Nie będzie świętych krów – obojętnie, czy sprawa dotyczy prezydenta, senatora, posła, czy zwykłego urzędnika, niezależnie czy będzie posiadał legitymację partyjną i jaką. Będziemy ścigali korupcję, będziemy analizowali wszystkie procesy, które narażają Skarb Państwa i kasę samorządową na straty
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Maciej Wąsik, sekretarz stanu w KPRM, zastępca koordynatora służb specjalnych.
wPolityce.pl: Wygląda to na pokaz siły Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Funkcjonariusze CBA niemal jednocześnie pojawili się w szesnastu urzędach marszałkowskich, w stołecznym ratuszu i Straż Miejskiej, w siedzibie PZU… Czy akcja była skorelowana, by wywołać taki efekt?
Maciej Wąsik: Zaplanowane było wejście jednego dnia z kontrolą do wszystkich urzędów marszałkowskich, by pokazać, że CBA będzie patrzyło na to, jak były i są rozdysponowane środki unijne. W przestrzeni publicznej pojawiło się wiele informacji sugerujących nieprawidłowości – obowiązkiem CBA jest badać tego typu doniesienia. Stąd te prześwietlenia, kontrole oświadczeń majątkowych – rządzący muszą wiedzieć, że patrzymy na ręce tych, którzy wydają publiczne pieniądze.
W odpowiedzi pojawia się sugestia, że działania CBA w urzędach marszałkowskich to po prostu presja na samorządy, które w wielu miejscach nie są kierowane przez ludzi Prawa i Sprawiedliwości.
Proszę zwrócić uwagę, że tam, gdzie władzę sprawują przedstawiciele PiS, również przeprowadzane są kontrole. Nie ma zmiłuj. Do dyspozycji urzędów marszałkowskich były naprawdę ogromne pieniądze - prawie 20 mld złotych. Urzędy rozdysponowały te pieniądze często dla siebie, rozliczając same siebie. Chcemy, by pieniądze, które płyną z Unii Europejskiej służyły rzeczywistemu rozwojowi Polski, by były wydane na te cele, na które zamierzaliśmy – a przy tym by były wydane skutecznie i gospodarnie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie będzie świętych krów – obojętnie, czy sprawa dotyczy prezydenta, senatora, posła, czy zwykłego urzędnika, niezależnie czy będzie posiadał legitymację partyjną i jaką. Będziemy ścigali korupcję, będziemy analizowali wszystkie procesy, które narażają Skarb Państwa i kasę samorządową na straty
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Maciej Wąsik, sekretarz stanu w KPRM, zastępca koordynatora służb specjalnych.
wPolityce.pl: Wygląda to na pokaz siły Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Funkcjonariusze CBA niemal jednocześnie pojawili się w szesnastu urzędach marszałkowskich, w stołecznym ratuszu i Straż Miejskiej, w siedzibie PZU… Czy akcja była skorelowana, by wywołać taki efekt?
Maciej Wąsik: Zaplanowane było wejście jednego dnia z kontrolą do wszystkich urzędów marszałkowskich, by pokazać, że CBA będzie patrzyło na to, jak były i są rozdysponowane środki unijne. W przestrzeni publicznej pojawiło się wiele informacji sugerujących nieprawidłowości – obowiązkiem CBA jest badać tego typu doniesienia. Stąd te prześwietlenia, kontrole oświadczeń majątkowych – rządzący muszą wiedzieć, że patrzymy na ręce tych, którzy wydają publiczne pieniądze.
W odpowiedzi pojawia się sugestia, że działania CBA w urzędach marszałkowskich to po prostu presja na samorządy, które w wielu miejscach nie są kierowane przez ludzi Prawa i Sprawiedliwości.
Proszę zwrócić uwagę, że tam, gdzie władzę sprawują przedstawiciele PiS, również przeprowadzane są kontrole. Nie ma zmiłuj. Do dyspozycji urzędów marszałkowskich były naprawdę ogromne pieniądze - prawie 20 mld złotych. Urzędy rozdysponowały te pieniądze często dla siebie, rozliczając same siebie. Chcemy, by pieniądze, które płyną z Unii Europejskiej służyły rzeczywistemu rozwojowi Polski, by były wydane na te cele, na które zamierzaliśmy – a przy tym by były wydane skutecznie i gospodarnie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/296979-maciej-wasik-nikt-nie-ma-sie-czego-bac-poza-tymi-ktorzy-kradli-publiczne-pieniadze-nie-bedzie-swietych-krow-nasz-wywiad