Tego typu nieprawdziwe opinie o Polsce pojawiają się bardzo często. Anne Applebaum twierdzi, że film „Smoleńsk” powstał na zlecenie partii rządzącej
— mówił w Salonie Dziennikarskim - emitowanym na antenie Radia Warszawa i TVP INFO – Jacek Karnowski z tygodnika „wSieci” i portalu wPolityce.pl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zdaniem Applebaum to „partia rządząca” nakazała nakręcenie „Smoleńska”. „GW” zmienia tekst
Ale też jest taki problem, że w tym tekście są też ćwierćprawdy i półprawdy, np. Mariusz Kamiński jest tam przedstawiony jako człowiek, który został skazany za fabrykowanie dokumentów, czyli coś nieprawdziwego. Z tego typu drobnych ćwierć prawd budowany jest cały obraz Polski za granicą
— mówił Karnowski.
To pochodna sytuacji, która w tych latach zaistniała. O ile zakładam, że w Polsce opinia publiczna dość uważnie, choć pewnie nie wszyscy, śledziła te niuanse kolejne, to na użytek zagranicy nie próbowany polemizować z pierwszym raportem, czyli z raportem MAK-u. Zastanawiam się nad motywem pani Applebaum, w stosunku do krajowego rynku wydaje się zbytnio absurdalny, bo ona mówi takie rzeczy, które raczej ułatwiają zbijanie tej drugiej stronie, bo skądinąd mówiąc szczerze, pewnie nie wszyscy tu się ze mną zgodzą, ta druga strona też czasami pochopnie mówi pewne rzeczy. Komisja chce zachować bezstronność i nie feruje wyroków, ale już Antoni Macierewicz co i rusz wydobywa z siebie jakieś komunikaty. I w tym momencie nagle przychodzi pani Applebaum i wskrzesza (…) stare wersje, dawno kompletnie obalone, przenicowane. Nikt się już przy nich nie upiera. Komisja Millera przy wielu z tych tez się nie upierała, choćby problem głosu generała Błasika. To w kraju wydaje się nie służyć, tak to nazwijmy, obozowi kłamstwa smoleńskiego, ale widocznie to jest na użytek zagranicy i trzeba przyjąć takie założenie, że w Ameryce nikt się nie połapie i to jest kolejny element tej kampanii przeciwko temu rządowi
— ocenił Piotr Zaremba,
Także Maciej Pawlicki zaprzeczył słowom Applebaum, że film został nakręcony na zlecenie PiS-u.
Film został niedawno ukończony. Prace nad filmem zaczęły się kilka lat temu i PiS nie miał nic wspólnego z filmem. To brutalne kłamstwo, dziwi, że osoba tej rangi publicystka o takim prestiżu żona byłego ministra, który odegrał ważną rolę w sprawie Smoleńska posuwa się do tak otwartych kłamstw
— mówił publicysta „wSieci” i wPolityce.pl.
Tych kłamstw, o których mówi Anne Applebaum w Polsce już się nie powtarza. Applebaum uważa, że w dobie masowej komunikacji ma takie dobre dojście do opinii publicznej na świecie, że wystarczy, że nakłamie w waszyngtońskim dzienniku i to kłamstwo stanie się prawdą
— dodał.
To jest ostre działanie Annę Applebaum. Tutaj mamy do czynienia nie tylko z powrotem nie tylko do działań, które kiedyś wyparowały, zostały obalone, ale również ze zdaniami, które można określić po prostu jako kłamstwo. To, że prezydent się nie zgodził, to co to jest? Gdzie jest ten zapis, że prezydent się nie zgodził na inne lotnisko, itd. Natomiast Anne Applebaum ma tutaj poczucie całkowitej bezkarności, po pierwsze dlatego, że (…) mówi do społeczności amerykańskiej, która jeśli coś czytała i słyszała na ten temat to było wtedy i mniej więcej w tym samym duchu, a po drugie, że sama jest osobą niezmiernie wpływową jako publicystka, jako członkini waszyngtońskiego rodu, jest członkiem ścisłej waszyngtońskiej socjety i może sobie pozwolić na wszystko. Możemy się z Anne Applebaum śmiać i prostować, ale na ile możemy wierzyć zachodnim gazetom jeżeli piszą na inny temat?
