Pominę fakt, który dyskretnie przemilczał mój polemista, że „bogobojna”, „prorodzinna” Petry, matka czwórki dzieci, rzuciła pół roku temu męża pastora Svena Petry dla przewodniczącego AfD w Nadrenii Północnej-Westfalii Marcusa Pretzella. Można rzec, polityka wymaga poświęceń… Ale innych niedomówień, jak rzekomo bezpodstawnych zarzutów o brunatny zafarb partii Petry pominąć nie mogę. O powiązaniach AfD ze skrajną prawicą i neonazistami pisałem na portalu wPolityce już we wrześniu 2014r., w komentarzu pt. „Ekshumacja Bismarcka. Lekceważenie Alternatywy dla Niemiec może mieć zgubne skutki”… Zwłaszcza dla nas, Polaków.
Jak charakteryzują zgodnym chórem wszystkie niemieckie partie - chadecy z CDU/CSU, socjaldemokraci z SPD, Zieloni i postkomuniści z partii Lewicy - ugrupowanie Petry to „prawicowi populiści”. Czy bezpodstawnie? Zanim przejdę do meritum, kilka luźnych informacji. Jedno z haseł wyborczych AfD w wyborach w Saksonii brzmiało: „Bezpieczne granice zamiast bezgranicznej przestępczości”, które trudno nie kojarzyć ze sloganem neonazistów, otwarcie agitującym przeciw „polskiemu potopowi” i „polskim wronom”, rozdziobującym Niemcom miejsca pracy i fundusz socjalny. Europoseł AfD Bernd Lucke, który rozstał się już z tą współtworzoną przez niego partią, wykładał jasno, że miejsce kobiet jest w domu, a ich rola powinna sprowadzać się do rodzenia dzieci i ich wychowywania. Dla odświeżenia pamięci, to samo głosił w 1934r. Adolf Hitler przed Narodowosocjalistyczną Organizacją Kobiet, a dokładnie: „Światem kobiety jest jej mąż, jej rodzina, jej dzieci i jej dom”… Dla odmiany, młodzieżówka AfD (Junge Alternative) broni „seksualnej różnorodności”. Jej hasło: „P(r)o Vielfalt” (gra słów: pro, czyli „za”, a bez ujętej w nawiasie litery „r” Po, czyli „tyłek”…), mówi samo za siebie. Obok nielicznej Grupy Roboczej Chrześcijan, istnieje w AfD także Koło Homoseksualistów, walczących o zrównanie praw jednopłciowych „małżeństw” ze związkami hetero, z prawem do adopcji dzieci włącznie.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pominę fakt, który dyskretnie przemilczał mój polemista, że „bogobojna”, „prorodzinna” Petry, matka czwórki dzieci, rzuciła pół roku temu męża pastora Svena Petry dla przewodniczącego AfD w Nadrenii Północnej-Westfalii Marcusa Pretzella. Można rzec, polityka wymaga poświęceń… Ale innych niedomówień, jak rzekomo bezpodstawnych zarzutów o brunatny zafarb partii Petry pominąć nie mogę. O powiązaniach AfD ze skrajną prawicą i neonazistami pisałem na portalu wPolityce już we wrześniu 2014r., w komentarzu pt. „Ekshumacja Bismarcka. Lekceważenie Alternatywy dla Niemiec może mieć zgubne skutki”… Zwłaszcza dla nas, Polaków.
Jak charakteryzują zgodnym chórem wszystkie niemieckie partie - chadecy z CDU/CSU, socjaldemokraci z SPD, Zieloni i postkomuniści z partii Lewicy - ugrupowanie Petry to „prawicowi populiści”. Czy bezpodstawnie? Zanim przejdę do meritum, kilka luźnych informacji. Jedno z haseł wyborczych AfD w wyborach w Saksonii brzmiało: „Bezpieczne granice zamiast bezgranicznej przestępczości”, które trudno nie kojarzyć ze sloganem neonazistów, otwarcie agitującym przeciw „polskiemu potopowi” i „polskim wronom”, rozdziobującym Niemcom miejsca pracy i fundusz socjalny. Europoseł AfD Bernd Lucke, który rozstał się już z tą współtworzoną przez niego partią, wykładał jasno, że miejsce kobiet jest w domu, a ich rola powinna sprowadzać się do rodzenia dzieci i ich wychowywania. Dla odświeżenia pamięci, to samo głosił w 1934r. Adolf Hitler przed Narodowosocjalistyczną Organizacją Kobiet, a dokładnie: „Światem kobiety jest jej mąż, jej rodzina, jej dzieci i jej dom”… Dla odmiany, młodzieżówka AfD (Junge Alternative) broni „seksualnej różnorodności”. Jej hasło: „P(r)o Vielfalt” (gra słów: pro, czyli „za”, a bez ujętej w nawiasie litery „r” Po, czyli „tyłek”…), mówi samo za siebie. Obok nielicznej Grupy Roboczej Chrześcijan, istnieje w AfD także Koło Homoseksualistów, walczących o zrównanie praw jednopłciowych „małżeństw” ze związkami hetero, z prawem do adopcji dzieci włącznie.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Strona 2 z 5
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/287173-petry-z-innego-swiata-przyszywanie-alternatywy-dla-niemiec-do-pis-jest-rownoznaczne-z-naszym-zbiorowym-politycznym-samobojstwem?strona=2
