Faktem jest, że żaden z biskupów w Europie nie miał podobnych prerogatyw do tych jakie posiadał Prymas Polski
— mówi KAI abp Wojciech Polak w wywiadzie poprzedzającym obchody 600-lecia Prymasostwa.
Gniezno jest widomym znakiem ciągłości dziejów, historii i życia Kościoła w Polsce oraz duchowej jedności Polski z Europą
— dodał.
Tłumaczy, że misja św. Wojciecha jest wciąż aktualna. Jest jakże ważna, szczególnie w obliczu „pękającej” i narażonej coraz bardziej na wewnętrzne napięcia i kryzysy Europy.
Definiując rolę prymasa dziś, mówi, że „głos ten musi być głosem jednoczącym. Powinien ukazywać fundamenty, których nie wolno pomijać: dobro wspólne narodu, praworządność, zdolność do współpracy i przekraczanie partykularnego myślenia partyjnego”.
A oto pełen tekst wywiadu KAI z abp. Wojciechem Polakiem, Prymasem Polski i metropolitą gnieźnieńskim:
KAI: Księże Prymasie, niebawem w uroczystość św. Wojciecha 23 kwietnia rozpoczną się zaplanowane na rok obchody 600-lecia Prymasostwa w Gnieźnie. Co sprawiło, że historia kościelnego urzędu prymasa tak mocno splotła się z dziejami całej Polski?
Abp Wojciech Polak: Faktem jest, że żaden z biskupów w Europie nie miał podobnych prerogatyw do tych, jakie posiadał Prymas Polski. U ich genezy leży pierwszeństwo metropolii gnieźnieńskiej wśród polskich diecezji. Gdy archidiecezja gnieźnieńska była jedyną metropolią obejmującą od roku 1000 całą Polskę, to pierwszeństwo Gniezna było oczywiste. Problem zaistniał, gdy w 1367 r. powstała druga kościelna metropolia w Haliczu, później przeniesiona do Lwowa.
Wówczas arcybiskup gnieźnieński - którym od 1412 r. był Mikołaj Trąba - na synodzie w Konstancji w 1417 r. wystarał się o przywilej nadający jemu i jego gnieźnieńskim następcom tytuł pierwszeństwa. Dowodem tego jest fakt, że abp Trąba został wymieniony w katalogu soboru zaraz po patriarchach, a przed innymi biskupami. Natomiast po raz pierwszy tytuł „Prymasa Polski” pojawia się kiedy w marcu 1418 r., użyła go kancelaria królewska. Potwierdził to sam król Władysław Jagiełło, kiedy tytułował w ten sposób arcybiskupa gnieźnieńskiego spotykając się z nim w Pobiedziskach w kilka miesięcy później.
Tytuł Prymasa Polski wiązał się początkowo z dwoma uprawnieniami: do koronacji królewskiej i zwierzchności jurysdykcyjnej w Kościele w Polsce, zarówno nad metropolią gnieźnieńską, jak i w pewnych wymiarach także lwowską. W tym sensie możemy prześledzić, że np. w rozstrzyganiu spornych spraw miedzy duchownymi z innych diecezji a ich biskupami odwoływano się właśnie do Prymasa.
Kolejnym etapem w rozwoju znaczenia Prymasa Polski było udzielenie przez Rzym w 1515 r. prymasowi Janowi Łaskiemu tytułu „legata urodzonego” (legatus natus). Oznaczało to wzmocnienie jego zwierzchniej roli nad Kościołem w Polsce jako stałego legata papieskiego. Później pojawiali się w Polsce nuncjusze papiescy, ale nie było miedzy nimi a prymasem jasnego podziału kompetencji. Niekiedy ze sobą konkurowali.
W papieskim dokumencie z 1515 r. zaznaczono, że Prymas Polski ma mieć takie same uprawnienia co arcybiskup Cantenbury. Stąd zapytano arcybiskupa Cantenbury, jakie ma uprawnienia. Było to m. in. prawo wizytowania biskupstw oraz zwoływania synodów prowincjalnych, czyli krajowych. Synody te służyły stanowieniu prawa, co było o tyle istotne, że nie istniał jeszcze Kodeks Prawa Kanonicznego obejmujący Kościół powszechny. Prymas odgrywał więc istotną rolę w stanowieniu prawa kościelnego na terenie Polski.
