Budowa gazoportu w Świnoujściu zagrożona? Piotr Naimski: "Przejęcie Saipemu przez Rosjan byłoby bardzo groźne". NASZ WYWIAD

YT
YT

wPolityce.pl: - Decyzja o budowie gazoportu w Świnoujściu zapadła w 2006 r. Do dziś inwestycja nie została zakończona. Co więcej, z ujawnionej w aferze taśmowej rozmowy b. wiceprezesa PGNiG Andrzeja Parafianowicza wynika, że gazoport nie zostanie otwarty nawet w 2015 r. Czy Pana zdaniem jest szansa, żeby w przyszłym roku zakończono budowę, jak o tym zapewnia wicepremier Janusz Piechociński?

CZYTAJ TAKŻE: Tusk szczerze o gazoporcie: „Opóźnienia nie będzie… W stosunku do tego ostatniego terminu, bo oczywiście opóźnienie będzie”

Piotr Naimski, poseł PiS: Ministerstwo Skarbu Państwa i pan premier Piechociński zapewniają, że gazoport zostanie oddany do eksploatacji w połowie przyszłego roku. Wydaje mi się, że cała ta sytuacja wymaga stałego zainteresowania ze strony opinii publicznej, ale może przede wszystkim ze strony Sejmu. Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło wniosek o powołanie w Komisji Gospodarki stałej podkomisji monitorującej przebieg inwestycji. Rozpatrzy go Prezydium Sejmu.

Na pytania w tej sprawie zadawane podczas posiedzenia Komisji Gospodarki minister skarbu państwa pan Włodzimierz Karpiński uchylał się od odpowiedzi. Twierdził, że w chwili obecnej prowadzone są negocjacje z wykonawcą. Jak skądinąd wiadomo, główny wykonawca firma Saipem zażądała drugiego już aneksu do kontraktu i – mówiąc krótko – domaga się dodatkowych pieniędzy. Wszystko to razem jest bardzo niepokojące. Z jednej strony mówi się, że wykonano 90 procent prac związanych z inwestycją. Z drugiej strony wiemy, że brakuje zasadniczych elementów gazoportu, tzn. przede wszystkim elementów automatyki. Winne braku skutecznego nadzoru i opóźnień jest – trzeba to powiedzieć wyraźnie – w pierwszej kolejności Ministerstwo Skarbu Państwa, będące przedstawicielem nas wszystkich, czyli Skarbu Państwa wobec PLNG, spółki budującej gazoport dla nas wszystkich.

Inwestycja w Świnoujściu rozpoczęła się w 2006 r. Rząd Donalda Tuska zdecydował się ją podjąć dopiero po rocznej zwłoce – w 2008 r. Najwyższa Izba Kontroli wykazała, że w latach 2008-2010 budowa prowadzona była w sposób, który spowodował ponad roczne opóźnienia w stosunku do harmonogramu prac.

Czy Pana zdaniem zakończenie budowy gazoportu w Świnoujściu jest zagrożone?

Mam nadzieję, że nie i te horrendalne opóźnienia nie spowodują wykolejenia całej inwestycji. Tam naprawdę włożono zbyt dużo pieniędzy, żeby można było to wszystko zmarnować. Wierzę więc, że mimo wszystko gazoport w końcu powstanie. Czas okazuje się bardzo istotnym czynnikiem. Nie chodzi nawet o to, że wydłużanie harmonogramu prac powoduje, iż inwestor żąda coraz większych pieniędzy. Oddanie gazoportu radykalnie zmieniłoby pozycję Polski w negocjacjach z rosyjskim Gazpromem, który ma obecnie monopol na dostawy gazu. A przecież to jest naszym strategicznym celem.

Ale parę dni temu pojawiła się informacja, że Rosnieft zamierza kupić pakiet akcji, być może nawet kontrolny, firmy Saipem, wykonawcy gazoportu w Świnoujściu. Czy taka decyzja mogłaby doprowadzić do kolejnych opóźnień, a może nawet być zagrożeniem w dokończeniu budowy naszego gazoportu?

CZYTAJ TAKŻE: Wrogie przejęcie gazoportu? Rosjanie kładą łapę na inwestycji w Świnoujściu!

Saipem prowadzi różnego rodzaju interesy z Rosjanami. Ta włoska spółka wykonuje dla Gazpromu liczne instalacje. Brała udział w budowie gazociągu bałtyckiego, zawarła kontrakty przy planowanym gazociągu południowym South Stream. Równocześnie 43 procent firmy Saipem należy do włoskiego koncernu paliwowego Eni, który realizuje z Rosjanami wiele projektów, w tym na terenie Federacji Rosyjskiej.

Pojawiające się plotki dotyczą możliwości sprzedaży przez Eni części swojego pakietu udziałów firmie Saipem. Nie słyszałem o planach przejęcia przez Gazprom pakietu kontrolnego, ale faktycznie pojawiają pogłoski o zamiarze zakupu przez rosyjski koncern jakichś udziałów. Oferty sprzedaży ze strony Eni nie potwierdzają dotychczas europejskie media biznesowe. Jesteśmy więc na etapie domniemań i plotek. Oczywiście mogą one znaleźć potwierdzenie w rzeczywistości i byłoby to dla nas bardzo groźne. Rosjanom naprawdę nie zależy na szybkim dokończeniu budowy polskiego gazoportu.

