Eksperci, leśnicy i prawdziwi ekolodzy biją na alarm! Przez zaniechania, do których doprowadziła zła polityka byłego kierownictwa Ministerstwa Środowiska, w Puszczy Białowieskiej właściwie zanikł stary świerk! Ingerencje zagranicznych instytucji i histeria mediów oraz pseudoekologów mogą skończyć się dla najcenniejszej polskiej puszczy katastrofą.
Puszcza umiera, a niepodejmowanie działań ochronnych prowadzi do jej degradacji”.
– mówią ludzie, którzy spędzili całe swoje życie zawodowe w Puszczy Białowieskiej.
Przed tym lasem przyjezdni zdejmowali czapki z głów. Dominował w nim świerk, który, jak to mówią, z niebem rozmawiał - niektóre z tych drzew miały ponad 50 m wysokości! Na bardzo żyznych siedliskach rosły dęby, jesiony, klony lipy.”
– wspomina Grzegorz Bielecki, nadleśniczy z Nadleśnictwa Hajnówka.
Dziś tak zróżnicowany wiekowo i gatunkowo obszar puszczy, optymalny zarówno dla ochrony przyrody, turystyki, jak i edukacji, zanika. Spośród dominujących w nim świerków, tych żywych stoi już mniej niż 10 proc., a tych najstarszych i największych nie ma prawie wcale.
– zauważa Bielecki.
CZYTAJ TAKŻE: „Puszcza pełna mitów”. Marzena Nykiel we „wSieci” o sprawie Puszczy Białowieskiej. „W czyim interesie działają ekolodzy?”
Do niedawna w rezerwacie można było wykonywać potrzebne zabiegi pielęgnacyjne, a dla leśników, urzędników i naukowców było zrozumiałe, że są one konieczne, aby populację kornika drukarza utrzymać pod kontrolą. W tej chwili korników jest coraz więcej. Te z jednego drzewa zarażają kolejnych 30. Po kilku latach zamiast kilkudziesięciu zasiedlonych drzew, będzie ponad 90 tys. martwych.
Dziesięć lat temu trzeba było długo się nachodzić, żeby w rezerwacie krajobrazowym znaleźć jeden zasiedlony przez kornika świerk. Teraz tyle samo szuka się starego, żywego, którego kornik jeszcze nie zabił.
– alarmuje Dariusz Skirko, nadleśniczy Nadleśnictwa Białowieża.
Tymczasem w publicznej dyskusji nt. puszczy istnieją skrajnie różne stanowiska wygłaszane przez różne grupy zawodowe, stowarzyszenia i grupy społeczne. Wielu nie zauważa, że kontrolowana wycinka zaatakowanych przez korniki drzew, może uratować tysiące hektarów zdrowej części puszczy. Zwraca na to uwagę Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Leśnictwa i Drzewnictwa (STiTLiD), organizacja pozarządowa, która od ponad 60 lat szerzy wiedzę przyrodniczą.
Przykładami są tu zarówno powszechne przekonanie w społeczeństwie, że powierzchnia lasów w Polsce maleje, a nie wzrasta, jak i brak wiedzy o tym, że prowadzenie gospodarki leśnej, zgodnej z zasadami zrównoważonego rozwoju jest jedynym gwarantem utrzymania ciągłości trwania lasów, a czynna ochrona jest odpowiednim narzędziem zapewnienia utrzymania biologicznej różnorodności ekosystemów leśnych.
– mówi Prof. dr hab. Piotr Paschalis – Jakubowicz, Przewodniczący Zarządu Głównego STiTLiD.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Minister Szyszko o Puszczy Białowieskiej: Przez zaniechania moich poprzedników straciliśmy już 800 milionów złotych. NASZ WYWIAD
Miejmy nadzieję, że apele i monity ludzi, którzy Puszczę Białowieską naprawdę znają i kochają, a przede wszystkim posiadają o niej rozległą wiedzę, przekona niektóre media i pseudoekspertów. No chyba, że sprawa puszczy jest kwestią wojny politycznej, a nie rzeczowej dyskusji o naszym środowisku.
WB
Do nabycia „wSklepiku.pl”: „Saga Puszczy Białowieskiej” - Simona Kossak.
Fascynująca historia regionu od czasów prehistorycznych po wydarzenia najnowsze.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/303373-cala-prawda-o-puszczy-bialowieskiej-eksperci-ostrzegaja-ze-czeka-ja-zaglada-puszcza-umiera