wPolityce.pl: Tygodnik „wSieci” opisuje zaskakujące okoliczności dotyczące incydentu z kampanii prezydenckiej, spod TVP. Z materiałów tygodnika wynika, że atak Andrzeja Hadacza na Andrzeja Dudę był konsultowany z Robertem G., który ma związki ze sztabem Bronisława Komorowskiego. Jak oceniać takie doniesienia?
Mec. Wiesław Johann: Każdy dziennikarz przygotowując materiał musi pamiętać o zasadzie szczególnej staranności. Pisząc tekst dziennikarze muszą weryfikować swoje wiadomości i dochować staranności w czasie przygotowywania materiału. Autorzy tekstu, o który pan pyta, Marcin Wikło i Marek Pyza wiele razy udowadniali, że swoje materiały przygotowują starannie i rzetelnie. Nie mam powodu, by ich doniesieniom nie ufać. To oznacza, że sprawę opisaną przez tygodnik „wSieci” powinny wyjaśnić organa ścigania. Mamy ewidentnie do czynienia z naruszeniem zasad prowadzenia kampanii wyborczej. Kodeks wyborczy wyraźnie określa sposób, w jaki można prowadzić kampanię. Tego rodzaju zabiegi, o których mówi tekst „wSieci”, mają charakter działań sprzecznych z regulacjami.
O jakich przepisach Pan mówi? Jakie prawo zostało złamane?
Nie jestem obecnie w stanie powiedzieć, czy doszło do złamania regulacji dotyczących kodeksu wyborczego, czy też mamy do czynienia z przestępstwem natury kryminalnej wpisanym w kodeks karny. To musi zostać wyjaśnione, trudno kwalifikować obecnie, z czym mamy do czynienia. Doniesień „wSieci” nie można tak pozostawić.
Czego Pan oczekuje? Śledztwa? Działań prokuratury? Od kogo powinniśmy domagać się wyjaśnień?
Gdy publikowany jest taki materiał, jak artykuł tygodnika „wSieci”, oczekuję przede wszystkim wyjaśnień od szefa kampanii Bronisława Komorowskiego. Robert Tyszkiewicz powinien zabrać głos i wyjaśnić wątpliwości, zająć stanowisko wobec podejrzeń. Kampanię prezydencką mamy za sobą, ale chcę mieć pewność, że była ona prowadzona zgodnie z zasadami i prawem. One są określone przez kodeks wyborczy. Z tymi zasadami można się zgadzać, albo nie, ale to jest prawo. A prawa należy przestrzegać. Manipulacje, nakłanianie, przekupywanie, przygotowanie prowokacji kwalifikują się na postępowanie karne. Jednocześnie, jako obywatel, oczekuję stanowiska sztabu prezydenta Komorowskiego. Sztab, ale i sam były prezydent Komorowski powinien w tej sprawie zabrać głos i wyjaśnić sytuację.
Doniesienia są na tyle poważne?
Tej sprawy nie można zostawić. Tego rodzaju informacje muszą wywołać reakcję drugiej strony. Strona, która przygotowywała tę prowokację, musi się wytłumaczyć. Dla mnie to nie podlega żadnej wątpliwości. Jeśli tygodnik „wSieci” się myli, to będziemy mieli do czynienia z pomówieniem. A wtedy istnieją prawne podstawy, by wystąpić przeciwko tygodnikowi, autorom tekstu i skierować sprawę do sądu. Jeśli sztab wyborczy uzna, że mamy do czynienia z pomówieniem, powinien się zdecydować na taki krok. Jednak sądzę, że materiał „wSieci jest rzetelny. Autorzy udowodnili, że są rzetelnymi dziennikarzami i weryfikują swoje informacje.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
CZYTAJ TAKŻE: „wSieci”: UJAWNIAMY taśmy brudnej kampanii. POZNAJ kulisy prowokacji przeciwko Andrzejowi Dudzie!
CZYTAJ TAKŻE: Burza w internecie po doniesieniach „wSieci” nt. Andrzeja Hadacza. A mainstream milczy…
CZYTAJ TAKŻE: Zaskakujące nagranie z Andrzejem Hadaczem. Jaką rolę w prowokacji odgrywał Robert G.? WIDEO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/263889-mec-johann-o-ustaleniach-wsieci-tych-doniesien-nie-mozna-pozostawic-potrzebne-wyjasnienia-szefa-sztabu-ale-i-sledztwo-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.