— ocenił Piotr Skwieciński.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Tego typu nieprawdziwe opinie o Polsce pojawiają się bardzo często. Anne Applebaum twierdzi, że film „Smoleńsk” powstał na zlecenie partii rządzącej
— mówił w Salonie Dziennikarskim - emitowanym na antenie Radia Warszawa i TVP INFO – Jacek Karnowski z tygodnika „wSieci” i portalu wPolityce.pl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zdaniem Applebaum to „partia rządząca” nakazała nakręcenie „Smoleńska”. „GW” zmienia tekst
Ale też jest taki problem, że w tym tekście są też ćwierćprawdy i półprawdy, np. Mariusz Kamiński jest tam przedstawiony jako człowiek, który został skazany za fabrykowanie dokumentów, czyli coś nieprawdziwego. Z tego typu drobnych ćwierć prawd budowany jest cały obraz Polski za granicą
— mówił Karnowski.
To pochodna sytuacji, która w tych latach zaistniała. O ile zakładam, że w Polsce opinia publiczna dość uważnie, choć pewnie nie wszyscy, śledziła te niuanse kolejne, to na użytek zagranicy nie próbowany polemizować z pierwszym raportem, czyli z raportem MAK-u. Zastanawiam się nad motywem pani Applebaum, w stosunku do krajowego rynku wydaje się zbytnio absurdalny, bo ona mówi takie rzeczy, które raczej ułatwiają zbijanie tej drugiej stronie, bo skądinąd mówiąc szczerze, pewnie nie wszyscy tu się ze mną zgodzą, ta druga strona też czasami pochopnie mówi pewne rzeczy. Komisja chce zachować bezstronność i nie feruje wyroków, ale już Antoni Macierewicz co i rusz wydobywa z siebie jakieś komunikaty. I w tym momencie nagle przychodzi pani Applebaum i wskrzesza (…) stare wersje, dawno kompletnie obalone, przenicowane. Nikt się już przy nich nie upiera. Komisja Millera przy wielu z tych tez się nie upierała, choćby problem głosu generała Błasika. To w kraju wydaje się nie służyć, tak to nazwijmy, obozowi kłamstwa smoleńskiego, ale widocznie to jest na użytek zagranicy i trzeba przyjąć takie założenie, że w Ameryce nikt się nie połapie i to jest kolejny element tej kampanii przeciwko temu rządowi
— ocenił Piotr Zaremba,
Także Maciej Pawlicki zaprzeczył słowom Applebaum, że film został nakręcony na zlecenie PiS-u.
Film został niedawno ukończony. Prace nad filmem zaczęły się kilka lat temu i PiS nie miał nic wspólnego z filmem. To brutalne kłamstwo, dziwi, że osoba tej rangi publicystka o takim prestiżu żona byłego ministra, który odegrał ważną rolę w sprawie Smoleńska posuwa się do tak otwartych kłamstw
— mówił publicysta „wSieci” i wPolityce.pl.
Tych kłamstw, o których mówi Anne Applebaum w Polsce już się nie powtarza. Applebaum uważa, że w dobie masowej komunikacji ma takie dobre dojście do opinii publicznej na świecie, że wystarczy, że nakłamie w waszyngtońskim dzienniku i to kłamstwo stanie się prawdą
— dodał.
To jest ostre działanie Annę Applebaum. Tutaj mamy do czynienia nie tylko z powrotem nie tylko do działań, które kiedyś wyparowały, zostały obalone, ale również ze zdaniami, które można określić po prostu jako kłamstwo. To, że prezydent się nie zgodził, to co to jest? Gdzie jest ten zapis, że prezydent się nie zgodził na inne lotnisko, itd. Natomiast Anne Applebaum ma tutaj poczucie całkowitej bezkarności, po pierwsze dlatego, że (…) mówi do społeczności amerykańskiej, która jeśli coś czytała i słyszała na ten temat to było wtedy i mniej więcej w tym samym duchu, a po drugie, że sama jest osobą niezmiernie wpływową jako publicystka, jako członkini waszyngtońskiego rodu, jest członkiem ścisłej waszyngtońskiej socjety i może sobie pozwolić na wszystko. Możemy się z Anne Applebaum śmiać i prostować, ale na ile możemy wierzyć zachodnim gazetom jeżeli piszą na inny temat?
— ocenił Piotr Skwieciński.
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/309516-zaremba-o-przeciwnikach-wladzy-oni-sa-tak-nieprzytomni-w-swych-zachowaniach-ze-ja-bym-ich-pokazywal-nieustannie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.