CZYTAJ TAKŻE: Jeśli to poważne państwo, to Ewa Kopacz powinna w rozmowie z Włochami twardo postawić sprawę gazoportu w Świnoujściu. I przedstawić raport działań polskich służb

Niektórzy eksperci uważają, że zmiana wykonawcy mogłaby zagrozić dokończeniu budowy w Świnoujściu ze względu na wyłączność praw patentowych włoskiej spółki. Czy to znaczy, że jesteśmy pod ścianą?

Ja bym nie był tak radykalny. Zmiana głównego wykonawcy w sytuacji, w której wykonano 90 procent inwestycji byłaby dużym problemem także dla Włochów.

Pierwszy gaz LNG miał dotrzeć do Świnoujścia pod koniec tego roku. Ze względu na opóźnienia w budowie gazoportu termin ten przesunięto o pół roku. Wicepremier Piechociński zapewnia, że na przełomie maja i czerwca 2015 r. odbierzemy gaz z pierwszych gazowców. A co będzie jeśli budowa do tego czasu nie zostanie zakończona? Parafianowicz w słynnej rozmowie, podśmiewał się, że gazowce będą pływały po Bałtyku czekając na zakończenie budowy.

Nie chcę odnosić się do głupot, które wypowiadał pan Parafianowicz. Jednak w sytuacji, gdy termin oddania gazoportu nie jest dotrzymywany, koniecznością jest renegocjowanie harmonogramu dostaw skroplonego gazu do Polski. Zmiana harmonogramu wymaga rozmów z dostawcą, czyli z Katarczykami. Mam nadzieję, że PGNiG takie rozmowy prowadzi i załatwił tę sprawę.

Dzisiaj w Kłajpedzie został otwarty litewski gazoport, choć Litwini rozpoczęli jego budowę dopiero w 2010 r. W grudniu ma do niego dopłynąć pierwszy gazowiec LNG. Litwini mówią, że dzięki temu, ich pozycja negocjacyjna z Gazpromem wzrosła niepomiernie, a obecny kontrakt obowiązuje tylko do 2016 r. Czy Litwini byli, są bardziej zdeterminowani niż my?

CZYTAJ TAKŻE: Litwa szybsza od Polski. Rusza nadbałtycki gazoport w Kłajpedzie, który ma uniezależnić Wilno od Gazpromu

Po pierwsze, trzeba Litwinom pogratulować zakończenia tej inwestycji. Chciałbym jednak zaznaczyć, że miała ona zupełnie inny charakter niż budowa gazoportu w Świnoujściu. Litwini wydzierżawili na 10 lat specjalny statek zbudowany dla nich w Korei Płd., który pełni funkcję terminala do odbioru skroplonego gazu. Do tego statku zakotwiczonego w Kłajpedzie będą przybijały gazowce z LNG i tam będzie dokonywała się regazyfikacja gazu, przesyłanego następnie na ląd. Instalacja ta ma dużo mniejszą przepustowość niż gazoport, który budujemy w Świnoujściu. Biorąc jednak pod uwagę zapotrzebowanie Litwy na gaz, to jest to dla niej kluczowa inwestycja, która rzeczywiście otwiera możliwości swobodnego negocjowania ewentualnych dostaw gazu od Gazpromu. Myślę, że od tego momentu Litwini będą kupowali od Gazpromu gaz po cenach europejskich, a nie dyktowanych przez rosyjskiego monopolistę.

Wieloletni kontrakt PGNiG z Gazpromem wygasa w 2019 r. Rozmowy o ewentualnych kolejnych umowach powinny rozpocząć się wcześniej. Posiadanie gazoportu w Świnoujściu wzmocni polską pozycję negocjacyjną i doprowadzi do tego, że będziemy mogli skutecznie żądać od Rosjan dostaw na takich samych warunkach, jak pozostałe kraje czy koncerny europejskie. Warunkiem jest oczywiście uruchomienie polskiego gazoportu bez kolejnych opóźnień.

Czy można odnieść wrażenie, że polski rząd nie jest za bardzo przejęty, choćby problemami związanymi z opóźnieniami budowy gazoportu w Świnoujściu?

Ministrowie i powołani przez nich zarządcy spółek zaangażowanych w budowę w Świnoujściu zapewniają, że wszystko jest w porządku i pod kontrolą. Nie jest w porządku a brak nadzoru właścicielskiego nad tą inwestycją w latach rządów PO doprowadził do obecnego kryzysu na budowie. Czy im zależy? Gdyby im naprawdę zależało, to nie straciliby tylu lat. Ten gazoport, według naszego harmonogramu przyjętego przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w 2007 roku miał być oddany do użytku pod koniec 2012 r. Mamy rok 2014 i wciąż go nie ma, kolejny termin to połowa 2015 r. I to jest miara sukcesu Platformy Obywatelskiej w tej sprawie.

Rozmawiał Krzysztof Karwowski

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.