Wciąż dziwi mnie dlaczego prezydent Andrzej Duda w Polsce i za granicą opowiada jakieś niestworzone rzeczy o więźniach politycznych, deklaruje, że wierzy w ich bezwzględną niewinność, a równocześnie nie chce ich ułaskawić - powiedział dzisiaj w Sejmie premier Donald Tusk. Szef rządu skomentował też przyjęcie przez Sejm budżetu na 2024 rok.
Tusk został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie o sprawę Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i o to, że politycy PiS „politycznie za nich umierają”.
To, że tutaj nastrój siadł bardzo w ławach poselskich PiS-u, to widzimy, trudno im się dziwić, bo właśnie teraz dociera do nich świadomość o wszystkich konsekwencjach przegranych wyborów
— powiedział premier.
Natomiast - jak dodał - „co do panów Kamińskiego i Wąsika nie zmieniam zdania”.
A właściwie nie zmienia mi się nastrój zdziwienia, dlaczego pan prezydent w Polsce i za granicą opowiada jakieś niestworzone rzeczy o więźniach politycznych, deklaruje, że wierzy w ich bezwzględną niewinność, że są czyści, kryształowi, mimo wyroku sądu, a równocześnie nie chce ich ułaskawić
— powiedział premier.
Kompletnie tego nie rozumiem, widzę w tym jakąś - powiem nieładnie - nie za mądrą grę, ale kosztem tych ludzi
— podkreślił Tusk.
Prezydent poinformował w ubiegły czwartek o wszczęciu na podstawie Kpk postępowania ułaskawieniowego wobec Kamińskiego i Wąsika na prośbę ich żon. Zwrócił się też do prokuratora generalnego, aby zawiesił wykonywanie kary i zwolnił ich z aresztu na czas postępowania ułaskawieniowego.
CZYTAJ TAKŻE: Sprawa Kamińskiego i Wąsika w Davos. Prezydent Duda przekaże wiceszefowej KE, że w Polsce są więźniowie polityczni!
Satysfakcja Tuska
Mamy budżet na 2024 rok, to dla mnie wielka satysfakcja, bo to rzeczywiście jest budżet dla ludzi; walczyliśmy, aby maksymalnie dużo pieniędzy było na potrzeby m.in. pacjentów
— powiedział premier Donald Tusk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sejm uchwalił budżet państwa na 2024 rok! Ustawa trafi pod obrady Senatu, do 29 stycznia musi być przedłożona prezydentowi RP
Sejm uchwalił dziś ustawę budżetową na 2024 rok. Zgodnie z nią dochody państwa zaplanowano na blisko 682,4 mld zł, a wydatki na 866,4 mld zł, deficyt ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł. Za budżetem na ten rok głosowało 240 posłów, przeciw było 191, a trzech wstrzymało się od głosu.
Za dużo czasu nie mieliśmy, a jednak udało się dzisiaj przegłosować, mamy ten budżet. Dla mnie to jest wielka satysfakcja, bo to jest rzeczywiście - jak ktoś powiedział na sali (sejmowej) - budżet dla ludzi
— powiedział Tusk dziennikarzom po głosowaniu nad budżetem.
Stwierdził, że spór w Sejmie dotyczący budżetu był „względnie kulturalny”.
A tak naprawdę to był ostatni akord tego sporu, w którym PiS walczył o to, żeby było więcej pieniędzy na instytucje związane z PiS-em, a koalicja i rząd walczyły o to, żeby ten budżet maksymalnie dużo pieniędzy przekierował na potrzeby ludzi, potrzeby pacjentów
— powiedział Tusk.
I to nie jest propaganda, naprawdę te ostatnie chwile to była dyskusja, czy więcej ma dostać IPN, Krajowa Rada Radiofonii (i Telewizji), Kancelaria Prezydenta RP, czy więcej pieniędzy ma pójść na dzieci, na choroby rzadkie, na telefon zaufania dla dzieci i na te wielkie zadania finansowe, czyli zagwarantowanie wypłat 800 plus, podwyżki dla nauczycieli, czy podwyżki dla sfery budżetowej. I na tym ten spór w ostatnich godzinach polegał
— dodał premier.
Zgodnie z ustawą budżetową deficyt budżetu państwa ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł. Deficyt budżetu środków europejskich ustalono na 32,5 mld zł. W uzasadnieniu ustawy wskazano, że biorąc pod uwagę plany finansowe pozostałych jednostek sektora finansów publicznych, prognozowany deficyt sektora finansów - według metodyki unijnej - wyniesie w br. 5,1 proc. PKB.
Zgodnie z ustawą budżetową, dochody państwa mają wynieść blisko 682,4 mld zł. Założono, że z podatków zostanie zebrane prawie 603,9 mld zł. Ustalony w ustawie budżetowej limit wydatków to blisko 866,4 mld zł.
Współpraca z prezydentem ws. budżetu
Podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie po przyjęciu przez izbę ustawy budżetowej, premier został zapytany, czy kwestia tej ustawy była tematem jego poniedziałkowego spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą.
Akurat w rozmowie ze mną - i to chyba jest dość typowe - deklarował pełną współpracę i zarzekał się, że nie będzie wetował ani blokował tylko dlatego, że jest z innego obozu politycznego. Szczerze powiedziawszy, manewry typu odesłanie tego do Trybunału Konstytucyjnego mogą mieć charakter jakiegoś nieudolnego manifestu politycznego, nic więcej
— powiedział Tusk.
Jego zdaniem, nie należy się kwestią budżetu niepokoić.
Ja się tym kompletnie nie niepokoję. Szczerze powiedziawszy, nawet się dziwię, że tyle spekulacji i komentarzy towarzyszy tym pomysłom PiS, które moją charakter raczej takiego dokuczania w klasie, i to nawet chyba nie w szkole średniej, a nie realnego działania politycznego
— mówił premier.
Budżet został uchwalony błyskawicznie (…) Spodziewamy się także bardzo szybkiej pracy w Senacie, na czas zostanie przedłożony prezydentowi. Wszystko idzie w dobrą stronę, przynajmniej jeśli chodzi o tę kwestię
— dodał.
Teraz ustawą zajmie się Senat. Po zakończeniu prac w parlamencie ustawa trafi do prezydenta, który nie może jej - w odróżnieniu od „zwykłych” ustaw - zawetować. Musi ją albo podpisać w ciągu 7 dni od przedłożenia, albo odesłać do TK, który ma dwa miesiące na zbadanie zgodności ustawy budżetowej z konstytucją.
Premier Tusk najwidoczniej dalej zamierza odgrywać komedię, której głównym motywem jest obarczanie prezydenta odpowiedzialnością za przebywanie w więzieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Widać przez to, że że prezydent Duda znalazł się na celowniku rządu, który tylko czeka na jakiekolwiek potknięcie głowy państwa.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678721-pokaz-niebywalego-cynizmu-tuskapad-nie-chce-ich-ulaskawic