Musi im się palić grunt pod nogami. „Financial Times” bije w Nawrockiego i ostrzega przed "skrajną prawicą". "Test dla prounijnego mainstreamu"

Zachodnia prasa bije w alarmistyczne tony przed II turą wyborów w Polsce. Brytyjski „Financial Times” ocenił dziś, że „skrajnie prawicowe i nacjonalistyczne siły dobijają się do drzwi władzy w Europie, a wybory prezydenckie 1 czerwca w Polsce będą jednym z testów dla proeuropejskiego mainstreamu” – ocenił brytyjski dziennik.

Znany z liberalnych, globalistycznych i prounijnych zapatrywań „Financial Times” postanowił aktywnie włączyć się w kampanię wyborczą w Polsce po stronie Rafała Trzaskowskiego. Oczywiście nie zabrakło rytualnego straszenia tzw. „skrajną prawicą”.

Skrajna prawica w Europie dobija się do drzwi władzy, a umiarkowanym partiom kończy się czas, aby wyjść naprzeciw niepokojom wyborców

— napisał „FT”.

Przykład rumuński

Brytyjski dziennik przywołał m.in. przykład ostatnich wyborów prezydenckich w Rumunii, gdzie kandydat prawicy George Simion uzyskał dobry wynik, choć ostatecznie przegrał z prounijnym Nicușorem Danem.

„FT” przypomina, że „Rumunia jest częścią większej, europejskiej historii”. „Skrajna prawica” wygrała wybory w Austrii i Holandii, we Włoszech rządzi konserwatystka Giorgia Meloni, a „radykalna prawica” uzyskała dobre wyniki w Niemczech czy Portugalii.

Warto podkreślić, że George Simion zdecydowanie wygrał pierwszą turę powtórzonych rumuńskich wyborów prezydenckich z wynikiem 40,96 proc., Dan natomiast miał zaledwie 20,99 proc. Biorąc pod uwagę skandaliczne kontrowersje związane z unieważnieniem poprzedniego głosowania i tak wielką zmianę poparcia w II turze powtórzonych wyborów na korzyść Nicușora Dana, że zachodzą uzasadnione wątpliwości co do uczciwości procesu wyborczego w Rumunii.

George Simion zwrócił się do rumuńskiego Trybunału Konstytucyjnego o unieważnienie wyborów prezydenckich, ponosząc, że powinny być one unieważnione z tych samych powodów, dla których zostały zlekceważone wybory poprzednie, tj. z powodu zewnętrznej ingerencji.

Mamy teraz niezbite dowody na wtrącanie się Francji, Mołdawii i innych podmiotów w zaaranżowane wysiłki mające na celu manipulowanie instytucjami, kierowanie narracjami medialnymi i ostatecznie narzucenie wyniku, który nie odzwierciedla suwerennej woli narodu rumuńskiego

— mówił Simion.

To jednak nie przekonuje ani euroelit ani przedstawicieli liberalnego establishmentu w mediach.

Kolejnym testem dla prounijnego mainstreamu będzie druga tura wyborów prezydenckich w Polsce

— przyznaje „Financial Times”.

CZYTAJ TAKŻE:

— Powtórzone wybory prezydenckie w Rumunii. Przeliczono głosy z 70 proc. komisji. George Simion powiększa swoją przewagę

— Zliczono niemal wszystkie głosy. Mijanka na podium w Rumunii i mocny wynik Simiona. „Zrobimy to, na co inni nie mieli odwagi”

— Nielegalna ingerencja w rumuńskie wybory? Simion zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o ich unieważnienie

Jednostronnie patrzący na te kwestie dziennik dodaje, że jeśli Karol Nawrocki pokona Rafała Trzaskowskiego (KO), „prawdopodobnie zablokuje próby rządu koalicyjnego przywrócenia „niezależności sądownictwa” i innych „reform demokratycznych”, tak jak zrobił to ustępujący prezydent Andrzej Duda”.

Stawką może być przetrwanie rządu

— ocenił brytyjski dziennik.

Antyestablishmentowy urok

Według „FT”, Polska „ilustruje również inną niepokojącą cechę europejskiej twardej prawicy: bycie bardziej ekstremalnym może przyciągać, a nie odpychać wyborców”. Gazeta odniosła się też do wyników Sławomira Mentzena (Konfederacja) i Grzegorza Brauna (Konfederacja Korony Polskiej) w pierwszej turze.

Jak zauważył brytyjski dziennik, pogląd, że „zmuszenie radykalnych partii prawicowych do dzielenia się odpowiedzialnością za władzę może osłabić ich antyestablishmentowy urok” jest tylko częściowo uzasadniony i nie działa wszędzie.

Wiele partii konserwatywnych głównego nurtu próbowało zmierzyć się z twardą prawicą poprzez naśladownictwo. To zwykle nie działa, zwłaszcza gdy imitacja jest głównie retoryczna. Wyborcy zazwyczaj wolą oryginał

— przestrzega „FT”.

Według gazety partie umiarkowane potrzebują „odważniejszej polityki, widocznych działań i bardziej przekonujących osobowości”, by przeciwstawić się demonizowanej przez „FT’ tzw. „radykalnej prawicy”, która w przyszłości może zdominować europejską scenę polityczną.

Dla „Financial Times” wszyscy, którzy nie zgadzają się na bezkresną władzę wielkiego kapitału międzynarodowego i idei globalizacji, są „skrajną prawicą”.

CZYTAJ TEŻ:

— Odlot Seweryna: My głosowaliśmy po 8 latach skrajnie prawicowego autorytaryzmu, a Francuzi nie muszą przez to przechodzić

— Ależ ich to boli! Niemieckie dziennikarki przerażone wynikami w Polsce! Festiwal ataków na Nawrockiego, Brauna i Mentzena

— Tak chcą zdobyć elektorat? Festiwal hejtu! Biejat straszy „skrają prawicą”. „Za Karolem Nawrockim stoją Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun”

— Festiwal pogardy dla Polaków i demokracji ruszył. Prof. Markowski i Pietrzyk-Zieniewicz obrażają miliony wyborców. „Jesteście faszystami”

— Niemożliwe! I za to płacą Polacy? Wysocka-Schnepf nazwała konserwatywnych wyborców „zaściankiem”

maz/PAP