To scenariusz obliczony na rozhuśtanie emocji. Prawica nie powinna wchodzić w te buty i wyjść z szerszą ofertą. Wszystkim wyjdzie to na dobre

PAP/Dominik Kulaszewicz
PAP/Dominik Kulaszewicz

Nie od dziś wiadomo, że „druga strona” debaty publicznej w Polsce jest na tyle duża, że nie da się jej ostatecznie pokonać. Żadne „dorzynanie watah”, żadne „wyginięcie jak dinozaury” (w żadną ze stron) nie zda tutaj egzaminu. Warto mieć to z tyłu głowy. To właśnie ze strony prawicy powinny dzisiaj paść słowa i gesty, które patrzą na wspólnotę choć trochę szerzej niż wyłącznie swoi zwolennicy. Rozumiem potrzebę odwetu za lata publicznych upokorzeń - ale jeśli mamy budować coś silniejszego i trwalszego niż zmiana na cztery lata, trzeba wyjść z inną ofertą, z wyciągniętą ręką także do tych, z którymi nie zawsze nam po drodze. To zresztą była oferta, z jaką szedł w kampanii Andrzej Duda, co być może było ostatecznym argumentem dla tych, którzy zdecydowali w II turze o jego wyborze. Trochę o tym zapomniał, zbyt rzadko wysyła takie sygnały jak choćby dziś podczas przemówienia w sali BHP.

Piotr Skwieciński: Nie można nikogo usuwać z narodu. Po pogrzebie „Inki” i „Zagończyka”

Nie służy to ani społeczeństwu, ani poziomowi debaty publicznej, ani nawet doraźnym potrzebom politycznym prawicy. A to, że Polska - mimo dużych i realnych podziałów, które są wszak czymś naturalnym w demokracji - jest jedna widać było dobrze na pogrzebie Anny Kurskiej, gdy obok siebie stanęli jej synowie stojący przecież na co dzień po dwóch stronach barykady. Wieńce na grobie składali i Jarosław Kaczyński, i Lech Wałęsa, i Adam Michnik. Pogrzeb w Gdańsku mógłby być śmiało symbolem Polski - podzielonej, odwróconej od siebie, ale zrośniętej ze sobą na amen.

Dało się we wtorek w Gdańsku porozmawiać spokojnie - bez emocji, bez ekscytacji głupotą i bez szkodliwych, coraz ostrzejszych słów. Choć i bez udawania, że nic nas nie różni. Byłoby dobrze, gdyby udało się nam komunikować w ten sposób nie tylko podczas pogrzebów. Zacznijmy od oficjalnych uroczystości - 36. rocznica Sierpnia ‘80 już przepadła, ale będą kolejne.

Jarosław Kaczyński: Podział Polski jest faktem, ale mam nadzieję, że ten proces zacznie się cofać. „Że podział będzie bardziej cywilizowany”

WIĘCEJ: Gdy rządzili - uprawiali przemysł pogardy. Gdy Polacy ich przegonili - próbują uruchomić przemysł przemocy. Nie dadzą rady

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.