Opinia prawna dotycząca oceny spektaklu „Klątwa” w reżyserii Olivier Frjića według strasburskich standardów ochrony wolności słowa[1].
Niniejsza opinia odnosi się wprost do treści spektaklu „Klątwa” w reżyserii Oliviera Frljića, który miał premierę w dniu 18 lutego 2017 r. w Teatrze Powszechnym w Warszawie[2].
Prezentowana opinia zawiera trzy części, pierwszą przedstawiającą kontrowersyjne elementy spektaklu podlegające ocenie w opinii. Drugą obejmującą analizę podstaw aksjologicznych systemu prawa, tj. praw człowieka i swobody ekspresji oraz granic wolności wypowiedzi, a także trzecią tj. ocenę elementów spektaklu poprzez pryzmat prawa polskiego. Na końcu opinii zawarto krótką konkluzję i podsumowanie.
Autor opinii opiera się na materiałach prasowych, w tym streszczeniach spektaklu oraz fragmentach spektaklu zmieszczonych w internecie. Materiał ten jest wystarczający do sporządzenia opinii w sprawie.
Część Pierwsza: stan faktyczny
Rozpoczynając analizę przedmiotowego zagadnienia należy przedstawić stan faktyczny sprawy, tzn. przedstawić pewne elementy spektaklu „Klątwa”, mające wątpliwy i kontrowersyjny charakter, następnie zdefiniować należy podstawowe pojęcia dotyczące wolności słowa, ponieważ wydaje się, że ich niezrozumienie jest źródłem naruszania praw innych osób przez osobę korzystającą ze swobody wypowiedzi. Nie jest tak, że swoboda ekspresji i wynikająca z niej wolność słowa i przekazu ma charakter nieograniczony. Truizmem jest twierdzenie, że nie ma praw nieograniczonych. Co więcej, elementy przedstawienia „Klątwa”, które budzą kontrowersje, w analogicznych sprawach, w których orzekał Europejski Trybunał Praw Człowieka, były uznane za przekroczenie granic praw artysty. Nie można nie dostrzegać, że swoboda ekspresji, wolność słowa czy wolność artystyczna, jak też środek w postaci krytyki czy satyry mogą być parawanem, który ma ukryć rzeczywisty cel jakim naruszenie praw i uczuć innych osób.
Elementy, które wystąpiły w spektaklu budzące wątpliwości, co do naruszania obowiązków korzystającego z wolności ekspresji i naruszające prawa osób trzecich[3]:
I. pierwsza grupa dotycząca przekonań religijnych:
— scena pocierania się przez dwie aktorki drewnianym Krzyżem w kroku, oraz wkładanie w Krzyża w majtki, przez jedną z nich;
— scena ze św. Janem Pawłem II i akt seksualny ze Świętym, przy jednoczesnym używaniu Krzyży, jako młotków i odtwarzaniu przemówienia Świętego; pętla wisielcza na posągu św. Jana Pawła II oraz tabliczka z napisem „obrońca pedofili”;
— używanie Krzyży, jako karabinów maszynowych – broni palnej; ścięcie stojącego na scenie Krzyża piłą mechaniczną;
II. druga grupa dotycząca ochrony państwa (państw), prawa i ich funkcjonariuszy:
— scena wielu aktorów powtarzających słowo „Polska”, przy jednoczesnym wykonywaniu ruchów imitujących akt seksualny;
— scena, w której aktorka po deklaracji aborcyjnej śpiewa Hymn Polski; znieważenie flagi Państwa Watykańskiego;
— wypowiedź o wyciętej scenie dot. zbiórki pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego, na którą chce namówić publiczność;
— scena, w której aktorka mówi o usuwaniu ciąży, co 3 miesiące „bo mogę”, w sytuacji, gdy przerwanie ciąży nie jest objęte jednym z trzech przypadków dekryminalizujących aborcję.
Wskazać należy, że bardzo podobne zachowania, jak te wskazane w nr 1-5, były przedmiotem analizy ETPCz. Pewne analogie można także odnaleźć wobec zachowań z pkt. 8 i 9, co wskazuje dalsza część opinii. Oczywiście spektakl tworzy pewną całość podlegającą ocenie, jednak użyte konkretne środki wyrazu mogą być oceniane także indywidualne, a kontekst całości spektaklu wydaje się być tłem oceny. Jest tak dlatego, że wskazane wyżej środki wyrazu mogłyby być w prosty sposób zastąpione innymi scenami, które niewątpliwie nie naruszają praw osób trzecich, a mogły nieść tę samą ideę i treść.
Część Druga:
Podstawy aksjologiczne – Prawa Człowieka.
Balans między swobodą ekspresji a prawami osób trzecich.
Wskazać należy, że osią dla ustalenia zgodności z prawem międzynarodowym działania twórców i wykonawców spektaklu jest przedstawienie poglądów Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu oraz polskiego Trybunału Konstytucyjnego w zakresie kolizji wolności słowa i ochrony przekonań religijnych w kontekście tzw. bluźnierstwa. Konieczne jest także pokazanie czy samo bluźnierstwo wg standardów strasburskich dotyczy tylko uczuć religijnych czy też innych wartości czy dóbr. Potrzebne jest także przedstawienie wolności ekspresji jako wartości w społeczeństwie demokratycznym, które z natury ma charakter pluralistyczny[4]. Całość rozważań pozwoli odnaleźć właściwy balans między wolnością słowa, a prawami osób trzecich, jaki wynika z orzecznictwa ETPCz i TK.
