Jarosław Kaczyński: Podział Polski jest faktem, ale mam nadzieję, że ten proces zacznie się cofać. "Że podział będzie bardziej cywilizowany"

PAP/Adam Warżawa
PAP/Adam Warżawa

Podziały w państwach demokratycznych są normalnością, tylko że one powinny być ujęte w jakieś ramy, a te podziały już dawno zostały przekroczone. Decydujący tu były lata 2005-2007

— powiedział Jarosław Kaczyński w krótkiej rozmowie z dziennikarzami po pogrzebie Anny Kurskiej.

Prezes PiS był pytany także o słowa Jacka Kurskiego o podziale na dwie Polski. Kaczyński zgodził się, że ten podział jest faktem.

Są takie osoby, pani Anna do nich należała, które tego podziału nie akceptowały. Natomiast ten podział odnosi się do wartości i do bardzo konkretnych interesów. Nie ma w nim nic takiego strasznie złego, gdyby nie to, że przebiega jak przebiega. Podziały w państwach demokratycznych są normalnością, tylko, że one powinny być ujęte w jakieś ramy, a te podziały już dawno zostały przekroczone. Decydujący tu były lata 2005-2007. A później doszło już do rzeczy kompletnie nie do przyjęcia po katastrofie smoleńskiej i w tej chwili jest jak jest, ale mam nadzieję, że ten proces zacznie się cofać, że pójdziemy w drugą stronę. Podział będzie istniał pewnie jeszcze długo, ale mam nadzieję, że będzie bardziej cywilizowany

— stwierdził.

WIĘCEJ: Gdańsk: ostatnie pożegnanie Anny Kurskiej. List prezydenta Dudy: „Zapamiętamy ją jako do głębi prawą patriotkę”. [GALERIA]

Wcześniej Kaczyński mówił o Annie Kurskiej.

To jest wspomnienie osoby, która najpierw była mi znana ze słyszenia od mojego brata, bo ona była w zarządzie Gdańskiej Solidarności, był tam też mój brat. Mówił, że jest taka pani sędzia która należy do tej nielicznej grupy pracowników sądownictwa, którzy jednoznacznie stanęli po stronie Solidarności. (…) To były moje pierwsze wiadomości o niej

— powiedział Kaczyński.

Najpierw poznałem jej synów - najpierw Jacka na strajku w 1988 roku, a później także Jarka. (…) Poznałem ją tak naprawdę kiedy była senatorem. Była senatorem pracowitym, sympatycznym. Taką osobą, po której kompletnie nie było widać wieku - ona funkcjonowała wśród ludzi znacznie młodszych, tak jakby żadnych różnic między nimi nie było. Miała wtedy naprawdę dużo siły, tę siłę zawsze w niej podziwiałem

— mówił prezes PiS.

Była bardzo otwarta, była osobą dobrą, była oczywiście po naszej stronie, natomiast była niepartyjna. Nie była typem osoby zaangażowanej politycznej, która ma zacięcie o charakterze partyjnym. Bardzo podobnym pod tym względem był mój brat, też był człowiekiem niepartyjnym. (…) Był typem państwowca i takim samym człowiekiem była Anna Kurska

— podkreślił.

Prezes PiS przyznał, że ma poczucie, że odszedł ktoś mu bliski. Stwierdził, że Kurska miała wiele wspólnych elementów z jego matką - Jadwigą Kaczyńską, która zmarła w 2013 roku.

Mam takie poczucie, że odszedł ktoś bardzo blisko życiowo mojej własnej mamy. Miały bardzo dużo elementów życiowo podobnych. Tym bardziej panowało takie poczucie bliskości i serdeczności. Ksiądz arcybiskup słusznie mówił, że mamy lat nie mają. Dla Jacka i Jarka, tak jak i dla mnie w przypadku mojej mamy to było życie za krótkie

— stwierdził Jarosław Kaczyński.

lw, tvn24.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.