Potrzebny jest powrót do liberalnego ducha polskiej gospodarki, gdzie będzie decydować zdrowa konkurencja, a nie monopole; teraz mamy nawrót prostackiego socjalizmu, gdzie nie człowiek jest w centrum, tylko władza - mówił w środę w Zawierciu na spotkaniu z przedsiębiorcami szef PO Donald Tusk.
„Wszędzie, gdzie się spotykam z ludźmi, mam do czynienia z lękami”
Tusk powiedział, że wszyscy przedsiębiorcy, z którymi się dotąd spotykał, niezależnie od skali biznesu, potwierdzają ogromny wzrost cen, co znacznie obniża opłacalność działalności.
Usłyszałem też, że brak jest klientów, a jak jakiś się pojawia, to kupuje dużo, dużo mniej (…) Wszędzie, gdzie się spotykam z ludźmi, mam do czynienia z lękami, czy ich firmy przetrwają
— dodał.
Władza nie jest zainteresowana z różnych powodów, domyślam się jakich, by wesprzeć tych wszystkich, którzy biorą na swoje barki odpowiedzialność za siebie i swoją rodzinę
— ocenił lider PO.
Jego zdaniem, „jest jakiś powód, dla którego w tych warunkach, jakie są w Europie, niektórzy mają inflację bazową na poziomie 3 proc., a Polska ponad 12 procent”.
Mówię o inflacji bazowej, która jest efektem polityki, a nie okoliczności zewnętrznych
— zastrzegł.
„Jedyne, co zostało z Polskiego Ładu, to podniesienie podatków”
Jednocześnie obecnie rządzący „z bliżej nieznanego powodu uparli się, by nabijać kabzę państwowym monopolom i ludziom, którzy zarządzają tymi interesami”.
Ile obietnic towarzyszyło zapowiedziom Polskiego Ładu. Dziś jedyne co zostało z Polskiego Ładu, to obiektywne, realne podniesienie podatków, szczególnie jeśli chodzi o składkę zdrowotną
— powiedział Tusk.
Według niego, Polski Ład, który „okazał się gigantycznym polskim bałaganem pokazał też, jak bardzo ta władza lekceważy coś tak oczywistego jak przewidywalność, jeśli chodzi o system podatkowy”.
Jesteśmy chyba jedynym krajem na świecie, gdzie jednocześnie obowiązywały trzy porządki podatkowe i premier bez zażenowania mówił, że można się rozliczać według systemu, który został unieważniony
— powiedział lider PO.
Złe jest też to, dodał, że „reguły podatkowe zmieniają się w trakcie roku podatkowego i ludzie są zaskakiwani”.
Tusk: Podwyższone i mocno skomplikowane podatki
Zdaniem szefa PO, powinno być tak, co - jak zaznaczył - próbowano już wprowadzać przed laty w czasie rządów PO, by „służby skarbowe raczej pomagały podatnikom, a nie szukały w każdym podatniku potencjalnego przestępcy”.
Zmiany podatkowe, jeśli muszą zachodzić, powinny być przewidywalne, z dużym vacatio legis
— podkreślił Tusk. Wskazał, że „za rządów PiS podwyższonych i mocno skomplikowanych zostało około 30 podatków”.
Jestem przekonany, że możemy Polskę zmienić w takie miejsce na ziemi, że jak ktoś prowadzi działalność gospodarczą, to jest nie tylko w stanie z tego przeżyć i utrzymać rodzinę, ale, że jest też dumny z tego. I że nikt z Warszawy nie pokazuje paluchem: to jest jakiś podejrzany typ, bo ma firmę
— mówił szef Platformy.
Podkreślił, że „trzeba odbudować reputację polskiej przedsiębiorczości tak szybko, jak to możliwe”.
Jestem głęboko przekonany, że to jest do zrobienia
— stwierdził.
„Liberalny duch” i „prostacki socjalizm”
Zaznaczył, że jest po dziesiątkach spotkań z przedsiębiorcami i zawsze ich pyta, czego chcą od przyszłej władzy.
Bardzo często mówią: nic od was nie będziemy chcieli, tylko dajcie nam święty spokój, dajcie nam prowadzić biznes, nie wywracajcie nam do góry nogami naszego świata raz na rok czy raz na kwartał i nie zabierajcie nam wszystkiego co wypracujemy
— mówił Tusk.
Chodzi o powrót do takiego, wiem, że to niemodne słowo, ale ja się tego słowa nie wstydzę, do takiego liberalnego ducha polskiej gospodarki, gdzie konkurencja, a nie monopole będą decydowały
— dodał.
Jego zdaniem obecnie „mamy do czynienia z nawrotem takiego prostackiego socjalizmu, gdzie nie człowiek jest w centrum, tylko władza jest w centrum, która nakazuje co robić”.
Ten czas musi się skończyć
— oświadczył Tusk.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/639358-po-umizgach-do-lewicy-tusk-o-liberalnym-duchu-gospodarki