Do tego doszedł udział we władzy świeckiej związany z dworem królewskim. Prymasi byli namiestnikami królewskimi zastępującymi ich w czasie nieobecności w kraju, bądź po śmierci. Związana jest z tym funkcja „interrexa”, co nastąpiło od czasu ustanowienia sejmu elekcyjnego. Pierwszym interrexem został prymas Jakub Uchański w latach 1573-73. W parlamencie prymas był pierwszym senatorem i przewodniczył obradom. W ten sposób mógł wpływać na losy państwa.
Od przełomu XV i XVI wieku rozpowszechniła się tytulatura: „Primas Regni Poloniae”. W tym czasie zaczyna mu przysługiwać tytuł „Primus princeps”. Ten ostatni zabrali dopiero Prusacy w czasie rozbiorów.
KAI: Czy prymasowi zawsze towarzyszyła purpura kardynalska?
Nie. Tylko niektórzy z prymasów ją otrzymali, średnio co dziesiąty. Listę otwiera Fryderyk Jagiellończyk (1493–1503), ale to dlatego, że był wcześniej biskupem krakowskim. Następnie purpurę otrzymał Bernard Maciejowski (1605–1608), Kazimierz Florian Czartoryski (1673–1674), Michał Stefan Radziejowski (1687–1705), Mieczysław Ledóchowski (1866–1886) oraz wszyscy prymasi Polski odrodzonej, aż do kard. Glempa: Edmund Dalbor (1915–1926), August Hlond (1926-1948), Stefan Wyszyński (1948-1981) i Józef Glemp (1981-2009).
Warto zauważyć, że Prymasi Polski posiadają wciąż przywilej noszenia stroju kardynalskiego nawet wówczas, gdy nie są kardynałami. Nie podjął tej tradycji dopiero abp Józef Kowalczyk. Ja także z niej zrezygnowałem.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Faktem jest, że żaden z biskupów w Europie nie miał podobnych prerogatyw do tych jakie posiadał Prymas Polski
— mówi KAI abp Wojciech Polak w wywiadzie poprzedzającym obchody 600-lecia Prymasostwa.
Gniezno jest widomym znakiem ciągłości dziejów, historii i życia Kościoła w Polsce oraz duchowej jedności Polski z Europą
— dodał.
Tłumaczy, że misja św. Wojciecha jest wciąż aktualna. Jest jakże ważna, szczególnie w obliczu „pękającej” i narażonej coraz bardziej na wewnętrzne napięcia i kryzysy Europy.
Definiując rolę prymasa dziś, mówi, że „głos ten musi być głosem jednoczącym. Powinien ukazywać fundamenty, których nie wolno pomijać: dobro wspólne narodu, praworządność, zdolność do współpracy i przekraczanie partykularnego myślenia partyjnego”.
A oto pełen tekst wywiadu KAI z abp. Wojciechem Polakiem, Prymasem Polski i metropolitą gnieźnieńskim:
KAI: Księże Prymasie, niebawem w uroczystość św. Wojciecha 23 kwietnia rozpoczną się zaplanowane na rok obchody 600-lecia Prymasostwa w Gnieźnie. Co sprawiło, że historia kościelnego urzędu prymasa tak mocno splotła się z dziejami całej Polski?
Abp Wojciech Polak: Faktem jest, że żaden z biskupów w Europie nie miał podobnych prerogatyw do tych, jakie posiadał Prymas Polski. U ich genezy leży pierwszeństwo metropolii gnieźnieńskiej wśród polskich diecezji. Gdy archidiecezja gnieźnieńska była jedyną metropolią obejmującą od roku 1000 całą Polskę, to pierwszeństwo Gniezna było oczywiste. Problem zaistniał, gdy w 1367 r. powstała druga kościelna metropolia w Haliczu, później przeniesiona do Lwowa.
