Neo-TVP udowadnia, że... "nie zasłużyliśmy" na Trzaskowskiego? Belka tłumaczy: "Inteligentny, wyrafinowany"; "Społeczeństwo nie docenia"

Czy doświadczenie ośmiu lat w opozycj nauczyło czegokolwiek Platformę Obywatelską i jej koalicjantów oraz autorytety? Wypowiedź Marka Belki, byłego premiera, podsycanego przez dwie dziennikarki neo-TVP, pokazuje, że niekoniecznie. Bo okazuje się, że my, Polacy, na takiego prezydenta jak Rafał Trzaskowski najwyraźniej nie zasługujemy. Na uwagę jednej z dziennikarek, Aleksandry Pawlickiej od „politycznego planktonu”, że kandydat KO dla niektórych „jest zbyt wyniosły, zbyt reprezentuje klasę inteligencką, że nie pasuje do Polaków”, Belka odpowiedział: „Inteligentny, oczytany i wyrafinowany… Oczywiście, ma pani rację. Musi być prosty, przemocowy. W łeb dać komuś… Tak jak Nawrocki”. Dalej było jednak jeszcze ciekawiej, ponieważ były premier m.in. uznał za stosowne nazwać „speluną” dużą, konserwatywną stację.

Wydawać by się mogło, że mit o „ciemnych”, „tępych”, „prymitywnych” i „niewykształconych” Polakach, którzy uparcie nie słuchają „elit” i głosują na PiS, upadł już dawno i tego rodzaju wypowiedzi są udziałem już tylko tych, którzy sami mają jakieś kompleksy na tle swojego wykształcenia, obycia w świecie czy pochodzenia, ewentualnie - artystów i celebrytów, którzy, choć są dalecy od życia „prostego ludu”, poczuli misję „edukowania” tegoż.

„Inteligentny, oczytany i wyrafinowany”

Tę samą misję najwyraźniej poczuł Marek Belka, były premier, w pewnym sensie zagrzewany do tego przez dziennikarski duet z TVP w likwidacji, czyli Renatę Grochal i Aleksandrę Pawlicką. Druga z wymienionych dziennikarek niedawno tłumaczyła się z nazwania kontrkandydatów Rafała Trzaskowskiego „politycznym planktonem”, a teraz być może przyjdzie jej tłumaczyć się z kolejnej wypowiedzi, choć najciekawsze - i dużo bardziej paskudne - były i tak słowa jej gościa.

Belka, pytany o wybory prezydenckie, zaznaczył, że kibicuje kandydatowi KO, choć być może w I turze zdecyduje się oddać głos na kogoś innego.

Jest człowiekiem który będzie Polskę reprezentował na forum międzynarodowym w sposób znakomity, prawie tak dobry jak Aleksander Kwaśniewski

— mówił o Rafale Trzaskowskim Marek Belka na antenie TVP w likwidacji.

Niektórzy mówią, że jest zbyt wyniosły, że zbyt reprezentuje klasę inteligencką, że nie pasuje do Polaków…

— zwróciła uwagę redaktor Pawlicka z drwiącym uśmiechem na twarzy.

Inteligentny, oczytany i wyrafinowany… To nie, no oczywiście ma pani rację, musi być prosty, przemocowy, w łeb dać komuś, tak jak Nawrocki

— podkreślił Belka, który sam udowodnił, że jest „prosty”, skoro boks - sport tak bardzo wymagający, budujący ogólną sprawność, samodyscyplinę i pewność siebie – sprowadza do „dania w łeb komuś” i używa do zohydzenia widzom neo-TVP Karola Nawrockiego. Pytanie, czy znany aktor Michał Żebrowski, który również trenuje boks lub przynajmniej trenował go kiedyś, jest bliskim przyjacielem Rafała Trzaskowskiego, również jest dla Belki „prosty, przemocowy”?

Kogo jeszcze obraził Belka?

W dalszej części rozmowy Belka jeszcze dobitniej udowodnił, że jest „prosty”, ponieważ uznał za stosowne obrazić dużą konserwatywną stację, jej dziennikarzy (często wyrzuconych z TVP w grudniu 2023 r.), widzów, a w pewnym sensie również i innych uczestników debaty, czyli przedstawicieli różnych opcji politycznych.

Ale Aleksandrze chyba chodziło o to czy inteligent warszawski, syn znanego kompozytora może wygrać wybory w Polsce powiatowej… Dlatego zaczęliśmy od debaty. Jeśli Trzaskowski nie idzie walczyć na swoje boisko…

— tłumaczyła Renata Grochal.

Ale idzie walczyć. W Końskich walczył

— bronił swojego kandydata Marek Belka.

Ale do Republiki nie idzie

— zauważyła Grochal.

No dobrze, ale tam to jest speluna, a nie normalna walka. Nie można powiedzieć, że Trzaskowski nie walczy, natomiast ja myślę, że jemu rzeczywiście jest trudniej wygrać wybory prezydenckie niż być świetnym prezydentem

— stwierdził były europoseł.

Ale dlaczego jest mu trudniej?

— dopytała Pawlicka.

Bo społeczeństwo nie docenia takich cech, jak właśnie orientacja w świecie, inteligencja…

— odpowiedział Marek Belka.

