Spośród wielu kłamliwych informacji, które Anne Applebaum podaje w swoim artykule w „Washington Post” pt. „In Poland, a preview of what Trump could do to America’, jedna dotyczy filmu „Smoleńsk” Antoniego Krauzego.
CZYTAJ TAKŻE: Applebaum kłamie bardziej niż Moskwa. Artykuł żony Sikorskiego zasługuje na proces
Otóż zdaniem żony Radosława Sikorskiego, dzieło to powstało na zlecenie… „partii rządzącej”, zawiedzionej faktem, że powołana już po wyborach komisja dra Berczyńskiego rzekomo sobie nie radzi:
Because they have been unable to disprove the original report, the ruling party instead ordered the creation of a fake version of reality in the form of a film.
A więc, twierdzi Anne Applebaum, „ponieważ [komisja dra Berczyńskiego] nie zdołała podważyć oryginalnego raportu Jerzego Millera, zleciła stworzenie fałszywej wersji rzeczywistości w formie filmu”.
To oczywiste kłamstwo. „Partia rządząca” nie mogła zlecić filmu w odpowiedzi na efekty prac komisji Berczyńskiego, ponieważ zdjęcia do „Smoleńska” zaczęły się 10 kwietnia 2013 roku, w Warszawie przed Pałacem Prezydenckim. Dwa i pół roku przed wyborami, i 3 lata przed powołanie komisji!
To jedno z wielu kłamstw Anne Applebaum. Do tego możliwe do bezspornego zweryfikowania. To tak oczywiste, że „Gazeta Wyborcza” zamieściła dziś na swoich łamach zmanipulowane tłumaczenie artykułu Applebaum.
Nie ma w nim mowy o rozkazie „partii rządzącej” w sprawie filmu. Jest jedynie ogólnikowe hasło „stworzono”:
Ze względu na to, że rządząca partia nie zdołała obalić pierwotnego sprawozdania [w sprawie Smoleńska], stworzono sfałszowaną wersję rzeczywistości w postaci filmu [„Smoleńsk”].
No ale tak to już jest - jedno kłamstwo rodzi kolejne nieprawdy i manipulacje.
Może nie warto w to brnąć?
Kleb
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/309186-zdaniem-applebaum-to-partia-rzadzaca-nakazala-nakrecenie-smolenska-gw-zmienia-tekst