Rozpocząć należy od zdefiniowania bluźnierstwa, aby zrozumieć jego istotę i zgodnie ze słownikiem „bluźnierstwo” to: „słowa uwłaczające temu, co jest uważane przez kogoś za godne szacunku, co jest uważane za święte”[5]. Oczywiście sam sposób dokonania bluźnierstwa może przebiegać w inny sposób, także poprzez warstwę wizualną czy dźwiękową, a nie tylko poprzez słowa. Wydaje się, że bluźnierstwo zasadniczo skierowane jest przeciwko przekonaniom religijnym, lecz może się zdarzyć, że szczególnie cenione wartości mogą wobec sposobu i intensywności ataku być przedmiotem bluźnierstwa np. ojczyzna, pamięć o zmarłych, rodzina itd. Podkreślić należy jednak, że bluźnierstwo ma dwa wymiary. Pierwszym jest subiektywny odbiór konkretnego zachowania jako bluźnierstwa. Wynika to z faktu, że nie dla każdego pewne sfery będą uważane za godne szacunku, co z reguły ma swoje źródło w różnicach kulturowych. Tym samym osoba, której czyn został odebrany jako bluźnierczy, może niemieć zamiaru dokonać bluźnierstwa, lecz nieumyślnie je wywoła. W takiej sytuacji jednak, sprawca bluźnierstwa nie jest aż tak negatywnie odbierany.
Drugim istotnym w tej sprawie aspektem jest celowy zamiar bluźnienia przez osobę podejmującą dane zachowanie umyślnie. W konsekwencji zasadniczy problem sprowadza się to do kwestii czy celowe i świadome posługiwanie się bluźnierstwem jest dopuszczalnym, w świetle standardów praw człowieka, elementem wolności wyrażania ekspresji czy opinii[6]. Trybunał w Strasburgu analizując problem swobody ekspresji dokonywał tego właśnie poprzez określanie istoty bluźnierstwa i dopuszczalności jego zwalczania w państwie demokratycznym. Orzecznictwo to dotyczy nie tylko sfery ochrony przekonań religijnych ale ma pewnie szerszy kontekst mający znaczenie dla oceny objętej niniejszą opinią. Standardy strasburskie następnie będą skonfrontowane z orzecznictwem polskiego Trybunału Konstytucyjnego i prawem krajowym.
Prawo a wolność w systemie praw człowieka i kwestia bluźnierstwa.
Stwierdzić należy, że w systemie ochrony praw człowieka ogromne znaczenie ma podział na prawa i wolności[7]. Ponadto w systemie praw człowieka istnieje instytucja tzw. klauzul limitacyjnych. Wzajemne zrozumienie istoty prawa i wolności oraz ograniczającej je klauzuli limitacyjnej pozwala prawidłowo odnaleźć balans między wolnością słowa a innymi prawami i wolnościami człowieka. Konieczne jest także zrozumienie, że cały system praw człowieka nie jest „sam dla siebie”, jest on normatywnym wyrażeniem godności człowieka i jako system normatywny leży najbliżej fundamentu prawa, jakim jest godność jednostki. Podkreślić należy, że prawa człowieka mają za zadanie normatywne wyrażenie przyrodzonej godności człowieka, która jest źródłem wszelkich praw jednostki[8]. Jak słusznie zauważono, w doktrynie wolność jest związana z reguły z godnością i prywatnością człowieka[9]. Prawo natomiast manifestuje swoje istnienie w relacjach z innymi ludźmi, bądź władzą czy państwem. Prawa i wolności człowieka wynikają z jego przyrodzonej i niezbywalnej godności, która „stanowi podstawową zasadę aksjologiczną, wpisaną do prawa międzynarodowego i do konstytucji współczesnych państw demokratycznych”[10]. Określenie godności człowieka w normie prawa stanowionego „oznacza swoistą „pozytywizację” prawa naturalnego”[11], co nie zmienia prawnonaturalnego źródła i charakteru godności człowieka.
Zgodzić się należy, że definicja wolności „jest nader sporna i trudna do uchwycenia”[12], to jednak „wolność stanowi fundamentalny, naturalny (pierwotny wobec prawa stanowionego) i chroniony prawnie atrybut ludzkiej egzystencji, dotyczący możliwości autonomicznego i autentycznego rozporządzania przez człowieka sobą, swobodnego wyboru i realizowania wartości oraz nieskrępowanego kierowania swoim postępowaniem. Wolność przejawia się w różnych aspektach, częściowo tylko definiowanych i normowanych przez prawo stanowione, poprzez tworzenie pozytywnych warunków ich realizacji oraz ustalenie negatywnych granic zakresu korzystania z uprawnień w ramach dopuszczalnych ingerencji prawnych”[13]. Wolność jest to sfera możności postępowania w określony sposób np. działania albo zaniechania, w którą państwu zakazuje się ingerencji, jest to więc prawo w znaczeniu negatywnym, a jednostka w ramach swojej woli z wolności korzysta bądź nie. Dlatego też państwo nie jest całkiem zwolnione z działania na rzecz ochrony wolności i polega ona na wyznaczeniu koniecznych jej granic. W sytuacji istnienia wolności prawnie chronionej „należy odróżnić trzy proste modalności: zakaz ingerencji państwa, zakaz ingerencji dla innych podmiotów, nakazu udzielenia ochrony prawnej przez państwo”[14].
Wychodząc od stwierdzenia, że „istnieją uniwersalne prawa człowieka, zakorzenione w naturze osoby”[15], które wskazuje na ich fundament, stwierdzić należy, iż normatywnie prawa człowieka próbuje się definiować na kształt rozumienia prawa podmiotowego w prawie cywilnym, jako przyznaną przez przepisy (normę) prawa i wynikającą ze stosunku prawnego sferę możności postępowania danego podmiotu w określony sposób[16]. Prawem człowieka jest więc taka sfera, w której człowiek może realizować swoją: wolność, uprawnienie, lub/i kompetencję[17], lecz państwo w tym wypadku musi zachować się aktywnie i zapewnić ochronę prawa poprzez tworzenie norm w prawie pozytywnym. Prawo człowieka jest to więc taki rodzaj wolności, uprawnienia bądź kompetencji, który jednostka chcąc zrealizować, ma prawo żądać od państwa ochrony w realizacji, którą państwo musi jej zapewnić. Cechą specyficzną praw człowieka jest to, że zobowiązane do przestrzegania praw człowieka po pierwsze jest państwo. W założeniu ma poprzez ten system ochrony jednostce ma być zapewnione bezpieczeństwo przed negatywnym działanie aparatu państwowego, jak i nakazanie państwu ochrony praw i wolności jednostek.
Jednocześnie w systemie praw człowieka istnieje normatywny model klauzul limitacyjnych, które wprost określają warunki w jakich można ograniczać konkretne prawa człowieka. Tym samym prawodawca międzynarodowy stworzył system, w którym zagwarantował zakres praw jednostki, przewidując jednocześnie konflikt dóbr i wartości i przedstawiając model normatywny jego rozwiązania.
W związku z powyższym należy stwierdzić, że nie istnieje prawo człowieka do bluźnierstwa. Trudno sobie wyobrazić wyłącznie nieumyślne korzystanie z wolności czy prawa człowieka. Kontekst spektaklu jest jasny – było nim wywołanie co najmniej kontrowersji. Jest to działanie celowe i obarczone premedytacją, o czym świadczy sam przebieg spektaklu, jak i jego reklama na stronie teatru[18]. Cel twórców i wykonawców był oczywisty. System ochrony praw człowieka, przyznając prawo czy wolność człowieka, tworzy taką możliwość, że jednostka może z „premedytacją” z tego prawa czy wolności korzystać, ale w granicach wyznaczonych przez prawo. Jednak nie może istnieć konstrukcyjne prawo polegające na naruszaniu praw innych, a intencjonalność bluźnierstwa by to wymuszała. Dlatego też z punktu widzenia systemu praw człowieka istnienie prawa czy wolności do bluźnierstwa oznaczałoby, że jednostka może celowo bluźnić, więc uwłaczać temu, co jest uważane przez kogoś za godne szacunku. W konsekwencji wydaje się, że nie jest możliwe określenie takiej konstrukcji normatywnej, jak prawo człowieka lub wolność człowieka do bluźnierstwa, z powodów: istoty wolności człowieka i prawa człowieka, jak i horyzontalnego ich oddziaływania. Prowadząc wywód od wolności człowieka, poprzez prawa człowieka, do zobowiązań wynikających z tego systemu prawnego jasno widać, że nie może istnieć konstrukcja normatywna wolności człowieka, a tym bardziej prawa człowieka, które w założeniu konstrukcyjnie godziłoby w prawa czy wolności człowieka innych osób i to byłby rdzeń tego prawa. Taka jest jednak istota bluźnierstwa, iż w założeniu godzi ono w dobra innych osób. Istota wolności i praw człowieka polega na ochronie jednostek w społeczeństwie, co nie polega na zapewnieniu jednym podmiotom prawa do naruszania praw innych. System praw człowieka skupia się na ochronie praw jednostki – człowieka, więc na ochronie jego godności, system więc chroni prawa podmiotu. Nie jest on zbudowany w oparciu o model struktury, w którym nie tyle przyznaje się prawa czy wolności jednostkom, a wyznacza się granicę ingerencji jednostek w prawa innych. Jest to determinowane właśnie podstawą aksjologiczną praw człowieka. Tym samym samo bluźnierstwo, jako akt intencjonalny nigdy nie będzie przedmiotem ochrony praw człowieka[19]. Nie oznacza to jednak, że system praw człowieka nie może chronić wypowiedzi bluźnierczej czy satyrycznej. Następuje to jednak w zakresie ochrony wolności słowa, która może być niekiedy realizowana w takich środkach wyrazu.
Ochrona wolności ekspresji i wolności religii w systemie praw człowieka.
Fundamentem dalszych rozwiązań jest odniesienie się do ważkich dóbr leżących u podstawy każdego systemu prawnego czyli praw człowieka. Z oczywistych względów analiza nie ma charakteru kompleksowego, a dotyczy jedynie istotnych z punktu widzenia opinii elementów normatywnych. Problem w niniejszej sprawie dotyczy skali reakcji państwa przy konflikcie dóbr w postaci wolności słowa i praw osób trzecich. Problem konfliktu dóbr, w tym wyżej wskazanych występuje w orzecznictwie sądów: choćby wyrok Sąd Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 marca 2013 r., w sprawie sygn. akt I ACa 1034/12, który wprost stwierdza, że: „istnieje bowiem oczywista kolizja zasad prawnych w postaci prawa jednostki do ochrony czci i dobrego imienia oraz prawa do swobody wypowiedzi i wolności słowa (swoboda wypowiedzi obejmuje również wypowiedzi komercyjne). Obydwie wskazane zasady są chronione zarówno na podstawie Konstytucji RP (art. 14 i art. 54 ust. 1 oraz art. 30, art. 31 ust. 3 i art. 47), umów międzynarodowych (art. 10 ust. 1 i 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, art. 19 powszechnej deklaracji praw człowieka, art. 17 i 19 międzynarodowego paktu praw obywatelskich i politycznych)”.
Podstawowym prawem człowieka, jakie realizował spektakl jest wolność wypowiedzi, autora scenariusza, reżysera, aktorów itd.. Wskazującym na istotę tego prawa jest pogląd, iż odpowiednim terminem określającym tę wolność jest „wolność ekspresji”[20], choć w doktrynie wskazuje się również „swobodę wypowiedzi”[21]. Bezspornym w doktrynie jest, że normy wyrażające wolność słowa są źródłem swobody artystycznej, satyry czy krytyki. Krytyka czy satyra zaś może być ostra i dokuczliwa, co nie oznacza, że może być dowolna (zob. orzecznictwo ETPCz).
Trafnie zauważono, że w przypadku art. 10 ust. 1 EKPCz nie istnieje w zasadzie kategoria „wypowiedzi niechronionych” tym przepisem[22], tym samym w świetle standardów strasburskich spektakl teatralny korzysta z wolności wypowiedzi i jest chronione konwencją. Elementami wolności słowa są wolność posiadania poglądów oraz prawo do otrzymywania oraz przekazywania informacji i idei[23]. W Europejskiej Konwencji Praw Człowieka wskazano, w art. 10 ust. 1 że wolność słowa „obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe”. Podobną treść zawiera Karta Praw Podstawowych[24] w art. 11 ust. 1[25], która co prawda w Polsce wydaje się nie jest bezpośrednim źródłem prawa, ponieważ zgodnie z art. 1 ust. 1 Protokołu „brytyjskiego” załączonego do Traktatu z Lizbony wobec Polski, jak i Zjednoczonego Królestwa nie można skutecznie powołać się na jej treść[26], to jednak „standardy zawarte w KPP w Polsce obowiązują, bądź jako standardy konstytucyjne, bądź jako obowiązujące nas standardy międzynarodowe”[27].
Z kolei Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych[28] w art. 19 ust. 1 określa, że „każdy człowiek ma prawo do posiadania bez przeszkód własnych poglądów”, zaś art. 19 ust. 2 mówi, że „każdy człowiek ma prawo do swobodnego wyrażania opinii; prawo to obejmuje swobodę poszukiwania, otrzymywania i rozpowszechniania wszelkich informacji i poglądów, bez względu na granice państwowe, ustnie, pismem lub drukiem, w postaci dzieła sztuki bądź w jakikolwiek inny sposób według własnego wyboru”. Z punktu widzenia uniwersalnego systemu praw człowieka, stwierdzić należy, że Komitet przyznaje „margines swobody oceny”[29] państwom, na wzór ETPCz[30], więc państwa mogą ściślej chronić religię z uwagi na swoje uwarunkowania kulturowo-historyczne, to jednak w doktrynie zauważono, że w Komentarzu Ogólnym nr 34 Komitet Praw Człowieka stwierdził, że „prawne zakazy okazywania braku szacunku dla religii bądź innego systemu wierzeń, włączając to przepisy prawne penalizujące bluźnierstwo są niegodne z postanowieniami Paktu, z wyjątkiem specyficznych okoliczności określonych w art. 20 ust. 2 Paktu”[31]. Oczywiście sam komentarz nie może być uznany za źródło prawa, ale wskazuje na kierunek wykładni Paktu. Nie należy kategorycznie twierdzić, że bluźnierstwo nie może być w ogóle kryminalizowane, stanowi to bowiem nadanie komentarzowi mocy normatywnej, a jest to wyłącznie kierunek interpretacyjny. Treść art. 20 ust. 2 MPPOiP[32] pozwala na penalizację zgodną z zasadą subsydiarności prawa karnego, więc taki zakres penalizacji, który w praktyce sądowej zmierza wyłącznie do przeciwdziałania przemocy z uwagi na religię, wydaje się być zgodny z intencją Komitetu, jak i samej treści Paktu[33]. Celem regulacji prawnokarnej ingerującej w swobodę wypowiedzi powinno być zwalczanie werbalnych ataków, które nie zmierzają do przekazywania idei czy informacji a zmierzają wyłącznie do obrażania uczuć innych osób. Kryminalizacja w tym zakresie hamuje przeradzanie się ataków werbalnych w przemoc fizyczną[34] i takie ograniczenie wolności słowa jest dopuszczalne w świetle standardów uniwersalnych.
Prawem jednostki, w które godził spektakl, jest prawo do wolności przekonań i wyznania[35]. Artykuł 9 EKPCz określa w ustępie pierwszym, że „każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania; prawo to obejmuje wolność zmiany wyznania lub przekonań oraz wolność uzewnętrzniania indywidualnie lub wspólnie z innymi, publicznie lub prywatnie, swego wyznania lub przekonań przez uprawianie kultu, nauczanie, praktykowanie i czynności rytualne”.
Nie można jednak nie dostrzegać zakresu klauzul limitacyjnych wolności słowa oraz wolności sumienia i wyznania. Oczywistym jest, że nie ma praw nieograniczonych, a w systemie praw człowieka prawodawca konwencyjny wielokrotnie określa zakres dopuszczalnych ograniczeń. Kluczowe tym zakresie jest porównanie nie tylko praw (wolności) człowieka, ale także klauzul limitacyjnych dotyczących wolności słowa oraz wolności sumienia i wyznania, a także w mniejszym stopniu prawa do prywatności.
W przypadku wolności słowa, art. 10 ust. 2 EKPCz określa, że „korzystanie z tych wolności pociągających za sobą obowiązki i odpowiedzialność może podlegać takim wymogom formalnym, warunkom, ograniczeniom i sankcjom, jakie są przewidziane przez ustawę i niezbędne w społeczeństwie demokratycznym w interesie bezpieczeństwa państwowego, integralności terytorialnej lub bezpieczeństwa publicznego ze względu na konieczność zapobieżenia zakłóceniu porządku lub przestępstwu, z uwagi na ochronę zdrowia i moralności, ochronę dobrego imienia i praw innych osób oraz ze względu na zapobieżenie ujawnieniu informacji poufnych lub na zagwarantowanie powagi i bezstronności władzy sądowej”. Natomiast MPPOiP wskazuje w art. 19 ust. 3, iż „realizacja praw przewidzianych w ustępie 2 niniejszego artykułu pociąga za sobą specjalne obowiązki i specjalną odpowiedzialność. Może ona w konsekwencji podlegać pewnym ograniczeniom, które powinny być jednak wyraźnie przewidziane przez ustawę i które są niezbędne w celu: a) poszanowania praw i dobrego imienia innych; b) ochrony bezpieczeństwa państwowego lub porządku publicznego albo zdrowia lub moralności publicznej”. Wydaje się, że także przepis art. 13 KPP stanowi, że sztuka i badania naukowe są wolne od ograniczeń. To jednak należy go interpretować w związku z zasadą proporcjonalności określoną w art. 52 ust. 1 Karty. W tym kontekście wolność sztuki może podlegać ograniczeniom ze względu na ochronę porządku publicznego lub moralności publicznej. Argumentacja moralna ma przy tym charakter partykularny, odnosi się bowiem do sfery tradycji, dziedzictwa kulturowego państw członkowskich, ze względu na to, że nie istnieje jednolita moralność europejska[36].
Tym samym klauzule limitacyjne dotyczące wolności słowa silnie akcentują obowiązki podmiotu korzystającego z tej wolności. Ponadto wskazują one, że korzystanie z wolności słowa nie może służyć naruszaniu praw innych osób oraz moralności publicznej. Podobnie korzystanie z niej nie może zmierzać do zakłócania porządku publicznego. Dlatego też koniecznym wydaje się porównanie wolności słowa, jako możliwego źródła ochrony dla treści bluźnierczych z innymi prawami człowieka, jakie mogą być naruszone poprzez bluźnierstwo.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Opinia prawna dotycząca oceny spektaklu „Klątwa” w reżyserii Olivier Frjića według strasburskich standardów ochrony wolności słowa[1].
Niniejsza opinia odnosi się wprost do treści spektaklu „Klątwa” w reżyserii Oliviera Frljića, który miał premierę w dniu 18 lutego 2017 r. w Teatrze Powszechnym w Warszawie[2].
Prezentowana opinia zawiera trzy części, pierwszą przedstawiającą kontrowersyjne elementy spektaklu podlegające ocenie w opinii. Drugą obejmującą analizę podstaw aksjologicznych systemu prawa, tj. praw człowieka i swobody ekspresji oraz granic wolności wypowiedzi, a także trzecią tj. ocenę elementów spektaklu poprzez pryzmat prawa polskiego. Na końcu opinii zawarto krótką konkluzję i podsumowanie.
Autor opinii opiera się na materiałach prasowych, w tym streszczeniach spektaklu oraz fragmentach spektaklu zmieszczonych w internecie. Materiał ten jest wystarczający do sporządzenia opinii w sprawie.
Część Pierwsza: stan faktyczny
Rozpoczynając analizę przedmiotowego zagadnienia należy przedstawić stan faktyczny sprawy, tzn. przedstawić pewne elementy spektaklu „Klątwa”, mające wątpliwy i kontrowersyjny charakter, następnie zdefiniować należy podstawowe pojęcia dotyczące wolności słowa, ponieważ wydaje się, że ich niezrozumienie jest źródłem naruszania praw innych osób przez osobę korzystającą ze swobody wypowiedzi. Nie jest tak, że swoboda ekspresji i wynikająca z niej wolność słowa i przekazu ma charakter nieograniczony. Truizmem jest twierdzenie, że nie ma praw nieograniczonych. Co więcej, elementy przedstawienia „Klątwa”, które budzą kontrowersje, w analogicznych sprawach, w których orzekał Europejski Trybunał Praw Człowieka, były uznane za przekroczenie granic praw artysty. Nie można nie dostrzegać, że swoboda ekspresji, wolność słowa czy wolność artystyczna, jak też środek w postaci krytyki czy satyry mogą być parawanem, który ma ukryć rzeczywisty cel jakim naruszenie praw i uczuć innych osób.
Elementy, które wystąpiły w spektaklu budzące wątpliwości, co do naruszania obowiązków korzystającego z wolności ekspresji i naruszające prawa osób trzecich[3]:
I. pierwsza grupa dotycząca przekonań religijnych:
— scena pocierania się przez dwie aktorki drewnianym Krzyżem w kroku, oraz wkładanie w Krzyża w majtki, przez jedną z nich;
— scena ze św. Janem Pawłem II i akt seksualny ze Świętym, przy jednoczesnym używaniu Krzyży, jako młotków i odtwarzaniu przemówienia Świętego; pętla wisielcza na posągu św. Jana Pawła II oraz tabliczka z napisem „obrońca pedofili”;
— używanie Krzyży, jako karabinów maszynowych – broni palnej; ścięcie stojącego na scenie Krzyża piłą mechaniczną;
II. druga grupa dotycząca ochrony państwa (państw), prawa i ich funkcjonariuszy:
— scena wielu aktorów powtarzających słowo „Polska”, przy jednoczesnym wykonywaniu ruchów imitujących akt seksualny;
— scena, w której aktorka po deklaracji aborcyjnej śpiewa Hymn Polski; znieważenie flagi Państwa Watykańskiego;
— wypowiedź o wyciętej scenie dot. zbiórki pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego, na którą chce namówić publiczność;
— scena, w której aktorka mówi o usuwaniu ciąży, co 3 miesiące „bo mogę”, w sytuacji, gdy przerwanie ciąży nie jest objęte jednym z trzech przypadków dekryminalizujących aborcję.
Wskazać należy, że bardzo podobne zachowania, jak te wskazane w nr 1-5, były przedmiotem analizy ETPCz. Pewne analogie można także odnaleźć wobec zachowań z pkt. 8 i 9, co wskazuje dalsza część opinii. Oczywiście spektakl tworzy pewną całość podlegającą ocenie, jednak użyte konkretne środki wyrazu mogą być oceniane także indywidualne, a kontekst całości spektaklu wydaje się być tłem oceny. Jest tak dlatego, że wskazane wyżej środki wyrazu mogłyby być w prosty sposób zastąpione innymi scenami, które niewątpliwie nie naruszają praw osób trzecich, a mogły nieść tę samą ideę i treść.
Część Druga:
Podstawy aksjologiczne – Prawa Człowieka.
Balans między swobodą ekspresji a prawami osób trzecich.
Wskazać należy, że osią dla ustalenia zgodności z prawem międzynarodowym działania twórców i wykonawców spektaklu jest przedstawienie poglądów Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu oraz polskiego Trybunału Konstytucyjnego w zakresie kolizji wolności słowa i ochrony przekonań religijnych w kontekście tzw. bluźnierstwa. Konieczne jest także pokazanie czy samo bluźnierstwo wg standardów strasburskich dotyczy tylko uczuć religijnych czy też innych wartości czy dóbr. Potrzebne jest także przedstawienie wolności ekspresji jako wartości w społeczeństwie demokratycznym, które z natury ma charakter pluralistyczny[4]. Całość rozważań pozwoli odnaleźć właściwy balans między wolnością słowa, a prawami osób trzecich, jaki wynika z orzecznictwa ETPCz i TK.
Rozpocząć należy od zdefiniowania bluźnierstwa, aby zrozumieć jego istotę i zgodnie ze słownikiem „bluźnierstwo” to: „słowa uwłaczające temu, co jest uważane przez kogoś za godne szacunku, co jest uważane za święte”[5]. Oczywiście sam sposób dokonania bluźnierstwa może przebiegać w inny sposób, także poprzez warstwę wizualną czy dźwiękową, a nie tylko poprzez słowa. Wydaje się, że bluźnierstwo zasadniczo skierowane jest przeciwko przekonaniom religijnym, lecz może się zdarzyć, że szczególnie cenione wartości mogą wobec sposobu i intensywności ataku być przedmiotem bluźnierstwa np. ojczyzna, pamięć o zmarłych, rodzina itd. Podkreślić należy jednak, że bluźnierstwo ma dwa wymiary. Pierwszym jest subiektywny odbiór konkretnego zachowania jako bluźnierstwa. Wynika to z faktu, że nie dla każdego pewne sfery będą uważane za godne szacunku, co z reguły ma swoje źródło w różnicach kulturowych. Tym samym osoba, której czyn został odebrany jako bluźnierczy, może niemieć zamiaru dokonać bluźnierstwa, lecz nieumyślnie je wywoła. W takiej sytuacji jednak, sprawca bluźnierstwa nie jest aż tak negatywnie odbierany.
Drugim istotnym w tej sprawie aspektem jest celowy zamiar bluźnienia przez osobę podejmującą dane zachowanie umyślnie. W konsekwencji zasadniczy problem sprowadza się to do kwestii czy celowe i świadome posługiwanie się bluźnierstwem jest dopuszczalnym, w świetle standardów praw człowieka, elementem wolności wyrażania ekspresji czy opinii[6]. Trybunał w Strasburgu analizując problem swobody ekspresji dokonywał tego właśnie poprzez określanie istoty bluźnierstwa i dopuszczalności jego zwalczania w państwie demokratycznym. Orzecznictwo to dotyczy nie tylko sfery ochrony przekonań religijnych ale ma pewnie szerszy kontekst mający znaczenie dla oceny objętej niniejszą opinią. Standardy strasburskie następnie będą skonfrontowane z orzecznictwem polskiego Trybunału Konstytucyjnego i prawem krajowym.
Prawo a wolność w systemie praw człowieka i kwestia bluźnierstwa.
Stwierdzić należy, że w systemie ochrony praw człowieka ogromne znaczenie ma podział na prawa i wolności[7]. Ponadto w systemie praw człowieka istnieje instytucja tzw. klauzul limitacyjnych. Wzajemne zrozumienie istoty prawa i wolności oraz ograniczającej je klauzuli limitacyjnej pozwala prawidłowo odnaleźć balans między wolnością słowa a innymi prawami i wolnościami człowieka. Konieczne jest także zrozumienie, że cały system praw człowieka nie jest „sam dla siebie”, jest on normatywnym wyrażeniem godności człowieka i jako system normatywny leży najbliżej fundamentu prawa, jakim jest godność jednostki. Podkreślić należy, że prawa człowieka mają za zadanie normatywne wyrażenie przyrodzonej godności człowieka, która jest źródłem wszelkich praw jednostki[8]. Jak słusznie zauważono, w doktrynie wolność jest związana z reguły z godnością i prywatnością człowieka[9]. Prawo natomiast manifestuje swoje istnienie w relacjach z innymi ludźmi, bądź władzą czy państwem. Prawa i wolności człowieka wynikają z jego przyrodzonej i niezbywalnej godności, która „stanowi podstawową zasadę aksjologiczną, wpisaną do prawa międzynarodowego i do konstytucji współczesnych państw demokratycznych”[10]. Określenie godności człowieka w normie prawa stanowionego „oznacza swoistą „pozytywizację” prawa naturalnego”[11], co nie zmienia prawnonaturalnego źródła i charakteru godności człowieka.
Zgodzić się należy, że definicja wolności „jest nader sporna i trudna do uchwycenia”[12], to jednak „wolność stanowi fundamentalny, naturalny (pierwotny wobec prawa stanowionego) i chroniony prawnie atrybut ludzkiej egzystencji, dotyczący możliwości autonomicznego i autentycznego rozporządzania przez człowieka sobą, swobodnego wyboru i realizowania wartości oraz nieskrępowanego kierowania swoim postępowaniem. Wolność przejawia się w różnych aspektach, częściowo tylko definiowanych i normowanych przez prawo stanowione, poprzez tworzenie pozytywnych warunków ich realizacji oraz ustalenie negatywnych granic zakresu korzystania z uprawnień w ramach dopuszczalnych ingerencji prawnych”[13]. Wolność jest to sfera możności postępowania w określony sposób np. działania albo zaniechania, w którą państwu zakazuje się ingerencji, jest to więc prawo w znaczeniu negatywnym, a jednostka w ramach swojej woli z wolności korzysta bądź nie. Dlatego też państwo nie jest całkiem zwolnione z działania na rzecz ochrony wolności i polega ona na wyznaczeniu koniecznych jej granic. W sytuacji istnienia wolności prawnie chronionej „należy odróżnić trzy proste modalności: zakaz ingerencji państwa, zakaz ingerencji dla innych podmiotów, nakazu udzielenia ochrony prawnej przez państwo”[14].
Wychodząc od stwierdzenia, że „istnieją uniwersalne prawa człowieka, zakorzenione w naturze osoby”[15], które wskazuje na ich fundament, stwierdzić należy, iż normatywnie prawa człowieka próbuje się definiować na kształt rozumienia prawa podmiotowego w prawie cywilnym, jako przyznaną przez przepisy (normę) prawa i wynikającą ze stosunku prawnego sferę możności postępowania danego podmiotu w określony sposób[16]. Prawem człowieka jest więc taka sfera, w której człowiek może realizować swoją: wolność, uprawnienie, lub/i kompetencję[17], lecz państwo w tym wypadku musi zachować się aktywnie i zapewnić ochronę prawa poprzez tworzenie norm w prawie pozytywnym. Prawo człowieka jest to więc taki rodzaj wolności, uprawnienia bądź kompetencji, który jednostka chcąc zrealizować, ma prawo żądać od państwa ochrony w realizacji, którą państwo musi jej zapewnić. Cechą specyficzną praw człowieka jest to, że zobowiązane do przestrzegania praw człowieka po pierwsze jest państwo. W założeniu ma poprzez ten system ochrony jednostce ma być zapewnione bezpieczeństwo przed negatywnym działanie aparatu państwowego, jak i nakazanie państwu ochrony praw i wolności jednostek.
Jednocześnie w systemie praw człowieka istnieje normatywny model klauzul limitacyjnych, które wprost określają warunki w jakich można ograniczać konkretne prawa człowieka. Tym samym prawodawca międzynarodowy stworzył system, w którym zagwarantował zakres praw jednostki, przewidując jednocześnie konflikt dóbr i wartości i przedstawiając model normatywny jego rozwiązania.
W związku z powyższym należy stwierdzić, że nie istnieje prawo człowieka do bluźnierstwa. Trudno sobie wyobrazić wyłącznie nieumyślne korzystanie z wolności czy prawa człowieka. Kontekst spektaklu jest jasny – było nim wywołanie co najmniej kontrowersji. Jest to działanie celowe i obarczone premedytacją, o czym świadczy sam przebieg spektaklu, jak i jego reklama na stronie teatru[18]. Cel twórców i wykonawców był oczywisty. System ochrony praw człowieka, przyznając prawo czy wolność człowieka, tworzy taką możliwość, że jednostka może z „premedytacją” z tego prawa czy wolności korzystać, ale w granicach wyznaczonych przez prawo. Jednak nie może istnieć konstrukcyjne prawo polegające na naruszaniu praw innych, a intencjonalność bluźnierstwa by to wymuszała. Dlatego też z punktu widzenia systemu praw człowieka istnienie prawa czy wolności do bluźnierstwa oznaczałoby, że jednostka może celowo bluźnić, więc uwłaczać temu, co jest uważane przez kogoś za godne szacunku. W konsekwencji wydaje się, że nie jest możliwe określenie takiej konstrukcji normatywnej, jak prawo człowieka lub wolność człowieka do bluźnierstwa, z powodów: istoty wolności człowieka i prawa człowieka, jak i horyzontalnego ich oddziaływania. Prowadząc wywód od wolności człowieka, poprzez prawa człowieka, do zobowiązań wynikających z tego systemu prawnego jasno widać, że nie może istnieć konstrukcja normatywna wolności człowieka, a tym bardziej prawa człowieka, które w założeniu konstrukcyjnie godziłoby w prawa czy wolności człowieka innych osób i to byłby rdzeń tego prawa. Taka jest jednak istota bluźnierstwa, iż w założeniu godzi ono w dobra innych osób. Istota wolności i praw człowieka polega na ochronie jednostek w społeczeństwie, co nie polega na zapewnieniu jednym podmiotom prawa do naruszania praw innych. System praw człowieka skupia się na ochronie praw jednostki – człowieka, więc na ochronie jego godności, system więc chroni prawa podmiotu. Nie jest on zbudowany w oparciu o model struktury, w którym nie tyle przyznaje się prawa czy wolności jednostkom, a wyznacza się granicę ingerencji jednostek w prawa innych. Jest to determinowane właśnie podstawą aksjologiczną praw człowieka. Tym samym samo bluźnierstwo, jako akt intencjonalny nigdy nie będzie przedmiotem ochrony praw człowieka[19]. Nie oznacza to jednak, że system praw człowieka nie może chronić wypowiedzi bluźnierczej czy satyrycznej. Następuje to jednak w zakresie ochrony wolności słowa, która może być niekiedy realizowana w takich środkach wyrazu.
Ochrona wolności ekspresji i wolności religii w systemie praw człowieka.
Fundamentem dalszych rozwiązań jest odniesienie się do ważkich dóbr leżących u podstawy każdego systemu prawnego czyli praw człowieka. Z oczywistych względów analiza nie ma charakteru kompleksowego, a dotyczy jedynie istotnych z punktu widzenia opinii elementów normatywnych. Problem w niniejszej sprawie dotyczy skali reakcji państwa przy konflikcie dóbr w postaci wolności słowa i praw osób trzecich. Problem konfliktu dóbr, w tym wyżej wskazanych występuje w orzecznictwie sądów: choćby wyrok Sąd Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 marca 2013 r., w sprawie sygn. akt I ACa 1034/12, który wprost stwierdza, że: „istnieje bowiem oczywista kolizja zasad prawnych w postaci prawa jednostki do ochrony czci i dobrego imienia oraz prawa do swobody wypowiedzi i wolności słowa (swoboda wypowiedzi obejmuje również wypowiedzi komercyjne). Obydwie wskazane zasady są chronione zarówno na podstawie Konstytucji RP (art. 14 i art. 54 ust. 1 oraz art. 30, art. 31 ust. 3 i art. 47), umów międzynarodowych (art. 10 ust. 1 i 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, art. 19 powszechnej deklaracji praw człowieka, art. 17 i 19 międzynarodowego paktu praw obywatelskich i politycznych)”.
Podstawowym prawem człowieka, jakie realizował spektakl jest wolność wypowiedzi, autora scenariusza, reżysera, aktorów itd.. Wskazującym na istotę tego prawa jest pogląd, iż odpowiednim terminem określającym tę wolność jest „wolność ekspresji”[20], choć w doktrynie wskazuje się również „swobodę wypowiedzi”[21]. Bezspornym w doktrynie jest, że normy wyrażające wolność słowa są źródłem swobody artystycznej, satyry czy krytyki. Krytyka czy satyra zaś może być ostra i dokuczliwa, co nie oznacza, że może być dowolna (zob. orzecznictwo ETPCz).
Trafnie zauważono, że w przypadku art. 10 ust. 1 EKPCz nie istnieje w zasadzie kategoria „wypowiedzi niechronionych” tym przepisem[22], tym samym w świetle standardów strasburskich spektakl teatralny korzysta z wolności wypowiedzi i jest chronione konwencją. Elementami wolności słowa są wolność posiadania poglądów oraz prawo do otrzymywania oraz przekazywania informacji i idei[23]. W Europejskiej Konwencji Praw Człowieka wskazano, w art. 10 ust. 1 że wolność słowa „obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe”. Podobną treść zawiera Karta Praw Podstawowych[24] w art. 11 ust. 1[25], która co prawda w Polsce wydaje się nie jest bezpośrednim źródłem prawa, ponieważ zgodnie z art. 1 ust. 1 Protokołu „brytyjskiego” załączonego do Traktatu z Lizbony wobec Polski, jak i Zjednoczonego Królestwa nie można skutecznie powołać się na jej treść[26], to jednak „standardy zawarte w KPP w Polsce obowiązują, bądź jako standardy konstytucyjne, bądź jako obowiązujące nas standardy międzynarodowe”[27].
Z kolei Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych[28] w art. 19 ust. 1 określa, że „każdy człowiek ma prawo do posiadania bez przeszkód własnych poglądów”, zaś art. 19 ust. 2 mówi, że „każdy człowiek ma prawo do swobodnego wyrażania opinii; prawo to obejmuje swobodę poszukiwania, otrzymywania i rozpowszechniania wszelkich informacji i poglądów, bez względu na granice państwowe, ustnie, pismem lub drukiem, w postaci dzieła sztuki bądź w jakikolwiek inny sposób według własnego wyboru”. Z punktu widzenia uniwersalnego systemu praw człowieka, stwierdzić należy, że Komitet przyznaje „margines swobody oceny”[29] państwom, na wzór ETPCz[30], więc państwa mogą ściślej chronić religię z uwagi na swoje uwarunkowania kulturowo-historyczne, to jednak w doktrynie zauważono, że w Komentarzu Ogólnym nr 34 Komitet Praw Człowieka stwierdził, że „prawne zakazy okazywania braku szacunku dla religii bądź innego systemu wierzeń, włączając to przepisy prawne penalizujące bluźnierstwo są niegodne z postanowieniami Paktu, z wyjątkiem specyficznych okoliczności określonych w art. 20 ust. 2 Paktu”[31]. Oczywiście sam komentarz nie może być uznany za źródło prawa, ale wskazuje na kierunek wykładni Paktu. Nie należy kategorycznie twierdzić, że bluźnierstwo nie może być w ogóle kryminalizowane, stanowi to bowiem nadanie komentarzowi mocy normatywnej, a jest to wyłącznie kierunek interpretacyjny. Treść art. 20 ust. 2 MPPOiP[32] pozwala na penalizację zgodną z zasadą subsydiarności prawa karnego, więc taki zakres penalizacji, który w praktyce sądowej zmierza wyłącznie do przeciwdziałania przemocy z uwagi na religię, wydaje się być zgodny z intencją Komitetu, jak i samej treści Paktu[33]. Celem regulacji prawnokarnej ingerującej w swobodę wypowiedzi powinno być zwalczanie werbalnych ataków, które nie zmierzają do przekazywania idei czy informacji a zmierzają wyłącznie do obrażania uczuć innych osób. Kryminalizacja w tym zakresie hamuje przeradzanie się ataków werbalnych w przemoc fizyczną[34] i takie ograniczenie wolności słowa jest dopuszczalne w świetle standardów uniwersalnych.
Prawem jednostki, w które godził spektakl, jest prawo do wolności przekonań i wyznania[35]. Artykuł 9 EKPCz określa w ustępie pierwszym, że „każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania; prawo to obejmuje wolność zmiany wyznania lub przekonań oraz wolność uzewnętrzniania indywidualnie lub wspólnie z innymi, publicznie lub prywatnie, swego wyznania lub przekonań przez uprawianie kultu, nauczanie, praktykowanie i czynności rytualne”.
Nie można jednak nie dostrzegać zakresu klauzul limitacyjnych wolności słowa oraz wolności sumienia i wyznania. Oczywistym jest, że nie ma praw nieograniczonych, a w systemie praw człowieka prawodawca konwencyjny wielokrotnie określa zakres dopuszczalnych ograniczeń. Kluczowe tym zakresie jest porównanie nie tylko praw (wolności) człowieka, ale także klauzul limitacyjnych dotyczących wolności słowa oraz wolności sumienia i wyznania, a także w mniejszym stopniu prawa do prywatności.
W przypadku wolności słowa, art. 10 ust. 2 EKPCz określa, że „korzystanie z tych wolności pociągających za sobą obowiązki i odpowiedzialność może podlegać takim wymogom formalnym, warunkom, ograniczeniom i sankcjom, jakie są przewidziane przez ustawę i niezbędne w społeczeństwie demokratycznym w interesie bezpieczeństwa państwowego, integralności terytorialnej lub bezpieczeństwa publicznego ze względu na konieczność zapobieżenia zakłóceniu porządku lub przestępstwu, z uwagi na ochronę zdrowia i moralności, ochronę dobrego imienia i praw innych osób oraz ze względu na zapobieżenie ujawnieniu informacji poufnych lub na zagwarantowanie powagi i bezstronności władzy sądowej”. Natomiast MPPOiP wskazuje w art. 19 ust. 3, iż „realizacja praw przewidzianych w ustępie 2 niniejszego artykułu pociąga za sobą specjalne obowiązki i specjalną odpowiedzialność. Może ona w konsekwencji podlegać pewnym ograniczeniom, które powinny być jednak wyraźnie przewidziane przez ustawę i które są niezbędne w celu: a) poszanowania praw i dobrego imienia innych; b) ochrony bezpieczeństwa państwowego lub porządku publicznego albo zdrowia lub moralności publicznej”. Wydaje się, że także przepis art. 13 KPP stanowi, że sztuka i badania naukowe są wolne od ograniczeń. To jednak należy go interpretować w związku z zasadą proporcjonalności określoną w art. 52 ust. 1 Karty. W tym kontekście wolność sztuki może podlegać ograniczeniom ze względu na ochronę porządku publicznego lub moralności publicznej. Argumentacja moralna ma przy tym charakter partykularny, odnosi się bowiem do sfery tradycji, dziedzictwa kulturowego państw członkowskich, ze względu na to, że nie istnieje jednolita moralność europejska[36].
Tym samym klauzule limitacyjne dotyczące wolności słowa silnie akcentują obowiązki podmiotu korzystającego z tej wolności. Ponadto wskazują one, że korzystanie z wolności słowa nie może służyć naruszaniu praw innych osób oraz moralności publicznej. Podobnie korzystanie z niej nie może zmierzać do zakłócania porządku publicznego. Dlatego też koniecznym wydaje się porównanie wolności słowa, jako możliwego źródła ochrony dla treści bluźnierczych z innymi prawami człowieka, jakie mogą być naruszone poprzez bluźnierstwo.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/328955-spektakl-klatwa-stanowi-naduzycie-wolnosci-slowa-ktore-moze-podlegac-ocenie-prawnokarnej?strona=1