Rosja informuje o wycofaniu kolejnej partii swoich wojsk z Syrii, ale ustami wiceministra zaznacza, że siły rosyjskie pozostające w Syrii są wystarczające, „aby odeprzeć w każdym momencie jakikolwiek atak i wypełnić wszelkie wojskowe zadania”. Jak wynika z analiz ekspertów, mamy do czynienia z kolejną odsłoną teatru Putina. Teatru, który nie zmienia realnego wymiaru polityki Rosji w regionie bliskowschodnim. Ta polityka jest brutalna, cyniczna i obliczona na realizacje wrogich Europie celów. Co szczególnie niepokojące eksperci wskazują jednocześnie na znaczące rozbudowywanie potencjału wojskowego Rosji w Europie Środkowej.
Kto chce się przekonać, na czym zależy i zależało Putinowi powinien sięgnąć do ostatniej analizy Ośrodka Studiów Wschodnich. OSW przybliża plany Rosji w Syrii, analizuje ostatnie ruchy wojsk i wskazuje na czym de facto zależało Kremlowi. Wniosek jest jeden – Rosja liczyła i liczy na to, że w Syrii spokoju nie będzie jeszcze bardzo długo.
Wycofanie rosyjskich sił z Syrii jest jedynie częściowe i ma charakter operacji politycznej. Jej celem jest zmiana szyldu rosyjskiej obecności wojskowej z siły prowadzącej intensywne działania bojowe przeciwko antyasadowskej opozycji (w tym ataki bombowe powodujące ofiary cywilne) na „siły pokojowe”, których głównym zadaniem jest nadzorowanie zawieszenia broni. W tym celu w bazie Chmejmim Rosjanie utworzyli „centrum kontroli i monitoringu zawieszenia broni”
— wskazuje OSW w swojej analizie.
Mimo planowanego wycofania bazy w Tartus i Chmejmim mają funkcjonować w dotychczasowym zakresie. Oznacza to, że w każdej chwili będą gotowe na ponowne przyjęcie dodatkowych maszyn bombowych i szturmowych z Rosji
— dodaje OSW.
Komentuje w ten sposób informacje z 14 marca. Władimir Putin informował wtedy o decyzji dot. redukcji kontyngentu w Syrii.
OSW wskazuje jednoznacznie, że „Rosja utrzymuje w Syrii wystarczające siły, aby zachować wpływ na sytuację oraz infrastrukturę pozwalającą na szybkie wzmocnienie kontyngentu i ponowne podjęcie intensywnych bombardowań lotniczych”. Powtarza to również cytowany na wstępie wiceminister Rosji.
OSW w swojej analizie opisuje i naświetla o co de facto chodzi w rosyjskiej operacji w Syrii. Oficjalnie mowa m.in. o walce z Państwem Islamskim i działaniach mających na celu uspokojenie sytuacji w regionie. Jednak Ośrodek Studiów Wschodnich przekonuje, że to jedynie fasada budowana przez reżim Putina.
Wycofanie części sił i zmniejszenie intensywności działań wojskowych sugeruje, iż strona rosyjska nie jest zainteresowana szybkim doprowadzeniem do politycznego uregulowania konfliktu w Syrii. Rosjanie zdają sobie bowiem sprawę, że zmniejszając presję wojskową na antyasadowską opozycję, osłabiają jej motywację do osiągnięcia porozumienia z reżimem. Rosja nie osiągnęła też szeregu deklarowanych wcześniej celów, m.in. doprowadzenia do udziału w rokowaniach genewskich partii syryjskich Kurdów (PYD) oraz odcięcia opozycji zbrojnej od kanałów zaopatrzenia z zagranicy. Oznacza to, że celem Rosji jest utrzymywanie niestabilności i przeciąganie rozmów politycznych, w których zamierza odgrywać rolę języczka u wagi
— wskazuje OSW.
Eksperci dodają, że Moskwie de facto nie zależało także na walce z Państwem Islamskim.
Moskwa nie jest zainteresowana operacją przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu i że od samego początku deklarowana walka Rosji z terroryzmem w Syrii stanowiła tylko przykrywkę dla realnego celu rosyjskich działań, jakim było pod względem taktycznym uratowanie reżimu prezydenta Baszara al-Asada i osłabienie tzw. umiarkowanej opozycji, a w wymiarze strategicznym zmuszenie USA do rezygnacji z polityki wspierania zmiany niedemokratycznych reżimów politycznych i uznania Rosji za współdecydenta w kwestiach bezpieczeństwa regionalnego i globalnego
— czytamy w analizie.
OSW wskazuje więc jednoznacznie, że Rosja w Syrii działała w sposób, który jest sprzeczny z interesami Zachodu. Zachódowi powinno zależeć na walce z Państwem Islamskim, którego bojownicy coraz częściej atakują również w Europie. Zachodowi powinno zależeć na spokoju w Syrii i ustabilizowaniu tego bardzo ważnego dla geopolitycznych interesów kraju. Jak widać analiza OSW wskazuje, że rosyjskie działania są zupełnie odwrotne. Są cyniczną grą, wymierzoną pośrednio w interesy Zachodu oraz mają na celu destabilizacje w Syrii.
Rosja jednak cynicznie gra nie tylko prowadząc swoją politykę, ale i szerząc propagandę i dezinformację. OSW wskazuje, że ostatnie ruchy Putina są ważne wizerunkowo.
Odpowiednio rozreklamowane „wycofanie” rosyjskiego kontyngentu oraz zmniejszenie intensywności jego działań pomaga Rosji odeprzeć zarzuty o podsycanie kryzysu migracyjnego w Unii Europejskiej, a tym samym dostarcza argumentu zwolennikom zniesienia unijnych sankcji
— wskazuje OSW.
Na podobny charakter działań Rosji wskazuje prof. Żurawski vel Grajewski.
To jest pewien gest kierowany na Zachód. (…) Decyzja Putina to również gest w kierunku opinii publicznej w Rosji. Kreml będzie mógł powiedzieć Rosjanom, że akcja zakończyła się spektakularnym sukcesem, że to koniec poważnych wysiłków na tym kierunku
— mówił portalowi wPolityce.pl politolog.
Z analizy OSW, a także opinii prof. Żurawskiego wynika jednak jednoznacznie, że działania Rosji w Syrii trudno ocenić jako dążenie do stabilizacji. Moskwa sieje propagandę, a jednocześnie destabilizuje cały region, sprzyjając tym samym podsycaniu kryzysu migracyjnego, a pośrednio również ułatwiając rozsiewanie terroryzmu po świecie.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE ========>>>>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Rosja informuje o wycofaniu kolejnej partii swoich wojsk z Syrii, ale ustami wiceministra zaznacza, że siły rosyjskie pozostające w Syrii są wystarczające, „aby odeprzeć w każdym momencie jakikolwiek atak i wypełnić wszelkie wojskowe zadania”. Jak wynika z analiz ekspertów, mamy do czynienia z kolejną odsłoną teatru Putina. Teatru, który nie zmienia realnego wymiaru polityki Rosji w regionie bliskowschodnim. Ta polityka jest brutalna, cyniczna i obliczona na realizacje wrogich Europie celów. Co szczególnie niepokojące eksperci wskazują jednocześnie na znaczące rozbudowywanie potencjału wojskowego Rosji w Europie Środkowej.
Kto chce się przekonać, na czym zależy i zależało Putinowi powinien sięgnąć do ostatniej analizy Ośrodka Studiów Wschodnich. OSW przybliża plany Rosji w Syrii, analizuje ostatnie ruchy wojsk i wskazuje na czym de facto zależało Kremlowi. Wniosek jest jeden – Rosja liczyła i liczy na to, że w Syrii spokoju nie będzie jeszcze bardzo długo.
Wycofanie rosyjskich sił z Syrii jest jedynie częściowe i ma charakter operacji politycznej. Jej celem jest zmiana szyldu rosyjskiej obecności wojskowej z siły prowadzącej intensywne działania bojowe przeciwko antyasadowskej opozycji (w tym ataki bombowe powodujące ofiary cywilne) na „siły pokojowe”, których głównym zadaniem jest nadzorowanie zawieszenia broni. W tym celu w bazie Chmejmim Rosjanie utworzyli „centrum kontroli i monitoringu zawieszenia broni”
— wskazuje OSW w swojej analizie.
Mimo planowanego wycofania bazy w Tartus i Chmejmim mają funkcjonować w dotychczasowym zakresie. Oznacza to, że w każdej chwili będą gotowe na ponowne przyjęcie dodatkowych maszyn bombowych i szturmowych z Rosji
— dodaje OSW.
Komentuje w ten sposób informacje z 14 marca. Władimir Putin informował wtedy o decyzji dot. redukcji kontyngentu w Syrii.
OSW wskazuje jednoznacznie, że „Rosja utrzymuje w Syrii wystarczające siły, aby zachować wpływ na sytuację oraz infrastrukturę pozwalającą na szybkie wzmocnienie kontyngentu i ponowne podjęcie intensywnych bombardowań lotniczych”. Powtarza to również cytowany na wstępie wiceminister Rosji.
OSW w swojej analizie opisuje i naświetla o co de facto chodzi w rosyjskiej operacji w Syrii. Oficjalnie mowa m.in. o walce z Państwem Islamskim i działaniach mających na celu uspokojenie sytuacji w regionie. Jednak Ośrodek Studiów Wschodnich przekonuje, że to jedynie fasada budowana przez reżim Putina.
Wycofanie części sił i zmniejszenie intensywności działań wojskowych sugeruje, iż strona rosyjska nie jest zainteresowana szybkim doprowadzeniem do politycznego uregulowania konfliktu w Syrii. Rosjanie zdają sobie bowiem sprawę, że zmniejszając presję wojskową na antyasadowską opozycję, osłabiają jej motywację do osiągnięcia porozumienia z reżimem. Rosja nie osiągnęła też szeregu deklarowanych wcześniej celów, m.in. doprowadzenia do udziału w rokowaniach genewskich partii syryjskich Kurdów (PYD) oraz odcięcia opozycji zbrojnej od kanałów zaopatrzenia z zagranicy. Oznacza to, że celem Rosji jest utrzymywanie niestabilności i przeciąganie rozmów politycznych, w których zamierza odgrywać rolę języczka u wagi
— wskazuje OSW.
Eksperci dodają, że Moskwie de facto nie zależało także na walce z Państwem Islamskim.
Moskwa nie jest zainteresowana operacją przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu i że od samego początku deklarowana walka Rosji z terroryzmem w Syrii stanowiła tylko przykrywkę dla realnego celu rosyjskich działań, jakim było pod względem taktycznym uratowanie reżimu prezydenta Baszara al-Asada i osłabienie tzw. umiarkowanej opozycji, a w wymiarze strategicznym zmuszenie USA do rezygnacji z polityki wspierania zmiany niedemokratycznych reżimów politycznych i uznania Rosji za współdecydenta w kwestiach bezpieczeństwa regionalnego i globalnego
— czytamy w analizie.
OSW wskazuje więc jednoznacznie, że Rosja w Syrii działała w sposób, który jest sprzeczny z interesami Zachodu. Zachódowi powinno zależeć na walce z Państwem Islamskim, którego bojownicy coraz częściej atakują również w Europie. Zachodowi powinno zależeć na spokoju w Syrii i ustabilizowaniu tego bardzo ważnego dla geopolitycznych interesów kraju. Jak widać analiza OSW wskazuje, że rosyjskie działania są zupełnie odwrotne. Są cyniczną grą, wymierzoną pośrednio w interesy Zachodu oraz mają na celu destabilizacje w Syrii.
Rosja jednak cynicznie gra nie tylko prowadząc swoją politykę, ale i szerząc propagandę i dezinformację. OSW wskazuje, że ostatnie ruchy Putina są ważne wizerunkowo.
Odpowiednio rozreklamowane „wycofanie” rosyjskiego kontyngentu oraz zmniejszenie intensywności jego działań pomaga Rosji odeprzeć zarzuty o podsycanie kryzysu migracyjnego w Unii Europejskiej, a tym samym dostarcza argumentu zwolennikom zniesienia unijnych sankcji
— wskazuje OSW.
Na podobny charakter działań Rosji wskazuje prof. Żurawski vel Grajewski.
To jest pewien gest kierowany na Zachód. (…) Decyzja Putina to również gest w kierunku opinii publicznej w Rosji. Kreml będzie mógł powiedzieć Rosjanom, że akcja zakończyła się spektakularnym sukcesem, że to koniec poważnych wysiłków na tym kierunku
— mówił portalowi wPolityce.pl politolog.
Z analizy OSW, a także opinii prof. Żurawskiego wynika jednak jednoznacznie, że działania Rosji w Syrii trudno ocenić jako dążenie do stabilizacji. Moskwa sieje propagandę, a jednocześnie destabilizuje cały region, sprzyjając tym samym podsycaniu kryzysu migracyjnego, a pośrednio również ułatwiając rozsiewanie terroryzmu po świecie.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE ========>>>>
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/286675-polityka-podszyta-zbrodnia-rosja-brutalnie-gra-ws-syrii-i-realnie-zagraza-min-polsce-czy-nato-da-odpowiednia-odpowiedz?strona=1