Po wejściu w życie ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej na Dolnym Śląsku zmianie może ulec ponad 150 nazw ulic w 64 miejscowościach - wynika z danych IPN zebranych przez PAP.
Jak poinformował PAP dr Maciej Korkuć z Instytutu Pamięci Narodowej, z badań przeprowadzonych w całym kraju przez IPN przed kilkoma laty wynikało, że na Dolnym Śląsku do zmiany może być ponad 150 nazw ulic w 64 miejscowościach.
To materia żywa. Samorządy nie informują o zmianach na bieżąco i od ostatniego przeglądu w 2014 r. sytuacja może być już nieco inna. Mogą się pojawić przypadki nie tylko zmian pozytywnych, ale też negatywnych, jakim np. było pojawienie się ul. Edwarda Gierka w Smardzowie
—dodał Korkuć.
Smardzów to niewielka podwrocławska wieś, w której w 2002 r. na wniosek części mieszkańców radni dla jednej z ulic uchwalili jako patrona Edwarda Gierka, byłego I sekretarza PZPR w latach 1970-80 XX wieku.
Wśród najczęstszych nazw ulic do zmiany w dolnośląskich miejscowościach są: ul. gen. Karola Świerczewskiego, ul. 22 lipca, ul. Armii Ludowej, ul. gen. Zygmunta Berlinga, ul. Hanki Sawickiej, ul. Marcelego Nowotki.
We Wrocławiu ulic, których nazwy mogą ulec zmianie jest niewiele - powiedział PAP rzecznik miasta Arkadiusz Filipowski.
Nie wiemy jeszcze, kto będzie opiniował ewentualne zmiany, czekamy aż ustawa wejdzie w życie
—powiedział rzecznik.
Według prof. Grzegorza Straucholda z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego na początku lat 90. XX w. we Wrocławiu zmieniono wiele nazw ulic noszących nazwiska czołowych działaczy komunistycznych.
Ten proces zakończył się w ciągu kilku lat, teraz nowa ustawa uruchamia go ponownie. Aby wysondować skalę tych zmian musimy wziąć pod uwagę, że inna jest wrażliwość społeczna, jeśli chodzi o ocenę tego, która nazwa powinna być zmieniona na terenach centralnej polski czy południowo-wschodnie, a inna na terenach, które przed II wojną światową należały do Niemiec
—mówił historyk.
Zdaniem prof. Straucholda we Wrocławiu spór może dotyczyć nazwy dwóch ulic - Juriego Gagarina oraz gen. Iwana Połbina.
Gagarin był sowieckim komunistą, bo inaczej nie mógł, ale on był przede wszystkim pierwszym kosmonautą. Nie wyobrażam sobie, że w innych krajach demokratycznych znika on z przestrzeni publicznej
—mówił.
Z kolei gen. Połbin był oficerem Armii Czerwonej, który zginął w okolicach Wrocławia podczas zdobywania Festung Breslau. „
To był bardzo odważny człowiek. Już w latach 90. była dyskusją nad usunięciem jego nazwiska z nazwy ulicy i wówczas tego nie zrobiono, co moim zdaniem było słuszne. Ten człowiek zginął w walce o miasto, które od 70 lat jest polskie - nie był generałem NKWD, tylko żołnierzem, bohaterem wojennym
—mówił historyk.
Spór, zdaniem historyka, może wywołać również nazwa ulicy Armii Ludowej (jest taka ulica Wrocławiu oraz w kliku miastach na Dolnym Śląsku).
Z jednej strony z Armii Ludowej rekrutowano kadry UB, z drugiej zaś było tam wielu patriotów. Wielu ludzi trafiło do Armii Ludowej, ponieważ nie dostali się do Armii Krajowej
—mówił profesor.
Najwięcej nazw ulic do zmiany - 13 - wytypowano w Bogatyni, gdzie rada miasta podjęła już stosowną uchwałę w tej sprawie.
Nie czekając na ustawę parlamentarną postanowiliśmy sami rozpocząć proces zmian i radni podjęli uchwałę w tej sprawie. Mam zapewnienie starosty powiatowego, że przy wymianie praw jazdy i dowodów rejestracyjnych nie będą pobierane opłaty. Dla mieszkańców nie będzie zatem żadnych dodatkowych kosztów
—powiedział PAP burmistrz Bogatyni Andrzej Grzmielewicz.
