Gwiazda PO, poseł Marcin Święcicki do dziś nie otrząsnął się po klęsce Bronisława Komorowskiego. Nie ukrywał, że pałał do niego miłością wielką: „Komorowski jest dobrym prezydentem. Życzę Polsce, żeby został ponownie wybrany w pierwszej turze”, agitował na antenie Polskiego Radia i nie tylko.
Niestety, Polacy widać zdurnieli kompletnie i wybrali Andrzeja Dudę, tego „PiS-iora”, człowieka niesamodzielnego, ubezwłasnowolnionego, który słowem i czynem odzwierciedla to, co kombinuje ten potwór, prezes Jarosław Kaczyński…
Prezydent samodzielnie nie myśli, wysyła do Senatu to, co mechanicznie podpisał, co mu PiS podsunął
— wyłożył Święcicki kawę w TVN24.
Dziś szermierz Platformy Obywatelskiej, kiedyś aktywista Związku Młodzieży Socjalistycznej, Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, od 27 roku życia w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, członek i sekretarz Komitetu Centralnego PZPR.
A po okrągłym stole, przy którym reprezentował upadający rząd komunistyczny poseł Sejmu kontraktowego z ramienia tej partii, zaś po jej rozwiązaniu reprezentant kolejno: Unii Demokratycznej, koalicji SLD-Unii Wolności i Samorządności w warszawskim magistracie, Unii Wolności, Partii Demokratycznej, Lewicy i Demokratów, wreszcie, gdy w międzyczasie nie udało mu się dostać ponownie do Sejmu, ani zdobyć mandatu europosła, w szeregach PO, która pomogła mu po latach znów zasiąść na upragnionym krześle w parlamencie… - ufff, a więc tenże komunista Święcicki wykazuje, gdzie tylko może, co znaczy samodzielne myślenie.
Możliwości ma wiele, bo taki „autorytet” jest ze wszech miar pożądany w mediach publicznych i paru niepublicznych, równie „autorytatywnych” jak on. A, że mu to nie wystarcza, pisuje jeszcze tu ówdzie, np. na Facebooku, np. o – cytuję – „Szydło fiction”:
Kandydatka PiSu na premiera rządu RP pani Beata Szydło po kilkumiesięcznych żądaniach opinii publicznej przedstawiła wreszcie wyliczenia, skąd PiS weźmie środki na realizację swoich i Prezydenta Elekta obietnic. Tak żenującego, zafałszowanego i naciąganego dokumentu finansowego od kandydata na wysokie stanowisko państwowe sobie nie przypominam, a zapewniam, że niejedne fikcyjne wyliczenia już w życiu oglądałem
To ostatnie akurat prawda, jako sługa wielu panów niejedno ich fikcyjne wyliczenia w życiu widział, do niejednego garnka zaglądał, z niejednej ręki jadł, to i wie najlepiej, co „żenujące i zafałszowane i naciągane”. Nie będę opisywał facebookowych wywodów Święcickiego, gdyż nudne jak flaki z olejem, w każdym razie frontman PO ostrzega na koniec swego elaboratu o rywalce premier Ewy Kopacz i PiS w ogóle:
W sumie, to szarlataneria, na którą nie możemy się dać nabrać, jeśli nie chcemy skończyć jak Grecja
No, tu trochę chyba jednak przesadził, jeśli wziąć pod uwagę tempo wzrostu zadłużenia naszego kraju za rządów PO-PSL, grecki scenariusz realizuje właśnie jego partia, tak jak kiedyś jego PZPR. A propos, na portalu Liberté, gdzie również można znaleźć tombakowe myśli Święcickiego wyznań politycznych wielu, w notatce „o autorze” jego życiorys zaczyna się od okresu rządu… Tadeusza Mazowieckiego. I słusznie, po co ludziom mącić w głowach…
Nie ma co, w toczącej się kampanii wyborczej o głosy dla PO walczą doskonali „frontmani” z „front-eksministrą” na okrasę: rzeczony Święcicki, który bezwiednie wskazuje wyborcom, co rzeczywiście jest fałszem i żenadą. Oraz:
I oczywiście: Stefan Niesiołowski
Nie zapominając o ministrze Musze
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko pogratulować wyboru! Lepszego wyobrazić sobie nie można.
Każdy, kogo interesuje prawda, powinien zapoznać się z tą książką!
„Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego” autorstwa Wojciecha Sumlińskiego. Pozycja w ciągłej sprzedaży wSklepiku.pl. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/263099-posel-swiecicki-ma-prezydenta-dude-za-bezmyslnego-figuranta-pis-zenujace-zafalszowane-i-naciagane