„Wprost” publikuje nagrania z Giertychem: „Spółka kupuje anonimowo. Oczywiście przez mojego człowieka, mojego nazwiska nie będzie”. POSŁUCHAJ

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot: facebook
fot: facebook

Wprost” opublikowało nagranie rozmowy byłego wicepremiera Romana Giertycha z dziennikarzem Piotrem Nisztorem. Z rozmów wynika, że Giertych chciał zarabiać na wyłudzaniu pieniędzy od najbogatszych osób w państwie.

Najważniejsza w nagraniu jest rozmowa dotycząca praw autorskich do książki o ojcu Jana Kulczyka, którą miał napisać Piotr Nisztor:

Spółka kupuje anonimowo. Oczywiście przez mojego człowieka, mojego nazwiska nie będzie. Kupuje, płaci podatki, wszystko. Za robotę masz zapłacone tyle, co dostaniesz w najlepszym wariancie megabestsellerów. I zabieramy się za następnego gościa, tak? Bo dla mnie to jest biznes. Ja na tym zarobię. Nie ukrywam.

– mówi Roman Giertych, który zaproponował Nisztorowi za prawa autorskie do jego książki kwotę 400 tys. złotych.

CZYTAJ WIĘCEJ:Książka o Kulczyku, propozycja „dealu” z Nisztorem i żenujące żarty z katastrofy smoleńskiej. Sprawdź, co jest w taśmach na Giertycha!

Były wicepremier wykombinował sobie, że szantażowanie ludzi może stać się swoistym sposobem na życie:

Bo możemy taki „way of life” zrobić. Ty będziesz pisał, a ja będę, słuchaj, sprzedawał to. Dawał Ci support prawny.

– mówi Giertych.

I dodaje, że nie widzi w tym nic złego:

Nie ma w tym nic niemoralnego, bo to jest taka sytuacja na rynku. Uważam, że w tym moim działaniu nie ma nic niemoralnego.

Lista ludzi, którą chce „szantażować” Giertych jest długa: Jan Kulczyk, Zygmunt Solorz-Żak, Leszek Czarnecki, Michał Sołowow

CZYTAJ TAKŻE:Romana Giertycha czeka postępowanie dyscyplinarne? Rada adwokacka zajęła się jego sprawą

KONIECZNIE ZOBACZ JAK ADWOKAT WYKRĘCA SIĘ Z ROZMÓW: Giertych wykręca się z taśm: „Podam do sądu pana Latkowskiego, który jest notorycznym przestępcą skazywanym za fałszywe oskarżanie ludzi”

Przypomnijmy również, że tygodnik „wSieci” już tydzień wcześniej dotarł do informacji dotyczących kolejnych nagrań. Dziennikarz Wojciech Surmacz w swoim tekście pisał tak:

Według naszych informacji, zarejestrowane ma być również spotkanie szefa Najwyższej Izby Kontroli (NIK) Krzysztofa Kwiatkowskiego z najbogatszym Polakiem Janem Kulczykiem. Sprawdziliśmy: Rzeczywiście Kwiatkowski i Kulczyk spotkali się w ostatnich dniach w restauracji w Pałacyku Sobańskich. Krążą wreszcie informacje o zarejestrowanych spotkaniach ministra Pawła Grasia z wspomnianym Janem Kulczykiem. Nagrane miało zostać również spotkanie związanego z Platformą biznesmena Piotra Wawrzynowicza (bliski współpracownik Jana Kulczyka – od red. „wSieci”) z wiceministrem finansów Rafałem Baniakiem”. W pokrętny sposób Latkowski dał wszystkim do zrozumienia, że nagrań rozmów Kulczyka redakcja nie miała i nie ma. Skłamał? Wszystko wskazuje, że tak, bo kilka dni później informację o braku taśmy z Kulczykiem zdementował sam Piotr Nisztor, który podsłuchy do redakcji „Wprost” przyniósł. Zrobił to w rozmowie z Cezarym Gmyzem na łamach tygodnika „Do Rzeczy”. - Bardzo szybko ustaliliśmy, że nie są to fałszywki, że takie spotkania rzeczywiście się odbyły w tych miejscach i w tym czasie, o których zostaliśmy poinformowani. Potwierdzili to sami uczestnicy tych spotkań, m.in. Marek Belka, Paweł Wojtunik, Bartłomiej Sienkiewicz czy Krzysztof Kwiatkowski. Kiedy się upewniliśmy, że nagrania są autentyczne i nie były montowane, zapadła decyzja o publikacjach tych materiałów - odpowiedział Nisztor zapytany przez Gmyza o prace nad nagraniami.

CZYTAJ CAŁY TEKST O TAŚMACH WPROST!

Wprost, lz

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych