Litwa szybsza od Polski. Rusza nadbałtycki gazoport w Kłajpedzie, który ma uniezależnić Wilno od Gazpromu

Fot. portofklaipeda.lt
Fot. portofklaipeda.lt

W poniedziałek Litwa uruchamia terminal LNG, dzięki któremu chce się uniezależnić od Gazpromu. Minister finansów Litwy Rimantas Szadzius przekonuje, że zapewni on alternatywne dostawy gazu i poprawi pozycję kraju w negocjacjach z Gazpromem.

Jesteśmy importerem gazu i w tej chwili kupujemy 100 proc. surowca od Gazpromu. 27 października otwieramy nowy terminal LNG w Kłajpedzie. To był flagowy projekt naszego rządu. Terminal LNG będzie obsługiwany przez Statoil. Będzie to ich pierwsza baza na Morzu Bałtyckim

—powiedział Szadzius. Jak dodał, dzięki gazoportowi Litwa stanie się dużo mniej zależna od odstaw gazu z jednego kierunku.

Dywersyfikowanie dostaw to rodzaj ubezpieczenia. Na początku terminal będzie umożliwiał dostarczanie paliwa na pokrycie połowy naszych potrzeb, ale z upływem czasu ma zwiększać swoje możliwości. W perspektywie teoretycznie może pokrywać całe zapotrzebowanie. (…) Kontrakt z Gazpromem wygasa w 2016 i jak na razie nie przedłużyliśmy go, ale nasza pozycja negocjacyjna jest już znacznie lepsza

—zaznaczył. Minister dodał, że relacje handlowe z Gazpromem są dobre i już w czerwcu br. doprowadziły do zmniejszenia cen gazu dla Litwy o prawie 20 proc.

Gaz do terminalu będzie pochodził z wszystkich potencjalnych źródeł. W tym momencie dyskusje prowadzone są ze Stanami Zjednoczonymi. Nie sprzedają one swojego gazu krajom, z którym nie mają porozumień o wolnym handlu. To się zmieni po (podpisaniu porozumienia o wolnym handlu pomiędzy USA i UE) TTIP, ale może się też zmienić dzięki porozumieniom dwustronnym, jeśli USA zdecydują się na wyjątek jeszcze przed TTIP

—powiedział. Obecnie Litwa płaci Gazpromowi ok. 375 dolarów za 1 tys. metrów sześc. gazu. Szybkie uruchomienie litewskiego gazoportu pokazuje, że można sprawnie realizować tego typu inwestycję. Do czego rząd PO-PSL okazał się zupełnie niezdolny.

Polski terminal LNG w Świnoujściu wciąż jest w budowie i to mimo iż decyzję o inwestycji podjęto o wiele wcześniej (pod koniec 2006 r.) niż w przypadku litewskiego terminalu. Gazoport w Kłajpedzie został zbudowany w ekspresowym tempie, w czym duża zasługa byłego już ministra energetyki Jarosława Niewierowicza.

Rząd Litwy decyzję o jego budowie podjął w marcu 2010 r. Prace zakończyły się już w czerwcu 2012 r. Polski gazoport miał być gotowy w 2013 r. Jak jednak wykazały ujawnione przez „Wprost” taśmy, były wiceprezes zarządu Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) Andrzej Parafianowicz zapowiedział otwarcie terminalu w Świnoujściu „najwcześniej” na 2017 rok.

Zdaniem PiS gazoport w Świnoujściu to przykład na to, jak nie powinno się realizować inwestycji. Błędy popełniono na każdym etapie: przygotowania, wyboru wykonawców, nadzoru. Minister energetyki Litwy Jarosław Niewierowicz zapewnił, że terminal w Kłajpedzie nie będzie konkurencją dla polskiego gazpoportu.

Jestem przekonany, że te projekty będą komplementarne. Mówimy o rynku, który w sytuacji cen rynkowych nie będzie się zmniejszał, a być może będzie się zwiększał. Moce obu terminali zostaną wykorzystane. Moim zdaniem jest jeszcze miejsce dla dodatkowej infrastruktury. Nadal żywa jest idea zbudowania terminalu w Zatoce Fińskiej, gdzieś w Estonii czy Finlandii

—zaznaczył. Oraz dodał, że terminal w Kłajpedzie jest tylko jednym z filarów budowy bezpieczeństwa energetycznego, a kolejnym ma być wzmocnienie połączenia gazowego pomiędzy Litwą i Łotwą, po to, by więcej gazu z terminalu mogło być przesyłane na Łotwę i do Estonii. Kolejnym filarem ma być budowa połączenia gazowego z Polską.

Niewierowicz zaznaczył, że liczy, iż decyzja o dofinansowaniu tego projektu ze środków europejskich zostanie podjęte jeszcze przez obecnego komisarza UE ds. energii Guenthera Oettingera. Pływający terminal LNG w kłajpedzkim porcie to w rzeczywistości specjalny statek z instalacjami do magazynowania, przeładunku i regazyfikacji gazu skroplonego. Został zbudowany w Korei Południowej.

W sierpniu br. litewska państwowa spółka LitGas podpisała z norweskim Statoilem kontrakt na dostawy gazu skroplonego (LNG). Umowa opiewa na dostawę 540 mln m sześc. gazu rocznie. Na mocy kontraktu, pierwszy transport skroplonego gazu powinien wpłynąć do Kłajpedy w końcu grudnia 2014 r.; Wielkość dostaw w kontrakcie przekłada się na 6-7 transportów gazowcami rocznie.

W odróżnieniu od położonych dalej na północ portów nad zatokami Ryską i Fińską, Kłajpeda nie zamarza w zimie. Litwa zużywa 3 mld m sześc. gazu rocznie, dotąd w całości kupowanego od Gazpromu, przesyłanego przez Białoruś. Estonia potrzebuje 700 mln m sześc., a Łotwa 1,7 mld m sześc. gazu rocznie, także pochodzącego w 100 proc. z Rosji.

Ryb, PAP, zw.lt, euractiv.com

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.