Program Kamili Biedrzyckiej pt. „Express Biedrzyckiej” stał się najwyraźniej miejscem, w którym każdy zawiedziony wynikiem I tury wyborów ekspert politologii, może wylać swoje żale, przy okazji obrażając całe grupy społeczne. Najlepszym przykładem tego rodzaju „seansów pogardy” są wypowiedzi prof. Markiewicza czy prof. Pietrzyk-Zieniewicz. Ich komentarze wywołały falę krytyki w mediach społecznościowych.
Prof. Radosław Markowski podzielił się w „Expressie Biedrzyckiej” swoimi spostrzeżeniami na temat stratyfikacji społecznej w Polsce i wynikającymi z niej rezultatami dla sceny politycznej. Analiza ta najprawdopodobniej nie spodoba się milionom Polaków, którzy - delikatnie mówiąc - nie cieszą się wielkim szacunkiem wykładowcy UW.
To trzeba delikatnie powiedzieć i spróbujmy. Mianowicie, jak się patrzy na geografię wyborczą Polski i także na te grupy społeczne, które popierają jednego i drugiego kandydata, to ewidentnie mamy jednego kandydata, którego popiera Polska, która przyczynia się do PKB. Ciężko pracująca Polska, która jest zatrudniona, ma sukcesy gospodarcze itd. I z drugiej strony jest Polska, która w literaturze przedmiotu nazywa się klasy transferowe, które w znacznej części czekają na transfery budżetowe
— ocenił prof. Markowski.
To jest bardzo dobrze, że ta część, która nie daje sobie rady w gospodarce, nie daje sobie rady na rynku, ma swojego reprezentanta. Ale to jest źle, że jeżeli kraj chce gonić Niemcy, Norwegię i inne wysoko rozwinięte europejskie kraje, nie można polegać na opcji politycznej
— mówił prof. Markowski.
Pogarda dla demokracji?
Gdyby tego było mało, Kamila Biedrzycka zasugerowała, że „wyborcy niewystarczająco analizują polityczną rzeczywistość”.
Jest na świecie coraz więcej publikacji, które w ogóle mówią, że wyborcy w ogóle słabo się orientują we wszystkim i ten pomysł, żeby ten demos kratował, jak to się mówi, rządził, nie jest najlepszym pomysłem
— powiedział Markowski.
No jest dobrym pomysłem tam, gdzie Demos jest wykształcony, gdzie tak jak w Skandynawii na przykład, gdzie można racjonalnie kłaść na stół ekspertyzy, o nich rozmawiać i dyskutować o faktach. Tam gdzie faktów nie ma, nie ma demokracji. Tam są różnego rodzaju trzewia, emocje i tak dalej. Więc to to jest bardzo bolesne
— dodał wykładowca UW.
Narracja o faszyzmie
W tym samym programie u Kamili Biedrzyckiej prof. Ewa Pietrzyk-Zieniewicz podejmowała narrację o „nurtach faszyzujących w Polsce”.
Takie nurty faszyzujące, wydawało mi się, że w moim kraju niemożliwe, żeby one miały duże poparcie (…), podobnie jak nurty antysemickie (…) nie wydawało mi się, że to może zaistnieć tak mocno
— mówiła.
Pan Braun - nie obrażając nikogo - zafiksował się na pewnych kwestiach
— dodała.
Skrytykowała też jednak - o dziwo - Rafała Trzaskowskiego.
Pozwolono, żeby pan Trzaskowski został takim człowiekiem bez właściwości. Bardzo miłym, ale takim cudownym dzieckiem bogatego domu, inteligencikiem. Jakżeż można było dopuścić do takiego wizerunku kandydata
— powiedziała.
Komentarze
Wypowiedzi pełne - delikatnie mówiąc - niechęci wobec wielkiej części polskiego społeczeństwa, wygłaszane w programie Kamili Biedrzyckiej, wywołały liczne komentarze w mediach społecznościowych.
Nie głosowaliście na Rafała? Jesteście faszystami, ha tfu! (a teraz bardzo, bardzo prosimy o Wasze glosy w II turze, kochani…
— ironizował Paweł Jabłoński.
Na pomoc Trzaskowskiemu ruszył nieoceniony prof. Markowski: „żeby ten demos rządził nie jest najlepszym pomysłem”. Słyszycie droga młodzieży, co tam Konstytucja RP (art . 4), wara wam od rządzenia! Mówi wam to Markowski, klon i „autorytet” Trzaskowskiego. Oni po prostu tacy są: pełni pogardy dla wyborców, zadufani w sobie, skłonni do zamordyzmu i terroru
— napisał prof. Piotr Gliński.
Jak to śpiewał kiedyś Jan Kaczmarek? :”Róbcie tak dalej, folklor wcielajcie, szerokim frontem rozpowszechniajcie. (..) Jaja, obrzędy, różne narady, Piszcie wytyczne i okólniki. Żeby były te wyniki!”
— cytował Piotr Semka.
To prawda - z jednej strony ciężko pracująca polska powiatowa, z drugiej zastępy działaczy lewicowo-liberalnych zależnych od politycznych stołków, żerująca na budżecie. To do nich trafiają transfery budżetowe
— ocenił Łukasz Brodzik.
Przedstawiciele obozu demokratycznego prują się, że demokracja to nie jest dobry pomysł, gdy przegrywają 😅
— zaznaczyła Magdalena Niewiadoma.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/X/Super Express
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/729924-ohydna-pogarda-dla-polakow-w-programie-biedrzyckiej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.