„Będę głosował zgodnie z decyzją ostateczną klubu, mamy różne opinie w tej sprawie. Będzie to uzgodnione z pozostałymi koalicjantami, m.in. z PSL-em” - powiedział w rozmowie z RMF FM poseł Trzeciej Drogi, przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju Ryszard Petru. Przyznał, że nie podoba mu się struktura budżetu na 2024 rok i wysoki deficyt, jednak zagłosuje za. „Brak budżetu oznacza de facto możliwość rozwiązania parlamentu”.
„Nie podoba mi się wysoki deficyt”
To nie jest nasz budżet
— w taki sposób Ryszard Petru, przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju, skomentował w rozmowie z RMF FM projekt ustawy budżetowej na 2024 r. Nie oznacza to jednak, że parlamentarzysta Trzeciej Drogi zagłosuje przeciw.
Zagłosuję za, dlatego że brak budżetu oznacza de facto możliwość rozwiązania parlamentu. Nie podoba mi się struktura budżetu, nie podoba mi się wysoki deficyt. Uważam, że to, co zrobił rząd Donalda Tuska, czyli zwiększenie wydatków na nauczycieli, na sferę budżetową, było właściwe, dlatego, że to tak naprawdę jest rekompensatą za straty z powodu zbyt wysokiej inflacji PiS-owskiej
— podkreślił, zastrzegając, że gdyby taki sam budżet przedłożono za rok, apelowałby o zmianę jego struktury.
Na korektę budżetu nowy rząd miał tylko chwilę. Sytuacja jest bardzo trudna
— stwierdził Petru.
Zagłosuję za, dlatego że brak budżetu oznacza de facto możliwość rozwiązania parlamentu. Nie podoba mi się struktura budżetu, nie podoba mi się wysoki deficyt. Uważam, że to, co zrobił rząd Donalda Tuska, czyli zwiększenie wydatków na nauczycieli, na sferę budżetową, było właściwe, dlatego, że to tak naprawdę jest rekompensatą za straty z powodu zbyt wysokiej inflacji PiS-owskiej - mówił
„Nie każda małżonka zna prezydenta Dudę”
Polityk Polski 2050 postanowił również wypowiedzieć się na temat legalności niektórych instytucji państwowych, takich jak Trybunał Konstytucyjny.
Mamy część instytucji państwa, które są niezgodnie z prawem powołane i nie powinny być traktowane poważnie, od Trybunału Konstytucyjnego pani Przyłębskiej poprzez izby, które zostały powołane przez neo-KRS
— powiedział Ryszard Petru, pytany o zamieszanie w prokuraturze.
W charakterystyczny dla siebie sposób rozmówca Roberta Mazurka skomentował także sprawę posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Wydaje mi się, że jest cała masa sytuacji w Polsce, że są osoby, które siedzą w więzieniach, gdzie osoby bliskie apelują do różnych instytucji. Nie każda małżonka czy małżonek osadzonego czy osadzonej zna prezydenta Dudę i może się udać do niego na spotkanie i poprosić o ułaskawienie
— zauważył Petru. Najwyraźniej „umknęło” mu, że nie każdy osadzony w Polsce trafia do więzienia za walkę z korupcją, a więc - walkę z przestępstwem.
Mało tego, chyba śmiało można oszacować, że zdecydowana większość osadzonych w Polsce trafiła do więzienia, ponieważ popełniła jakieś przestępstwo.
Co więcej - poprzednikom prezydenta Andrzeja Dudy zdarzało się przecież ułaskawiać prawdziwych przestępców (vide: Lech Wałęsa, który ułaskawił nie tylko jednego z liderów mafii pruszkowskiej - Andrzeja Z. ps. „Słowik”, ale również innego przestępcę z tej grupy - Zbigniewa K. pseudonim „Ali”. Ale to wszystko drobne, nieistotne szczegóły i nie ma co się nimi przejmować.
Zostali skazani, siedzą w więzieniu. Prezydent Andrzej Duda mógł ich ułaskawić, wybrał ścieżkę dłuższą. Moja opinia jest taka, że nie ma powodu do ich zwolnienia, natomiast, jeżeli prezydent będzie chciał ich ułaskawić, to ich ułaskawi
— podkreślił Petru, pytany o ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika.
Co z Bosakiem?
Odnosząc się do głosowania nad wnioskiem Lewicy o odwołanie posła Konfederacji Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu, jak również odebranie immunitetu innemu parlamentarzyście tego ugrupowania, Grzegorzowi Braunowi, gość RMF FM stwierdził:
Będę głosował zgodnie z decyzją ostateczną klubu, mamy różne opinie w tej sprawie. Będzie to uzgodnione z pozostałymi koalicjantami, m.in. z PSL-em.
O ile Polska 2050 nie podjęła jeszcze decyzji w kwestii Bosaka, to PSL tworzący z nią Trzecią Drogę opowie się przeciw takiemu rozwiązaniu.
Osobiście obstawałbym raczej za odwołaniem pana Bosaka za to, że nie są w stanie wyrzucić pana Brauna po jego zachowaniach w Sejmie
— podkreślił Ryszard Petru.
Gdyby Krzysztof Bosak faktycznie stracił funkcję wicemarszałka Sejmu, opozycja nie miałaby żadnego przedstawiciela w prezydium. Wszystko dlatego, że nowa większość nie chce się zgodzić na kandydaturę byłej marszałek Sejmu Elżbietę Witek.
Jeżeli PiS nie chce uczestniczyć w Prezydium Sejmu, to ich decyzja. Nie zgadzamy się na panią Witek, na wiele innych osób się zgadzamy
— stwierdził rozmówca Roberta Mazurka, zarzucając PiS-owi, że „robi z siebie pokrzywdzonego”
Nie trzeba współczuć PiS-owi -
— dodał Petru. Rzeczywiście, współczuć nie trzeba, ale może trzeba pozwolić wskazać swojego kandydata, tak jak ma do tego prawo każde inne ugrupowanie? Warto dodać, że jako samodzielna partia to właśnie PiS zdobył najwięcej głosów w wyborach do Sejmu RP.
aja/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678585-petru-budzet-na-2024-to-nie-jest-nasz-budzetzaglosuje-za