Petry z innego świata. Przyszywanie Alternatywy dla Niemiec do PiS jest równoznaczne z naszym zbiorowym, politycznym samobójstwem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Wikimedia Commons
fot. Wikimedia Commons

Czyli, dla każdego coś miłego. Co prawda „Alternatywa“ nie szermuje hasłami w rodzaju „Niemcy dla Niemców“, jednak i w tej kwestii puszcza oko do skrajnie prawicowego marginesu. Politykę rządu nazywa „integracyjnym folklorem”, domaga się zniesienia podwójnego obywatelstwa w RFN, z którego korzystają m.in. Polacy, „kształtowania poczucie tożsamości narodowej” w szkołach, z „położeniem nacisku na niemieckie wojny wyzwoleńcze z XIX wieku”. Młodzież szkolna powinna śpiewać hymn niemiecki, a na publiczne rozgłośnie należałoby nałożyć „obowiązkowy limit nadawania niemieckojęzycznych tytułów”. Poza tym, gastarbeiterzy nie powinni dostawać dodatków na dzieci, za wyjątkiem tych, które mieszkają w RFN, co także w dużej mierze dotknęłoby Polaków.

Wielką zwolenniczką i obrończynią AfD jest skądinąd dobrze znana w naszym kraju Erika Steinbach. Ta była szefowa Związku Wypędzonych przekonuje partyjnych kolegów z CDU, że w partii Petry są „rozsądni ludzie”. Jak np. jej zastępca Alexander Gauland. Ów szef frakcji parlamentarnej AfD w Brandenburgii opracował wytyczne dla polityki zagranicznej swojej partii. Jego wzorcem jest „żelazny kanclerz” Rzeszy Otto von Bismarck. Jak apeluje, Niemcy powinni pozbyć się kompleksu Hitlera i bardziej energicznie bronić swych spraw, a także wykazać „większe zrozumienie dla Rosji” i jej interesów w państwach posowieckich. Rosja nigdy nie przezwyciężyła utraty jej „zalążka - świętego Kijowa”, co „jest porównywalne z oddzieleniem Akwizgranu czy Kolonii od Niemiec”, klarował Gauland:

My, Niemcy, niekiedy zapominamy, że Rosja ma swoje pozytywne kamienie milowe w historii Niemiec, chroniła Prusy przed upadkiem (…), oraz bismarckowskie jednoczenie Rzeszy i niemieckie zjednoczenie w latach 1990/91.

Według Gaulanda, to Zachód łamał swe przyrzeczenia, jak np. obietnicę, że NATO „nie rozszerzy się za Odrę”, „a mimo to Polska została przyjęta”. Jak postuluje, Niemcy powinni wrócić do… Traktatu Reasekuracyjnego z 1887r., paktu z Rosją o neutralności w razie ich konfliktów zbrojnych z krajami trzecimi. Gauland radzi też kanclerz Merkel przemyślenie gwarancji bezpieczeństwa udzielonych Izraelowi.

Wzorcem do naśladowania dla AfD są wszyscy ci, którzy tworzą nurty narodowe i sprzeciwiają się polityce Merkel. Od liderki francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen, przez Prawo i Sprawiedliwość Jarosława Kaczyńskiego oraz premiera Węgier Viktora Orbána i jego Fidesz, po słowacki Smer i premiera Roberta Fico. Nad tymi wszystkimi góruje jednak prezydent Władimir Putin. Niedawno członek zarządu AfD Georg Pazderski pochwalił się na partyjnym portalu „jak zwykle bardzo konstruktywną” rozmową w rosyjskiej ambasadzie w Berlinie, którą ilustrowała wspólna fotografia z wysłannikiem Moskwy Olegiem Krasnickim. Jak potwierdził wiceprzewodniczący Gauland, „konstruktywna wymiana z Rosjanami” trwa od dawna i jest „regularna”. Wzięło w nich już udział kilku przedstawicieli AfD, których osobiście pozdrawiał ambasador Rosji.

Nie bez powodu zatem pojawiły się w niemieckich mediach spekulacje, że prócz szukania przez AfD politycznego porozumienia z Rosją może chodzić także o rosyjskie pieniądze. Czemu nie, skoro z moskiewskiego, wielomilionowego wsparcia (za pośrednictwem First Czech Russian Bank, należącego do oligarchy Romana Popova), skorzystała Marine Le Pen? Liderka Frontu Narodowego nie tylko to potwierdziła ten fakt, ale podziękowała „ofiarodawcom” i wyraziła uznanie dla Putina za „obronę wartości chrześcijańskich” i skuteczne rozprawienie się z homoseksualistami w jego kraju.

Prorosyjskie ciągoty Alternatywy dla Niemiec znalazły też wyraz na zjeździe tej partii w Hanowerze, gdzie przyjęto rezolucję z żądaniem nobilitacji kraju Putina na arenie międzynarodowej. AfD otwarcie domaga się zniesienia sankcji nałożonej na Rosję po napaści na Ukrainę. Według niemieckich komentatorów, AfD stała się propagandową tubą Kremla, który chce dzięki tej partii doprowadzić do destabilizacji Niemiec i ułożyć z nimi na powrót takie relacje, jak w czasach antyamerykańskiego rusofila, kanclerza Gerharda Schrödera.

Dalszy ciąg na następnej stronie ===>

« poprzednia strona
12345
następna strona »

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych