Wspieramy działania innych ugrupowań opozycji, ale mamy też własne plany. Marsz 4 czerwca w Warszawie miał symboliczne znaczenie - podkreślają w rozmowie z PAP politycy partii opozycyjnych: Nowej Lewicy, Polski 250 i PSL, pytani o wezwanie lidera PO Donalda Tuska na kolejne marsze w innych polskich miastach.
Najpierw marsz Tuska w stolicy, 16 czerwca wiec w Poznaniu
W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł zorganizowany przez PO i Donalda Tuska marsz; wzięli w nim udział liderzy głównych ugrupowań opozycyjnych. Marsz, według deklaracji organizatorów z PO, był zorganizowany „przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami”.
Podczas środowej konferencji prasowej szef PO Donald Tusk podziękował za udział w marszu i zapowiedział kolejne „spotkania na ulicach innych miast”.
Wzywam wszystkich mieszkańców Poznania i Wielkopolski na 16 czerwca na Plac Wolności (w Poznaniu). A w następnych dniach będę także w Jeleniej Górze, we Wrocławiu i Kłodzku
— powiedział lider Platformy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tusk planuje kolejne wiece przed wyborami: Wzywam wszystkich mieszkańców Poznania i Wielkopolski na 16 czerwca
Co na to inne partie opozycyjne? Nie ma jeszcze decyzji
W rozmowie z PAP politycy innych ugrupowań opozycyjnych mówili, że brak jeszcze decyzji, co do ich udziału w tych marszach.
Sekretarz generalny Nowej Lewicy Marcin Kulasek przyznał, że jego formacja bierze udział w aktywnościach organizowanych przez opozycję, zwłaszcza jeżeli dotyczą np. obrony konstytucji.
Lokalnie będziemy podejmować decyzje o uczestnictwie w wydarzeniach, na które zaprasza Donald Tusk
— powiedział.
Wiceszef klubu Lewicy Dariusz Wieczorek dodał, że uczestnictwo w marszu nie było debatowane w władzach ugrupowania. Podkreślił też, że politycy Lewicy planują własną trasę i działania w ramach rozpoczynającej się kampanii.
Robimy swoje
— zaznaczył
Rzeczniczka Polski 2050 Katarzyna Karpa-Świderek powiedziała PAP, że nie ma jeszcze decyzji ws. udziału ugrupowania w marszu.
Marsz w Warszawie miał symboliczne znaczenie, bo odbywał się w rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów, dodatkowo po podpisie prezydenta Andrzeja Dudy pod antypolską i antydemokratyczną ustawą. Był to marsz wszystkich Polaków w obronie demokracji. Teraz ruszamy w trasę i mamy zaplanowane własne spotkania, do których zapraszamy wszystkich naszych sympatyków i tych którzy szukają w polityce trzeciej drogi
— zaznaczyła.
Rzecznik PSL Miłosz Motyka, pytany czy politycy Stronnictwa wezmą udział w marszu podkreślił, że mają oni już ściśle wypełniony kalendarz i nie przewidują udziału w takim marszu.
Następny tydzień obfituje w nasze konferencje i różne wydarzenia. Zresztą nikt się do nas o to nie zwracał. 4 czerwca wzięliśmy udział w marszu, by zademonstrować wsparcie i jedność. To był symboliczny marsz w symbolicznym dniu, teraz skupiamy się na naszych inicjatywach partyjnych
— zaznaczył polityk ludowców.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/649889-tusk-zapowiada-wiec-w-poznaniu-koledzy-z-opozycji-dolacza