Aleksandra Pawlicka podkreśliła, że dokładnie tego dotyczyło jej pytanie.

Chyba jedyną osobą, która w ostatniej historii 30-letniej umiała to jakoś połączyć, był Aleksander Kwaśniewski

— westchnął z sentymentem były europoseł.

No właśnie, ale jak on to łączył… On potrafił zatańczyć do muzyki disco polo…

— powiedziała Renata Grochal (zresztą takim tonem, jakby chciała powiedzieć, że Aleksander Kwaśniewski cofnął się w czasie do lat 30. XX wieku i przekonał Adolfa Hitlera, żeby nie wywoływał wojny i jednak popracował nad malarstwem, a mówiła tylko o prezydencie, który w trakcie kampanii wyborczej i ubiegania się o ten urząd zatańczył do muzyki disco polo. Niesamowity człowiek!)

Ale taki się rodzi rzadko…

— powiedział Marek Belka i miejmy nadzieję, że żartował.

„Rafał, może ty sobie znajdź inny kraj”

Fragment wywiadu udostępniony na platformie X wywołał falę komentarzy.

A może rzeczywiście Aleksandra Pawlicka ma rację – i Rafał Trzaskowski jest dla nas, Polaków, zbyt inteligentny, wyrafinowany, oczytany…? (no i oczywiście zbyt wysoki).Może w ramach zajęć z panią psycholog powinien wybrać sobie jakiś inny kraj – do którego naprawdę by pasował?

— napisał europoseł Paweł Jabłoński. Do wpisu dodał filmik ze swoim komentarzem do tej wypowiedzi.

Co za pogarda. Posłuchajcie tego. Według dziennikarki TVP w stanie likwidacji Rafał Trzaskowski jest tak mądry, tak inteligentny, tak oczytany, że on po prostu do nas Polaków nie pasuje. My jesteśmy, Polacy, tutaj, a Rafał jest taki wysoki, że jest ponad nami. Rafał, może ty sobie znajdź jakiś inny kraj, żeby startować na prezydenta. Może ci ta pani psycholog, do której chodzisz na jakieś zajęcia, pani psycholog Natalia de Barbaro, która pisze książki głównie dla kobiet, które mają kłopoty z poczuciem własnej wartości. Autorka takiej książki „Jak budować poczucie własnej wartości, gdy rzeczywistość się przytłacza”. Może ona ci podpowie, gdzie najlepiej na taką prezydencką „terapię” powinieneś pojechać?

— pytał.

Poziom bezczelnej arogancji przedstawicieli liberalno-lewicowych środowisk politycznych i medialnych jest zatrważający. Ci ludzie naprawdę myślą, że stanowią jakąś „elitę” narodu i są uprawnieni do rządzenia pustymi, biednymi i przemocowymi „Polaczkami”. Poziom ich wiedzy czy obycia w świecie często dorównuje dzieciom z 1 klasy szkoły podstawowej, a mają przekonanie o własnej wyjątkowości…

— skomentował z kolei mecenas Bartosz Lewandowski.

Właśnie też miałem wrażenie, że trochę nie dorosłem

— napisał publicysta Wiktor Świetlik.

Brawo. Idźcie tą drogą, zawsze dotąd się sprawdzało 👍

— ironizował Rafał Ziemkiewicz, inny dziennikarz.

Niesamowita nienawiść do Polaków

— podkreślił Eryk Mistewicz.

No i ekshibicjonizm. Publiczne demonstrowanie własnego idioctwa powinno być jednak trochę krępujące

— skomentował Dariusz Lipiński.

O widzę wjeżdża już stara dobra narracja, że Polacy są mało inteligentni i słabo wykształceni, więc Pan Trzaskowski do nich nie pasuje. I to wszystko w telewizji publicznej, za podatki tych samych nieinteligentnych i słabo wykształconych Polaków

— napisał Adam Czarnecki, inicjator akcji „Stoimy dla CPK”.

To rozumiem, że na wiecach Trzaskowskiego pojawią się transparenty z hasłem „Trzaskowski nie pasuje do Polaków”? Czy to będzie jego nowe hasło wyborcze?

— pytał Paweł Rybicki.

Dziennikarkom być może trudno się dziwić. Mają swoją rolę do wykonania, czyli „odpolitycznienie” mediów publicznych tak, jak rozumieją je ci, którzy panie Grochal i Pawlicką wprowadzili do neo-TVP. Tą rolą jest: wyciągnąć z kogoś wykształconego, utytułowanego, znającego świat polityki i cieszącego się pewnym autorytetem, dlaczego „Trzaskowski dobry, Nawrocki zły”. A że ten „prosty, przemocowy” najprawdopodobniej nikomu poza ringiem bokserskim nie dał „w łeb”? Oj tam, oj tam. Wilanów i Jagodno to przełkną i zagryzą pizzą, o ile nie wolą oglądać autentycznego TVN24 od jego marnej podróbki, którą stała się TVP w likwidacji.

CZYTAJ TAKŻE:

-Pawlicka tłumaczy się ze swoich słów o „planktonie wyborczym”. „Mówiłam o notowaniach sondażowych, a nie kandydatach czy wyborcach”

-Stanowski pyta TVP w likwidacji o jej udział w „debacie” Trzaskowskiego. Domaga się także dla siebie trzech godzin czasu antenowego

jj/X