Wówczas arcybiskup gnieźnieński - którym od 1412 r. był Mikołaj Trąba - na synodzie w Konstancji w 1417 r. wystarał się o przywilej nadający jemu i jego gnieźnieńskim następcom tytuł pierwszeństwa. Dowodem tego jest fakt, że abp Trąba został wymieniony w katalogu soboru zaraz po patriarchach, a przed innymi biskupami. Natomiast po raz pierwszy tytuł „Prymasa Polski” pojawia się kiedy w marcu 1418 r., użyła go kancelaria królewska. Potwierdził to sam król Władysław Jagiełło, kiedy tytułował w ten sposób arcybiskupa gnieźnieńskiego spotykając się z nim w Pobiedziskach w kilka miesięcy później.
Tytuł Prymasa Polski wiązał się początkowo z dwoma uprawnieniami: do koronacji królewskiej i zwierzchności jurysdykcyjnej w Kościele w Polsce, zarówno nad metropolią gnieźnieńską, jak i w pewnych wymiarach także lwowską. W tym sensie możemy prześledzić, że np. w rozstrzyganiu spornych spraw miedzy duchownymi z innych diecezji a ich biskupami odwoływano się właśnie do Prymasa.
Kolejnym etapem w rozwoju znaczenia Prymasa Polski było udzielenie przez Rzym w 1515 r. prymasowi Janowi Łaskiemu tytułu „legata urodzonego” (legatus natus). Oznaczało to wzmocnienie jego zwierzchniej roli nad Kościołem w Polsce jako stałego legata papieskiego. Później pojawiali się w Polsce nuncjusze papiescy, ale nie było miedzy nimi a prymasem jasnego podziału kompetencji. Niekiedy ze sobą konkurowali.
W papieskim dokumencie z 1515 r. zaznaczono, że Prymas Polski ma mieć takie same uprawnienia co arcybiskup Cantenbury. Stąd zapytano arcybiskupa Cantenbury, jakie ma uprawnienia. Było to m. in. prawo wizytowania biskupstw oraz zwoływania synodów prowincjalnych, czyli krajowych. Synody te służyły stanowieniu prawa, co było o tyle istotne, że nie istniał jeszcze Kodeks Prawa Kanonicznego obejmujący Kościół powszechny. Prymas odgrywał więc istotną rolę w stanowieniu prawa kościelnego na terenie Polski.
Do tego doszedł udział we władzy świeckiej związany z dworem królewskim. Prymasi byli namiestnikami królewskimi zastępującymi ich w czasie nieobecności w kraju, bądź po śmierci. Związana jest z tym funkcja „interrexa”, co nastąpiło od czasu ustanowienia sejmu elekcyjnego. Pierwszym interrexem został prymas Jakub Uchański w latach 1573-73. W parlamencie prymas był pierwszym senatorem i przewodniczył obradom. W ten sposób mógł wpływać na losy państwa.
Od przełomu XV i XVI wieku rozpowszechniła się tytulatura: „Primas Regni Poloniae”. W tym czasie zaczyna mu przysługiwać tytuł „Primus princeps”. Ten ostatni zabrali dopiero Prusacy w czasie rozbiorów.
KAI: Czy prymasowi zawsze towarzyszyła purpura kardynalska?
Nie. Tylko niektórzy z prymasów ją otrzymali, średnio co dziesiąty. Listę otwiera Fryderyk Jagiellończyk (1493–1503), ale to dlatego, że był wcześniej biskupem krakowskim. Następnie purpurę otrzymał Bernard Maciejowski (1605–1608), Kazimierz Florian Czartoryski (1673–1674), Michał Stefan Radziejowski (1687–1705), Mieczysław Ledóchowski (1866–1886) oraz wszyscy prymasi Polski odrodzonej, aż do kard. Glempa: Edmund Dalbor (1915–1926), August Hlond (1926-1948), Stefan Wyszyński (1948-1981) i Józef Glemp (1981-2009).
Warto zauważyć, że Prymasi Polski posiadają wciąż przywilej noszenia stroju kardynalskiego nawet wówczas, gdy nie są kardynałami. Nie podjął tej tradycji dopiero abp Józef Kowalczyk. Ja także z niej zrezygnowałem.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/331884-ks-abp-wojciech-polak-o-roli-prymasa-glos-ten-musi-byc-glosem-jednoczacym-powinien-ukazywac-fundamenty-ktorych-nie-wolno-pomijac
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.