„Nasza ocena jest niezmienna od wielu lat. Jeżeli chodzi o strategię negocjacji z Komisją Europejską, w sprawie sądownictwa i w wielu innych sprawach, to trzeba prowadzić twarde negocjacje a nie miękkie. Ewentualnie bardziej zniuansowane, w stylu dobrego i złego policjanta, Solidarna Polska z chęcią odegra rolę złego policjanta i będzie w tym wiarygodna” - powiedział wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski w rozmowie z red. Maciejem Wolnym w telewizji wPolsce.pl.

CZYTAJ WIĘCEJ: Burzliwa debata nt. noweli ustawy o SN. Opozycja krytykuje rząd. „Skończcie ten cyrk”. Szynkowski vel Sęk: „Projekt nie był pisany przez KE”

Spór w Zjednoczonej Prawicy

Romanowski pytany o to, z czego wynika różnica zdań w Zjednoczonej Prawicy ws. projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym oraz ws. KPO, odpowiedział:

Wynika z różnic podejścia do strategii i oceny rzeczywistości. Nasza ocena jest niezmienna od wielu lat. Jeżeli chodzi o strategię negocjacji z Komisją Europejską, w sprawie sądownictwa i w wielu innych sprawach, to trzeba prowadzić twarde negocjacje a nie miękkie. Ewentualnie bardziej zniuansowane, w stylu dobrego i złego policjanta, Solidarna Polska z chęcią odegra rolę złego policjanta i będzie w tym wiarygodna. (…) Różnica ocen dotyczy również wpływu KPO na polską gospodarkę. Jesteśmy znacznie bardziej sceptyczni niż środowisko pana premiera Mateusza Morawieckiego, co do rzekomego fundamentalnego wpływu tych pieniędzy na polską gospodarkę.

Dopytywany, jak argumenty Solidarnej Polski przyjął premier Mateusz Morawiecki, odparł:

No niestety środowisko pana premiera nie przyjmuje tych argumentów, które przedstawiamy.

Romanowski odniósł się również do słów wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, który powiedział, że nowelizacja ustawy o SN zostanie prawdopodobnie przyjęta przez Sejm bez głosów polityków Solidarnej Polski.

Żałujemy, że Prawo i Sprawiedliwość chce się dogadywać z opozycją w tej sprawie. W naszej ocenie to jest bardzo zły kierunek, bo opozycja wielokrotnie już pokazała, że dla nich najważniejsze jest odsunięcie Zjednoczonej Prawicy od władzy. (…) Opozycja cieszy się za każdym razem jak Polsce czy Polakom dzieje się krzywda

— powiedział.

Czy głosowanie może zawarzyć o przyszłości Zjednoczonej Prawicy?

Różnice są i były, zresztą jesteśmy różnymi ugrupowaniami i to jest naturalne, szkoda, że w tej kwestii, bo w tej kwestii powinniśmy mówić jednym głosem, głosem Solidarnej Polski. (…) Zjednoczona Prawica to bardzo dobry projekt dla Polski i zależy nam na tym żeby kontynuować tę współpracę, tylko podkreślamy bardzo wyraźnie, że nasz sprzeciw właśnie wynika z tego. Wejście w niebezpieczne porozumienie z Komisją Europejską może zagrozić zwycięstwu Zjednoczonej Prawicy w tegorocznych wyborach

— ocenił Romanowski.

W rozmowie przytoczone zostały również słowa Izabeli Leszczyny z Platformy Obywatelskiej, która powiedziała, że Platforma jest wstanie odblokować środki z KPO w tydzień.

Nie wiem czy tydzień. Te słowa świadczą o tym kto tak naprawdę blokuje te środki. Te środki blokuje KE, ale na zlecenie polskiej opozycji. Dla polskiej opozycji im gorzej dla Polaków, im gorzej dla rządu Zjednoczonej Prawicy, tym lepiej. Tak to niestety wygląda. Musimy zmienić nasz stosunek i nasz sposób negocjowania z KE, bo to są ludzie, którzy są oszustami, działają w sposób polityczny na rzecz polskiej opozycji. Komisja Europejska powinna być strażnikiem traktatów i bronić praworządności w UE, a tak naprawdę ją podważa i niszczy

— powiedział.

Komisja weryfikacyjna

W rozmowie pojawił się również temat powołania państwowej komisji weryfikacyjnej. Wczoraj projekt ustawy w tej sprawie został ponownie odrzucony decyzją Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.

Powinien wrócić jak najbardziej. To nie jest odrzucenie formalne, tylko wynika z procesu legislacyjnego. To nie znaczy, że w kolejnym czytaniu na posiedzeniu plenarnym Sejmu ten projekt nie uzyska większości. Wiem, że są tam jakieś wątpliwości. Pani poseł Siarkowska je podnosiła jeżeli chodzi o konstytucyjność pewnych zapisów. Te rzeczy trzeba wyjaśnić żeby nie było tutaj żadnych wątpliwości. Mam nadzieję, że ta komisja powstanie bo ona jest bardzo potrzebna żeby wyjaśnić ten negatywny, przestępczy być może czasami, wpływ Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, na polską politykę energetyczną i związki z Rosją

— powiedział.

CZYTAJ WIĘCEJ: Zamieszanie wokół Siarkowskiej. W tle głosowanie ws. komisji weryfikacyjnej. Rzecznik zapowiada zmiany; posłanka tłumaczy

kk/Telewizja wPolsce.pl