„Tak naprawdę oferty znikają w ciągu kilka sekund i następnie są sprzedawane dalej w internecie za kwoty, o których już wcześniej rozmawialiśmy. Te kwoty mogły sięgać nawet 300 tys. peso” - mówi w rozmowie z dziennikarzem Telewizji wPolsce24 Rafałem Jarząbkiem polski przedsiębiorca mieszkający w Manili i prowadzący firmę w stolicy Filipin.

W 2023 r. Koalicja Obywatelska do granic możliwości rozdmuchała tzw. aferę wizową, oskarżając ówczesny rząd PiS o dawanie przyzwolenia na bardzo niedobry proceder. Tymczasem kilka dni temu media w Polsce obiegła wieść o sytuacji na Filipinach i o tym, że również obecny rząd może mieć w kwestii wiz coś na sumieniu.

Czarny rynek wizowy

Na Filipinach przebywa Rafał Jarząbek z Telewizji wPolsce24. Dziennikarz podkreśla, że choć „Donald Tusk wraz ze swoją ekipą rządzącą cały czas uważają, że na Filipinach żadnej afery wizowej nie ma, to nasze źródła donoszą coś całkowicie innego”.

Redaktor Jarząbek rozmawiał z polskim przedsiębiorcą mieszkającym w Manili i prowadzącym tam swój biznes. Rozmówca dziennikarza Telewizji wPolsce24 szuka także pracowników z Filipin, których wysyła do Polski.

Czarny rynek. Jest firma, która się tym zajmuje. Ona jest wynajęta przez ambsasadę RP na Filipinach. Tak naprawdę oferty znikają w ciągu kilka sekund i następnie są sprzedawane dalej w internecie za kwoty, o których już wcześniej rozmawialiśmy. Te kwoty mogły sięgać nawet 300 tys. peso

— podkreślił rozmówca, pragnący zachować pełną anonimowość. Twarz przedsiębiorcy jest zakryta, a głos zmodyfikowany.

BLS może być aktywnie zamieszana w handel wizami?

— dopytywał Jarząbek.

Jak już sami zdążyliście ustalić, jest to raczej jedyny podmiot, który w tej kwestii mógł cokolwiek załatwić

— podsumował rozmówca Telewizji wPolsce24.

Przypomnijmy, że jeden z potencjalnych informatorów odmówił rozmowy z Telewizją wPolsce24, zwracając uwagę, że „za firmą BLS stoją grube ryby z Filipin”.

Nie warto drażnić, bo dostęp do broni jest tu łatwy

— pisał do redaktora Jarząbka.

CZYTAJ TAKŻE:

— TYLKO U NAS. Kulisy afery wizowej rządu Donalda Tuska! Nasz reporter jest na Filipinach: Dostawali je ci, którzy płacili łapówki

— TYLKO U NAS. Marek Jakubiak: Te łapówki, które biją rekordy, są mordercze dla Filipińczyków. To jest około 15 tysięcy złotych

— Wizy na Filipinach. Samuel Pereira chciał zadać Tuskowi pytanie. Premier zaczął mówić o wychodzeniu z infekcji, a później… poszedł sobie. WIDEO

jj/Telewizja wPolsce24