Jak zapewne państwo pamiętają, kilka tygodni temu funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego równocześnie wkroczyli do szesnastu urzędów marszałkowskich. Cel? Skontrolowanie podziału i wydatków środków unijnych, wokół których pojawiło się nieco wątpliwości.
Działania CBA spotkały się z ostrą krytyką opozycji; sugerowano, że to efekt zamówienia politycznego, próba przestraszenia władz samorządowych, a nawet wstęp do realizacji scenariusza pt. „Przyspieszone wybory samorządowe”. W odpowiedzi przedstawiciele służb specjalnych przekonywali, że to rutynowe działania kontrolne, które są odzewem na pojawiające się spekulacje i zgłaszane nieprawidłowości.
Ale jeśli powiedziało się A, to trzeba powiedzieć B i konsekwentnie sprawdzać i prześwietlać inne sprawy - tym bardziej, że zgłoszenia do prokuratury i CBA są oficjalne i podparte naprawdę mocnymi dowodami. Mowa o gigantycznych, nazwijmy to delikatnie, mankamentach i znakach zapytania przy reprywatyzacji w Warszawie, o czym alarmują kolejne media, stowarzyszenia i działacze samorządowi. Warto poświęcić kilka chwil, by w skupieniu przeczytać historię reprywatyzacji działki przy przedwojennym adresie Chmielna 70.
To naprawdę poruszająca historia, która z każdym kolejnym ujawnionym dokumentem wskazuje na precyzyjnie nakreślony scenariusz, w którym władze ratusza pod kierownictwem Hanny Gronkiewicz-Waltz regularnie grały na interesy handlarzy roszczeń w Warszawie.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak zapewne państwo pamiętają, kilka tygodni temu funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego równocześnie wkroczyli do szesnastu urzędów marszałkowskich. Cel? Skontrolowanie podziału i wydatków środków unijnych, wokół których pojawiło się nieco wątpliwości.
Działania CBA spotkały się z ostrą krytyką opozycji; sugerowano, że to efekt zamówienia politycznego, próba przestraszenia władz samorządowych, a nawet wstęp do realizacji scenariusza pt. „Przyspieszone wybory samorządowe”. W odpowiedzi przedstawiciele służb specjalnych przekonywali, że to rutynowe działania kontrolne, które są odzewem na pojawiające się spekulacje i zgłaszane nieprawidłowości.
Ale jeśli powiedziało się A, to trzeba powiedzieć B i konsekwentnie sprawdzać i prześwietlać inne sprawy - tym bardziej, że zgłoszenia do prokuratury i CBA są oficjalne i podparte naprawdę mocnymi dowodami. Mowa o gigantycznych, nazwijmy to delikatnie, mankamentach i znakach zapytania przy reprywatyzacji w Warszawie, o czym alarmują kolejne media, stowarzyszenia i działacze samorządowi. Warto poświęcić kilka chwil, by w skupieniu przeczytać historię reprywatyzacji działki przy przedwojennym adresie Chmielna 70.
To naprawdę poruszająca historia, która z każdym kolejnym ujawnionym dokumentem wskazuje na precyzyjnie nakreślony scenariusz, w którym władze ratusza pod kierownictwem Hanny Gronkiewicz-Waltz regularnie grały na interesy handlarzy roszczeń w Warszawie.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/298905-cba-i-sledczy-powinni-wyslac-jasny-sygnal-ws-reprywatyzacji-w-warszawie-czego-obawia-sie-hgw-nazywajac-alarmujacych-cynglami-kaczynskiego?strona=1