CBA i śledczy powinni wysłać jasny sygnał ws. reprywatyzacji w Warszawie. Czego obawia się HGW, nazywając alarmujących "cynglami Kaczyńskiego"?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Fratria
Fot. Fratria

Od dobrych kilku miesięcy zarówno w prokuraturze, jak i CBA leżą zawiadomienia (głównie ze strony klubu radnych Miasto Jest Nasze), które czekają na reakcję ze strony śledczych i funkcjonariuszy. Na jaw wychodzą kolejne kwity, decyzje i powiązania, które stawiają urzędników ratusza w bardzo, bardzo krytycznym świetle. Nie można mieć też złudzeń co do tego, że przypadek działki przy Chmielnej jest jedynie wyjątkiem od reguły, która zakłada przejrzystość i uczciwość transakcji przy reprywatyzacji. Wręcz przeciwnie - w grę wchodzą miliardy złotych, a sprawa Chmielnej może być jedynie wierzchołkiem góry lodowej.

I dlatego rację ma Jan Śpiewak, apelując do CBA czy prokuratury o specjalny departament czy zespół, który powinien zająć się wyłącznie sprawą reprywatyzacji. Nie jest to proste do kontroli - w grę wchodzą bardzo zawiłe dokumentacje i niejednoznaczne decyzje wielu urzędników, sędziów i instytucji. Aby uczciwie i rzetelnie sprawdzić skalę nieprawidłowości, trzeba do tego naprawdę wiele pracy.

TAKŻE: NASZ WYWIAD. Jan Śpiewak o kulisach reprywatyzacji w Warszawie: Ratusz HGW reprezentował interesy handlarzy roszczeń. „To nie był przypadek, ale celowe działanie”

Praca ta z pewnością wymaga czasu. Jak słychać w CBA, wkrótce mają pojawić aię pierwsze konkretne, także personalne efemty. Nie mam na myśli spektakularnych aresztowań z dnia na dzień, ale o jasne wysłanie sygnału: widzimy, kontrolujemy, działamy. Jak na razie tego brakowało, stąd frustracja takich ludzi jak Spiewak. Nawiasem mówiąc w kręgach opozycji spod znaku PO znów wraca groźba: „Przyjdą jesienią”. Oby zresztą w końcu przyszli, sprawdzili i ukarali winnych.

A jesienią przyjdą z CBA i nas wszystkich zamkną. Suma wszystkich strachów opozycji. I nowe paliwo do działania?

A reakcja ratusza? Jak na razie pani prezydent HGW jest oburzona i sugeruje wielki spisek połączonych sił PiS i miejskich, nierzadko mocno lewicowych działaczy MJN:

Jarosław Kaczyński wymierzył pistolet, a Miasto Jest Nasze pociągnęło za cyngiel!

— wypaliła dziś pani prezydent na konferencji prasowej.

Oderwanie od rzeczywistości w wersji zadziwiająco wysokiej.

Do sprawy będziemy jeszcze z pewnością wracać.

PS. Przy okazji warto przypomnieć sobie aferę wokół oszustwa, dzięki któremu rodzina pani prezydent przejęła pewną kamienice.

wSieci” ujawnia: Perfidne oszustwo, dzięki któremu rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz przejęła pewną kamienicę…

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych