Czy to odwaga tak staniała, czy PR zdrożał, ale ostatnio coraz częściej nie poznajemy „Gazety Wyborczej”. Tyle tu krytyki Platformy, że jeszcze trochę, a Stefan Niesiołowski i Rafał Grupiński orzekną, że ze źródła przy Czerskiej, które tak ich krzepiło, wylewa się „fala nienawiści” do PO.
Dopiero co partię Ewy Kopacz pod publicystyczny obcas brała Renata Grochal…
CZYTAJ WIĘCEJ: Gazeta Michnika zmienia orientację, czy co?! „Platforma robi z wyborców idiotów”
… a już za (nomen omen) kopanie leżącej formacji zabiera się Monika Olejnik.
Platforma nie może się ogarnąć po przegranej Bronisława Komorowskiego. Partia jest w takim szoku, że niektórzy jej przedstawiciele postanowili się odciąć od prezydenta niczym Leszek Miller od Magdaleny Ogórek
— zauważa bezkompromisowo publicystka.
Olejnik przypomina, że kilka miesięcy temu Komorowski miał 65-procentowe poparcie, trzy razy większe niż jego konkurent.
Pan prezydent pytał: „Andrzej Duda? A kto to jest?”. Jak widać, przeciwnika nie należy lekceważyć. Platforma powinna sobie uświadomić, że to właściwie ona sama przegrała, a nie Komorowski. Poniosła konsekwencje za aferę taśmową, za wypowiedzi polityków PO, łącznie z Elżbietą Bieńkowską
— pani redaktor bezlitośnie chłoszcze Platformę.
Litość zachowuje jedynie dla Komorowskiego, ale i to umiarkowaną.
Cały brud po Platformie wylał się na Komorowskiego. Pan prezydent w czasie kampanii niestety pokazał, że nie potrafi rozmawiać z ludźmi. Politycy PO nie przygotowywali spotkań prezydentowi, który musiał walczyć z przeciwnikami. Dopiero po pierwszej turze zaczęło się robić gorąco - tylko było już za późno
— pisze Olejnik.
I dodaje:
Prezydent zaczął obiecywać, ale ludzie już mu nie wierzyli. Bronisławowi Komorowskiemu chyba do końca życia będzie się śniła pani Jowita, która wisiała na jego plecach i podpowiadała, co ma robić.
Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą, więc przy okazji dostało się ministrowi sportu.
Kiedy słyszę Andrzeja Biernata, mistera elegancji, to mi się słabo robi. Pan Biernat mówi: „Nie brałem łapówki, dlatego nie podam się do dymisji”. I bez łapówki, panie ministrze, powinien się pan podać do dymisji
— radzi Olejnik.
W tym samym numerze gazety Adama Michnika (tak, tak, to o niej cały czas mowa!) Ewa Siedlecka w proch i pył obraca przepchniętą w Sejmie przez Platformę nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym.
Poprawki, jakie do niej wnosiła PO, skłaniają do postawienia pytania, na ile wolno ingerować w procedury zabezpieczające działanie konstytucyjnego organu, by zabezpieczyć partyjny interes
— zwraca uwagę publicystka.
Siedlecka potwierdza właściwie wszystkie zarzuty opozycji, kierowane wobec forsowanej przez PO „rzutem na taśmę” regulacji. Poza najdalej idącym podejrzeniem, formułowanym przez prof. Krystynę Pawłowicz, że cała ta operacja może się skończyć tak, iż wybory prezydenckie wygrał Duda, ale prezydentem i pierwszą damą będą Sikorscy.
Ale oprócz tego wątku wnioski Siedleckiej pokrywają się z obserwacjami prawicowej opozycji. Publicystka podkreśla, że Platforma z koalicyjnym PSL przegłosowała m.in. poprawkę, dzięki której „to obecny parlament - wbrew temu, co wynika z kadencji sędziów Trybunału i dotychczasowych procedur - obsadzi wszystkie pięć zwalniających się w tym roku miejsc w TK, również te, w przypadku których kadencje sędziów kończą się w grudniu, a więc za kadencji nowego parlamentu”, o czym na portalu w Polityce.pl pisaliśmy jeszcze przed głosowaniem w Sejmie.
CZYTAJ: PO rusza z akcją „ratujmy dla siebie co się da”! Pierwszy cel: skok na Trybunał Konstytucyjny
Decyzja pragmatyczna: wynik wyborów niepewny, PO może stracić władzę, więc przynajmniej obsadzi Trybunał. Jej zwolennicy powiedzą: może to nieeleganckie, ale lepiej, niżby Trybunał obsadził PiS
— relacjonuje Siedlecka.
Zaraz potem jednak dodaje:
Ale to nie kwestia elegancji czy pragmatyzmu, lecz zasad, które mają być jednakowe dla wszystkich, niezależnie od politycznych wiatrów. Te zasady zabezpieczają demokrację. Ich łamanie to psucie państwa.
Lektura gazety Michnika, ostatnimi czasy, tymi mierzonymi od niedzieli 24 maja 2015 r., coraz częściej nasuwa skojarzenie z pewnym przysłowiem o drzewie i kozach, które można strawestować: na pochyłą Platformę i „Wyborcza” skacze…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/254289-na-pochyla-platforme-i-wyborcza-skacze-caly-brud-po-po-wylal-sie-na-komorowskiego-narzeka-olejnik-w-gazecie-michnika
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.