ma zapisu gwarantującego prawo do posiadania potomstwa.
Osobną kwestią jest dyskusja na temat projektów ustaw, które proponują rozmaite rozwiązania: od całkowitego zakazu po dopuszczenie do metody in vitro nawet par homoseksualnych. Sporów politycznych nie da się jednak oddzielić od rozstrzygnięć moralnych. A w tym względzie tylko Kościół katolicki prezentuje jasne i konsekwentne stanowisko.
Każdy, kto uzna, że życie ludzkie zaczyna się w momencie poczęcia (a jest to fakt naukowy, a nie wyznanie wiary) musi się zmierzyć z wyzwaniem, jakim są moralne konsekwencje metody sztucznego zapłodnienia. Niezależnie od tego, czy jest laureatem Nagrody Nobla (coraz bardziej zideologizowanej), czy szczęśliwą mamą wspaniałej córki wczuwającą się w dramatyczną sytuację bezdzietnych małżeństw.
Osoba wierząca, która jest członkiem wspólnoty Kościoła katolickiego, powinna zapoznać się z jego nauczaniem także w kwestii sztucznego zapłodnienia i rozróżniać między wagą prawa do życia i prawem do posiadania dziecka. Ochrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci należy do fundamentów nauczania moralnego Kościoła. I tu nie ma miejsca na "z jednej strony" czy "z drugiej strony".
Pani Izabela pyta, czy mamy prawo kogokolwiek potępiać? Oczywiście, że nie. Ale jeżeli już o tym wspominamy, to proszę przyjrzeć się dyskusjom w mediach na ten temat. Kto tu kogo potępia i kto komu odmawia prawa do publicznego wyrażania swoich poglądów?
"Ale kimże jesteśmy by oceniać?" - pyta dramatycznie pani Izabela. Ja jestem członkiem wspólnoty Kościoła katolickiego. A pani?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/106631-polemika-sukces-zaplodnienia-in-vitro-jest-okupiony-smiercia-wielu-istnien-ludzkich
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.