Łosiewicz w "Salonie dziennikarskim" o sytuacji na granicy: To jest wojna na obrazy, bo był kot, który nie zadziałał i pojawiły się dzieci

„To jest wojna na obrazy, bo był kot, który nie zadziałał i pojawiły się dzieci” - powiedziała Dorota Łosiewicz w „Salonie Dziennikarskim” - wspólnej audycji publicystycznej Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” oraz portalu wPolityce.pl, transmitowanej w TVP Info.

CZYTAJ TAKŻE: Kryzys na granicy. Błaszczak: Białoruskie prowokacje są i będą kontynuowane. Oczekuję, że opozycja się opamięta

Gośćmi Michała Karnowskiego byli: publicystka „Sieci” Dorota Łosiewicz, mec. Marek Markiewicz i reżyser oraz publicysta Maciej Pawlicki.

Jednym z tematów rozmowy była sytuacja na granicy z Białorusią. Prowadzący zapytał, czy wygrywamy ten spór z Białorusią

W kwestii organizacyjnej i militarnej na razie go wygrywamy, ale przegrywamy go w znacznej mierze w kwestii propagandowej

— powiedział Maciej Pawlicki.

Ogromna część opinii publicznej, zachęcana do tego przez opozycję nie rozumie powagi sytuacji, a to jest bardzo niebezpieczne

— dodał.

Reżyser i publicysta ostro ocenił postawę opozycji ws. sytuacji na granicy.

To przypomina najgorsze czasy, kiedy piąta kolumna strzelała w plecy obrońcom Polski

— zaznaczył.

„To jest wojna”

Jak podkreśliła Dorota Łosiewicz, „opozycja atakuje po prostu swoje państwo od środka”.

Naprawdę wilcza część Polaków wie, co się dzieje, wie, że mamy bardzo poważną sytuację i rząd bardzo poważnie komunikuje o tej sytuacji

— mówiła.

Stan wyjątkowy też jest nie bez powodu i to jest wojna. Nie taka, jaką znamy do tej pory, że jadą czołgi, ale to jest wojna. Zaatakowano nasze państwo, zaatakowano granicę

— stwierdziła publicystka „Sieci” i portalu wPolityce.pl.

Łosiewicz pytana o sprawę dzieci z Michałowa, zwróciła uwagę, że „trzeba mieć świadomość w jakiej wojnie bierzemy udział”.

To jest wojna na obrazy, bo był kot, który nie zadziałał i pojawiły się dzieci. Czy to znaczy, że mamy zabić w sobie naszą wrażliwość? Nie

— podkreśliła.

Pawlicki: Państwo polskie musi być czujne

Mec. Marek Markiewicz powiedział, że sytuacja na granicy jest testem dla UE.

To jest także ich granica, która jest atakowana przez człowieka, który nie wygrał wyborów prezydenckich (Łukaszenkę – red.)

— zaznaczył.

Zwrócił także na udział Władimira Putina w całym przedsięwzięciu i ocenił postawę unijnych elit w tej sprawie.

Z jednej strony powiada się: Putin wspiera. Ale z drugiej strony podaje się rękę, kończy się Nord Stream i wszystko jest w porządku

— mówił Markiewicz.

Być może będzie tak, że Łukaszenka po prostu udusi się, dzięki determinacji naszego państwa polskiego, ale ono musi być czujne, jeżeli chodzi o dywersantów wewnętrznych, którzy jeszcze nie strzelają w plecy, ale już prawie

— podkreślił Maciej Pawlicki.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Jacek Karnowski: Już wiemy, że nawet w obliczu bezpośredniego zagrożenia Polska nie może liczyć na większość opozycji i większość opozycyjnych mediów

-NASZ SONDAŻ. Która partia ma najlepszy plan obrony polskiej granicy? PiS zdecydowanie prowadzi. Jak wypadają inne partie? SPRAWDŹ

-Marek Budzisz: O rozgrywce Putin - Łukaszenka. Jej elementem jest kryzys na granicy z Polską, a to nie zapowiada uspokojenia sytuacji

mm/TVP Info