TYLKO U NAS. Ujawniamy ekspertyzę prawną, która jasno stwierdza: "Możliwa jest zmiana postanowienia prezydenta w sprawie referendum". Na każdym etapie!

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Nie narusza to jednak istoty prerogatywy. Prerogatywa pozostaje prerogatywą, „niezależnie od tego, czy głowa państwa podejmuje ją całkowicie dyskrecjonalnie, czy też w sposób związany” (pkt 6, wyrok TK z dnia 13 listopada 2013 r. sygn. akt P 25/12). Dlatego nawet jeśli przez niektóre przepisy konstytucyjne prezydenckie prerogatywy doznają takiej blokady, to jest to działanie wyjątkowe i świadome, które musi być interpretowane literalnie i zawężająco, a nie w sposób dorozumiany, bo charakter prerogatyw wyznacza granice działania dla organów włączonych w procedury ich wykonywania. Wykonywanie prerogatyw jest też aktem władczym prezydenta spoza sfery aktów administracyjnych. Potwierdza to orzecznictwo NSA w sprawie prerogatywy prezydenta do powoływania sędziów. Czytamy tam m.in.: „Funkcjonowanie Prezydenta RP opiera się w zasadniczym zakresie na normach konstytucyjnych, co powoduje, że działania te mają charakter niejako autonomiczny, niemieszczący się wśród typowych, wyróżnianych w nauce prawa administracyjnego, formach prawnych” (NSA 1891/12); „istnieją sfery działań Prezydenta RP, w których „działa jako Prezydent RP, symbolizując majestat państwa i jego suwerenność” (NSA 419/02). Nie podlega więc kontroli sądowo-administracyjnej.

Wreszcie postanowienie prezydenta, stanowiące przejaw formalnoprawny wykonywania przez prezydenta niektórych prerogatyw nie jest aktem normatywnym. Nie mieści się w katalogu aktów z art. 188 Konstytucji RP, a więc nie podlega kontroli Trybunału Konstytucyjnego.

Istota prerogatywy zarządzania referendum ogólnokrajowego (art. 144 ust. 3 pkt 5).

Prerogatywa Prezydenta umożliwiająca mu zarządzanie referendum ogólnokrajowego stanowi jego atrybut. Potwierdza to orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, choć jedynie w drodze analogii. Przy braku orzeczeń dotyczących zarządzania referendum ogólnokrajowego, można posłużyć się tu parafrazą fragmentu wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego innej prerogatywy prezydenckiej, odnoszącej się do nadawania obywatelstwa. Wykorzystując go na rzecz prerogatywy zarządzenia referendum ogólnokrajowego, możemy uznać, że „rozważana kompetencja jest związana z wolnością czynienia z niej użytku. Prezydent jest bowiem uprawniony zarządzić referendum, chociaż nie jest do tego obowiązany, przy czym może to uczynić, kierując się racjami, które uzna za słuszne, uwzględniając wszakże wyznaczone mu konstytucyjnie zadania i sposób ich wykonywania, wskazany w art. 126 ust. 3 ustawy zasadniczej”.

Z powyższego wynika, że treścią prerogatywy zarządzenia referendum ogólnokrajowego w perspektywie art. 144 ust. 3 pkt 5 konstytucji jest pełne prawo do podjęcia decyzji o przeprowadzeniu referendum oraz do określenia jego przedmiotu i przebiegu (kalendarz referendalny). Tym samym istotą procesu decyzyjnego jest decyzja o zarządzeniu, możliwość ustalenia treści i zakresu referendum, jak i prawo do jej zmiany, czy rezygnacji z niej. Przyjmuje to formalnie postać postanowienia prezydenta, którego treść jest określona ustawą o referendum krajowym w art. 65 ust. 1. Są to wymogi techniczne, w ramach których prerogatywa powinna zostać zrealizowany. Z istoty prerogatywy wynika też, że postanowienie to nie podlega kontroli sądowej, ani konstytucyjnej. Art. 125 ust. 4 konstytucji wprowadza tylko sądową kontrolę ważności referendum już przeprowadzonego. Dlatego na prezydencie, jako podmiocie zarządzającym, ciąży szczególny obowiązek dopilnowania, by przedmiot referendum był zgodny z konstytucją. Obowiązek ten ulega wzmocnieniu poprzez generalną konstytucyjną funkcję prezydenta jako strażnika konstytucji (art. 126 ust. 2).

Istota ograniczenia prerogatywy z art. 144 ust. 3 pkt 5 wynikająca z art. 125 Konstytucji RP.

Art. 125 konstytucji określa sposób (procedurę) w jaki prezydent realizuje swoją prerogatywę zarządzenia referendum ogólnokrajowego z art. 144 ust. 3 pkt 5. W ust. 2 tego artykułu czytamy, że: „Referendum ogólnokrajowe ma prawo zarządzić (…)Prezydent Rzeczypospolitej za zgodą Senatu wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów”.

Generalnie treścią tej normy jest nie tylko potwierdzenie prerogatywy prezydenta, ale także jej proceduralne ograniczenia. Wprowadza ona bowiem konieczność uzyskania zgody Senatu, co jak tłumaczy doktryna, ma osłabić możliwość wykorzystywania przez prezydenta tej drogi do wymuszania na parlamencie określonej aktywności. Zakres zgody określa bezpośrednio art. 64 ust. 1 ustawy o referendum ogólnokrajowym formułując treść projektu postanowienia kierowanego do Senatu. Obejmuje ona dwie kwestie: treść pytań lub wariantów rozwiązania w sprawie poddanej pod referendum; termin jego przeprowadzenia.

Tego rodzaju uprawnienie nie narusza samej istoty prerogatywy w rozumieniu instytucji „zarządzenia referendum”. Ma charakter wyjątkowy, sprowadzający się do aprobaty uwalniającej prawo prezydenta do podjęcia decyzji, co podkreśla też ustawa o referendum ogólnokrajowym regulująca zasady i tryb przeprowadzania referendum. Ale uwolnienie to dotyczy obu wskazanych kwestii. Senat nie może ingerować w pozostałe elementy postanowienia. Nawet projekt nie musi ich zawierać. Szczególnie nie wymaga się uzasadnienia przez prezydenta wniosku, choć we wniosku z dnia 13 maja 2015 r. zostało ono złączone, jak i kalendarz referendalny. Senat może jedynie wyrazić zgodę na dalsze procedowanie przez prezydenta lub tej zgody odmówić. Decyzję podejmuje po rozważeniu aspektów materialnych, uznając np. że z jego perspektywy nie jest to sprawa wymagająca referendum, i formalnych (np. oceniając, że skutkiem referendum byłoby złamanie konstytucji), lub każdej innej, ale tylko w zakresie art. 64 ust. 1 ustawy o referendum krajowym.

Taka konstrukcja prowadzi do oceny, że uprawnienie prezydenta wynikające z art. 144 ust. 3 Konstytucji jest wprawdzie bezwzględne, bo to prezydent rozstrzyga o celowości takiego działania, jego treści i podejmuje inicjatywę. Nie ma ono jednak charakteru autonomicznego, bo dla możliwości zarządzenia referendum potrzebna jest zgoda Senatu. Brak autonomiczności jest jednak częściowy, bo dotyczy aspektów wskazanych w art. 64 ust. 1 ustawy o referendum ogólnokrajowym.

Jednak w tak określonej procedurze każdy z organów działa w granicach swoich uprawnień władczych. Senat czeka na inicjatywę prezydenta przedstawioną w formalny sposób – poprzez wniosek posiadający ustawowo określoną treść. Kiedy wniosek wpłynie, Senat wydaje w terminie 14 dni zgodę lub jej odmawia. Zgoda ma kształt uchwały. Senat nie ma prawa ingerować w treść wniosku, bo jest to element prerogatywy prezydenta.

Wydanie przez Senat zgody, wiąże Senat w sposób konkretny. Ma charakter ostateczny. Uwalnia możliwość realizacji przez prezydenta prerogatywy zarządzenia referendum, dlatego nie podlega cofnięciu. Dla prezydenta stanowi natomiast otwarcie możliwości dalszego działania w ramach jego aktu urzędowego. Podkreślam, daje możliwość skorzystania z prerogatywy, a więc nie zobowiązuje go do wydania postanowienia o zarządzeniu referendum, ale jedynie umożliwia jego wydanie.

« poprzednia strona
12345 ... 8
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych