Polskie państwo nic nie znaczy, nikt się z nami nie liczy – Bogdanowi Klichowi wyrwała się posmoleńska prawda

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

To było do przewidzenia. Spirala kłamstw, w jaką zapędziły się polskie władze po 10/04 musiała kiedyś się odwrócić. To jest ten moment. Szkoda, że dzieje się to dopiero po zamachu na malezyjski samolot i śmierci blisko 300 niewinnych osób.

Ta tragedia pozwala nam w zupełnie ostry sposób spojrzeć na katastrofę smoleńską, kondycję polskiego państwa wtedy i dziś oraz na zakłamanie ludzi sprawujących nad Wisłą władzę.

We wczorajszej rozmowie z portalem wPolityce.pl Bogdan Klich – dziś senator Platformy Obywatelskiej, a w 2010 r. minister obrony narodowej – zapewne zupełnie nieświadomie – przyznał się do czegoś, co jego ekipa przez lata próbowała pudrować. Anna Sarzyńska zapytała go:

A gdy pan patrzy na to, co się dzieje wokół tego zamachu, nie uważa pan, że zrezygnowanie z powołania międzynarodowej komisji do zbadania katastrofy smoleńskiej było błędem? Dziś wszyscy mówią, że tylko taka komisja może wyjaśnić, co się stało na Ukrainie. Stanowisko Zachodu jest jednoznaczne. I nawet prezydent Putin się na to zgadza. Czyli jak się chce, to można…

Klich odpowiedział:

Reakcja Zachodu jest inna, gdyż w tej katastrofie nad Ukrainą zginęli obywatele innych krajów, a nie tylko Polski. Tam zginęli obywatele wielu krajów zachodnich, w związku z tym jest presja wewnętrzna na rządy tych krajów: rząd holenderski, rząd niemiecki, amerykański, brytyjski, żeby tą sprawą się zająć. Dlatego w sposób naturalny reakcja społeczności międzynarodowej w tym przypadku jest inna niż wcześniej.

CZYTAJ: Bogdan Klich o katastrofie boeinga i tupolewa: wokół jednej i drugiej władze Rosji toczą grę polityczną. NASZ WYWIAD

Byłemu ministrowi należą się podziękowania za słowa prawdy! Zachód nie reagował, bo miał nas gdzieś! Polskie państwo nic nie znaczy. Nikt się z nami nie liczy. Między bajki można włożyć opowieści o tym, jacy to nasi politycy są szanowani na Zachodzie. Klich to powiedział wprost!

Drugi jego argument jest taki, że wewnętrzna presja na rządy państw, których obywatele zginęli w boeingu 777 powoduje ich „zajęcie się sprawą”. Mówi to w kontekście walki o międzynarodową komisję do wyjaśnienia przyczyn katastrofy. A w Polsce nie było takiej presji? Była o wiele, wiele większa, tyle że państwo polskie i grupa nieudaczników (to najłagodniejsze określenie) stojących na jego czele robiła wszystko, by do powstania takiej komisji nie dopuścić. Nie występowała do Komisji Europejskiej, NATO, Rady Europejskiej, naszych sojuszników w Waszyngtonie, Berlinie, Londynie czy Paryżu, mimo że niektórzy sami deklarowali wsparcie, a inni jednoznacznie podkreślali, że przychylą się do każdej prośby o pomoc ze strony polskich władz, o ile takowa się pojawi. Nie pojawiła się.

Dodatkowo władze nie wsparły inicjatywy obywatelskiej, jaką była petycja do Parlamentu Europejskiego (300 000 podpisów!!!), by umiędzynarodowić badanie katastrofy, w której zginęła polska elita. W tym tygodniu petycja będzie ponowiona. Jest szansa, że po zamachu nad Ukrainą również Smoleńskiem zajmą się instytucje unijne. Trzeba o to walczyć!

Tragedia malezyjskiego samolotu i reakcja rządów, które w naturalny sposób stanęły w obronie swoich państw i obywateli, w niezwykle bolesny sposób obnaża zaniechania, strach i małość Donalda Tuska oraz jego ministrów. Miesiącami opowiadali: „nie jątrzmy, poczekajmy, wszystko jest pod kontrolą”. Było, ale rosyjską.

Codziennie światowe agencje przynoszą kolejne informacje, które dowodzą, co robią władze cywilizowanego państwa w sytuacjach takich tragedii, gdy mają do czynienia z wrogą polityką Moskwy (nawet jeżeli przyjąć, że w Smoleńsku nie doszło do zamachu, obstrukcja, manipulacje i pogarda okazywane na każdym kroku przez Kreml i jego służby były i są niepodważalne):

Czarne skrzynki? Koniecznie i natychmiast! Nie zostawiać ich w MAK-owskim sejfie z pieczęcią, której „strażnikiem” jest Krzysztof Parulski. Nie jakieś siedem ich marnych kopii, każda inna, bez przerwy dowożone z Rosji, ale oryginały! Te z boeinga już są w Londynie.

CZYTAJ: Czarne skrzynki malezyjskiego boeinga są już w Wielkiej Brytanii. A nasze od czterech lat leżą w Moskwie…

Ciała ofiar? Nie wracają do ojczyzn w zalutowanych trumnach po haniebnych procedurach identyfikacyjnych i nie są z marszu składane do pomylonych grobów. Będą identyfikowane i poddawane sekcjom – zgodnie z obowiązującymi we wszystkich normalnych państwach (w Polsce też) procedurami.

CZYTAJ: Rosyjski terrorysta przyznaje, że oddział miał rakiety Buk. Ciała ofiar katastrofy wróciły do Holandii. ZOBACZ ZDJĘCIA

Prokuratury Holandii czy Wielkiej Brytanii nie będą po czterech latach wszczynać śledztw, że nie dopełniono obowiązków, a dokumenty sekcyjne przysłane ze Wschodu były sfałszowane.

CZYTAJ: Kto odpowie za łgarstwa Rosji ws. sekcji zwłok ofiar 10/04? Prokuratura wszczęła odrębne śledztwo

Władze państw oczekujących na przylot szczątków swoich obywateli nie rechoczą na płycie lotniska.

CZYTAJ: Sensacyjne zdjęcie z 10/04 to nie wszystko. Kilka dni po tragedii smoleńskiej rozbawieni prezydent z premierem czekali na trumny ze zwłokami ofiar

Komisja międzynarodowa? Oczywiście! Już wiadomo, kto w niej zasiądzie. Moskwa nie będzie miała praktycznie nic do gadania.

CZYTAJ: Polskie władze mogą zapadać się pod ziemię. Międzynarodowa komisja staje się faktem. Pokierują Holendrzy

Szanowna ekipo Platformy Obywatelskiej! Czujecie to nieprzyjemne uczucie w gardle? To ściskanie za mostkiem? To drżenie rąk? Ból głowy? Zimny pot budzący nad ranem? Raczej będą się intensyfikować. Na powiedzenie prawdy, przyznanie się do błędów nigdy nie jest za późno. Nikt nie mówi, że zostanie Wam wybaczone. Nikt nie zakłada, że macie resztki honoru. Ale mimo wszystko taniej będzie wyspowiadać się przed narodem samodzielnie niż być krojonym na plasterki po kolejnych kłamstwach, w których labiryncie nie jesteście już w stanie się odnaleźć. I po kolejnych faktach wypływających przy okazji innej tragedii. Nie macie kontroli nad tym tematem. Zgubiliście ją bezpowrotnie.

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych