Eksperci dodawali w swoich rekomendacjach, że należy przemyśleć i zreformować samorządowy system wyborczy, a przynajmniej projekt kart do głosowania.
Więcej wysiłku należy włożyć w szkolenia oraz przygotowanie do zabezpieczenia materiałów z wyborów (etykiety, plomby), a także wprowadzić instytucję audytu wyborczego - w tym kontrolę kart z losowo lub celowo wybranych komisji
— tłumaczyli.
GŁOSY NIEWAŻNE I ICH PRZYCZYNY.
Co istotne, ok. 0,4-0,6% głosów zostało źle oszacowane przez okręgowe komisje wyborcze. Pojawiały się przypadki, w których głosy nieważne zostały uznane za ważne - i odwrotnie. Przykładem były na przykład listy, w których wyborca skreślał kilku kandydatów na liście danego komitetu (do czego ma prawo), a głos ten został uznany za nieważny.
To wielkości, które można przekładać na całą Polskę. (…) Ten wynik mógł odkształcać wynik wyborów w skali kraju o wartości mniejsze niż 1% oddanych głosów. Nie była to jednak skala masowa. Błędy komisji wyborczych nie tłumaczą wzrostu liczby głosów nieważnych
— podkreślił dr Adam Gendźwiłł.
Jak mówił, eksperci skupili się również na powodach nieważności głosów, które - w odróżnieniu od wyborów z 2010 roku - nie zostały oszacowane przez PKW.
I tak pojawiały się głosy puste, ale również wiele głosów oddawanych na każdej ze stron oraz dopiski wyborców.
Jak wygląda to w skali porównawczej do 2010 roku?
Nie zmieniła się liczba głosów pustych, ale trzykrotnie wzrosła liczba głosów nieważnych z powodu zaznaczenia wielu krzyżyków.
Uznawanie głosów nieważnych za ważne - czyli oddane za listę z pierwszej strony - PSL - miało marginalne znaczenie, poniżej 1% oddanych głosów. Efekt książeczki działał w większym stopniu na wyborców niż na komisje wyborcze
— dodawał dr Gendźwiłł.
Eksperci wskazywali przy tym na fakt, że broszura może działać na wyborców nieobeznanych z techniką głosowania. Podkreślano niedoskonałość instrukcji do głosowania.
Spekulujemy, że karta zbroszurowana może działać na wyborców głosujących „przypadkowo”, niemających jasnych preferencji i wybierają dowolnego kandydata na pierwszej stornie lub stawiają po jednym krzyżyku na każdej stronie.
CIĄG DALSZY NA NASTĘPNEJ STRONIE.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Eksperci dodawali w swoich rekomendacjach, że należy przemyśleć i zreformować samorządowy system wyborczy, a przynajmniej projekt kart do głosowania.
Więcej wysiłku należy włożyć w szkolenia oraz przygotowanie do zabezpieczenia materiałów z wyborów (etykiety, plomby), a także wprowadzić instytucję audytu wyborczego - w tym kontrolę kart z losowo lub celowo wybranych komisji
— tłumaczyli.
GŁOSY NIEWAŻNE I ICH PRZYCZYNY.
Co istotne, ok. 0,4-0,6% głosów zostało źle oszacowane przez okręgowe komisje wyborcze. Pojawiały się przypadki, w których głosy nieważne zostały uznane za ważne - i odwrotnie. Przykładem były na przykład listy, w których wyborca skreślał kilku kandydatów na liście danego komitetu (do czego ma prawo), a głos ten został uznany za nieważny.
To wielkości, które można przekładać na całą Polskę. (…) Ten wynik mógł odkształcać wynik wyborów w skali kraju o wartości mniejsze niż 1% oddanych głosów. Nie była to jednak skala masowa. Błędy komisji wyborczych nie tłumaczą wzrostu liczby głosów nieważnych
— podkreślił dr Adam Gendźwiłł.
Jak mówił, eksperci skupili się również na powodach nieważności głosów, które - w odróżnieniu od wyborów z 2010 roku - nie zostały oszacowane przez PKW.
I tak pojawiały się głosy puste, ale również wiele głosów oddawanych na każdej ze stron oraz dopiski wyborców.
Jak wygląda to w skali porównawczej do 2010 roku?
Nie zmieniła się liczba głosów pustych, ale trzykrotnie wzrosła liczba głosów nieważnych z powodu zaznaczenia wielu krzyżyków.
Uznawanie głosów nieważnych za ważne - czyli oddane za listę z pierwszej strony - PSL - miało marginalne znaczenie, poniżej 1% oddanych głosów. Efekt książeczki działał w większym stopniu na wyborców niż na komisje wyborcze
— dodawał dr Gendźwiłł.
Eksperci wskazywali przy tym na fakt, że broszura może działać na wyborców nieobeznanych z techniką głosowania. Podkreślano niedoskonałość instrukcji do głosowania.
Spekulujemy, że karta zbroszurowana może działać na wyborców głosujących „przypadkowo”, niemających jasnych preferencji i wybierają dowolnego kandydata na pierwszej stornie lub stawiają po jednym krzyżyku na każdej stronie.
CIĄG DALSZY NA NASTĘPNEJ STRONIE.
Strona 2 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/273640-wazna-konferencja-eksperci-zbadali-karty-wyborcze-z-wyborow-samorzadowych-skad-tak-duzy-odsetek-glosow-niewaznych-czy-mozna-mowic-o-wypaczeniu-lub-falszerstwie-sprawdz-wyniki-nasza-relacja?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.