NASZ WYWIAD. Jak bardzo ucierpiała Polska w wyniku agresji ZSRR? Prof. Olejko: Nie wszystko, co jest zagrabione, jest wyeksponowane

„Jeśli spojrzymy na 6 Pułk lotniczy we Lwowie i potężne lotnisko wojskowe, cały port komunikacyjny, jak również Ośrodek Szkolenia Sportowego i 6 potężnych hangarów, to możemy w pewien sposób oszacować, ile to jest warte” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Andrzej Olejko.

wPolityce.pl: Jak policzyć, ile straciliśmy w wyniku agresji radzieckiej?

Prof. Andrzej Olejko: Nie wiem czy kiedykolwiek kiedykolwiek nastąpi pełne otwarcie archiwów rosyjskich. Mamy dostęp do pewnych archiwów znajdujących się na wschodzie, jednak historia XX wieku jasno pokazała, że polityka prowadzona przez stronę sowiecką zawsze ciągnie za sobą dodatkowy element tajemnicy. Słowem nie wszystko to, co jest zagrabione, jest wyeksponowane. A jeżeli już jest gdzieś ukryte, to nie posiada pełnej ewidencji. Archiwa rosyjskie, jeżeli idzie o wojskowość, jest szczególnie fenomenalnym źródłem wiedzy. Tylko teraz podstawowe pytanie: Ale w jakim interesie strony rosyjskiej byłoby ujawnienie ich treści?

W obecnej sytuacji politycznej Rosja nie widzi takiego interesu?

Dokłądnie tak. Ale kierując się w sprawach wschodnich szeroko rozumianą nadzieją, możemy nadal badać posługując się symulacjami. Raport zostanie natomiast ostatecznie zakończony, kiedy otowrzą się moskiewskie wrota archiwów.

Jak oszacować zatem straty?

Jeden prosty przykład: Jeśli spojrzymy na 6 Pułk lotniczy we Lwowie i potężne lotnisko wojskowe, cały port komunikacyjny, jak również Ośrodek Szkolenia Sportowego i 6 potężnych hangarów, to możemy w pewien sposób oszacować, ile to jest warte. Sprzęt lotniczy możemy szacować względem ceny pierwotnej samolotu, który wychodził z fabryki. Jest to maszyna, która już jest po przejściach i jej konstrukcja jest już starsza, więc jeżeli się nawet wypośrodkuje połowę wartości, ale doda wartość portu komunikacyjnego i dodamy do tego, jaką wartość szkoleniową ma liczba ponad 400 przejętych obiektów latających to możemy w ten sposób, opierając się na szacunkach, zaczynać badania nad raportem. Taką metodologię przyjmujemy.

Rozmawiała Edyta Hołdyńska

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— NASZ WYWIAD. Prof. Wnęk: Symbolicznie otwieramy prace nad raportem strat wojennych ze strony radzieckiej. Reparacje to nie mrzonka

— Olbrzymie straty wojenne poniesione w wyniku agresji radzieckiej. „Ich serce należało do Wilna. Ogrom strat jest niepoliczalny”