„Taką politykę mieliśmy w 2014 roku. Do czego ona doprowadziła? Do tego, co jest w 2022 roku. Wtedy Putin nie został w żaden sposób powstrzymany” - mówił na antenie TVP Info wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk, komentując skandaliczny wpis Radosława Sikorskiego o Nord Stream i równie oburzające wypowiedzi Bronisława Komorowskiego.
Sikorski i Komorowski
Wydawało się, że jest w Polsce jedność poglądów, że bezapelacyjnie wspieramy Ukrainę do momentu wygrania tej wojny z Rosją. Jak się jednak okazuje, są tacy politycy, dla których jednolity front sprzeciwu jest mniej ważny niż bieżąca walka polityczna
— powiedział wiceszef polskiej dyplomacji w programie „Strefa Starcia”. jak ocenił, to co napisał Sikorski na Twitterze o USA i Nord Stream, „było wybiciem się z tego jednolitego frontu”.
To było powtarzanie tego, co wcześniej zarzucała Zachodowi i Stanom Zjednoczonym Rosja
— dodał.
„Taką politykę mieliśmy w 2014 roku”
Wawrzyk odniósł się także do wypowiedzi byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, sugerującego że Ukraina… powinna stanąć do rozmów z Putinem.
To było podejście w stylu Emmanuela Macrona, czy kanclerza Scholza - „rozmawiajmy z Putinem, dzwońmy do Putina, może jednak jedną mniej bombę zrzuci, to będzie nasz sukces”
— mówił wiceszef MSZ w TVP Info.
Taką politykę mieliśmy w 2014 roku. Do czego ona doprowadziła? Do tego, co jest w 2022 roku. Wtedy Putin nie został w żaden sposób powstrzymany, właśnie przez taką kunktatorską politykę, próby dogadywania się, sugerowania że Ukraina musi się z Rosją dogadać
— punktował dalej.
Zresztą pan Sikorski też był bohaterem tego rodzaju wypowiedzi. Jego słynne „Jak nie podpiszecie, to zginiecie”, było skierowane do ukraińskiej opozycji po Euromajdanie. Opozycja nie posłuchała i wygrała. Dzięki temu, że go nie posłuchała, to mieli osiem lat spokoju i przygotowania się na to, co się w tej chwili dzieje
— spuentował Piotr Wawrzyk.
olnk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/617552-wiceszef-msz-przypomina-slowa-sikorskiego-z-2014-roku