W Bolesławcu dyskusje wywołuje patron jednej z ulic - Stanisław Kubik, który był pierwszym burmistrzem miasta po II wojnie światowej.
Radni PiS i osoby związane z klubem +Gazety Polskiej+ sugerują, że miał powiązania z UB i ta nazwa powinna zostać zmieniona. Sprawdziliśmy to i nie ma na to potwierdzenia, dlatego na razie nie będzie wniosku o zmianę
—powiedział rzeczniczka bolesławieckiego magistratu Agnieszka Gergont.
Jak poinformował PAP rzecznik magistratu w Jeleniej Górze Cezary Wiklik, samorząd już w latach 90-tych XX wieku zmienił nazwy ulic, które wiązały się z komunistyczną przeszłością.
Do rozstrzygnięcia pozostają pojedyncze wątpliwości, czy np. nazwa ul. Stefana Okrzei, który był członkiem PPS i zginął w 1905 r., również powinna być zmieniona. Zaczekamy z tym na interpretację specjalistów. Generalnie problem z nazwami miejsc publicznych w mieście mamy rozwiązany
—powiedział rzecznik.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Po wejściu w życie ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej na Dolnym Śląsku zmianie może ulec ponad 150 nazw ulic w 64 miejscowościach - wynika z danych IPN zebranych przez PAP.
Jak poinformował PAP dr Maciej Korkuć z Instytutu Pamięci Narodowej, z badań przeprowadzonych w całym kraju przez IPN przed kilkoma laty wynikało, że na Dolnym Śląsku do zmiany może być ponad 150 nazw ulic w 64 miejscowościach.
To materia żywa. Samorządy nie informują o zmianach na bieżąco i od ostatniego przeglądu w 2014 r. sytuacja może być już nieco inna. Mogą się pojawić przypadki nie tylko zmian pozytywnych, ale też negatywnych, jakim np. było pojawienie się ul. Edwarda Gierka w Smardzowie
—dodał Korkuć.
Smardzów to niewielka podwrocławska wieś, w której w 2002 r. na wniosek części mieszkańców radni dla jednej z ulic uchwalili jako patrona Edwarda Gierka, byłego I sekretarza PZPR w latach 1970-80 XX wieku.
Wśród najczęstszych nazw ulic do zmiany w dolnośląskich miejscowościach są: ul. gen. Karola Świerczewskiego, ul. 22 lipca, ul. Armii Ludowej, ul. gen. Zygmunta Berlinga, ul. Hanki Sawickiej, ul. Marcelego Nowotki.
We Wrocławiu ulic, których nazwy mogą ulec zmianie jest niewiele - powiedział PAP rzecznik miasta Arkadiusz Filipowski.
Nie wiemy jeszcze, kto będzie opiniował ewentualne zmiany, czekamy aż ustawa wejdzie w życie
—powiedział rzecznik.
Według prof. Grzegorza Straucholda z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego na początku lat 90. XX w. we Wrocławiu zmieniono wiele nazw ulic noszących nazwiska czołowych działaczy komunistycznych.
Ten proces zakończył się w ciągu kilku lat, teraz nowa ustawa uruchamia go ponownie. Aby wysondować skalę tych zmian musimy wziąć pod uwagę, że inna jest wrażliwość społeczna, jeśli chodzi o ocenę tego, która nazwa powinna być zmieniona na terenach centralnej polski czy południowo-wschodnie, a inna na terenach, które przed II wojną światową należały do Niemiec
—mówił historyk.
Zdaniem prof. Straucholda we Wrocławiu spór może dotyczyć nazwy dwóch ulic - Juriego Gagarina oraz gen. Iwana Połbina.
Gagarin był sowieckim komunistą, bo inaczej nie mógł, ale on był przede wszystkim pierwszym kosmonautą. Nie wyobrażam sobie, że w innych krajach demokratycznych znika on z przestrzeni publicznej
—mówił.
Z kolei gen. Połbin był oficerem Armii Czerwonej, który zginął w okolicach Wrocławia podczas zdobywania Festung Breslau. „
To był bardzo odważny człowiek. Już w latach 90. była dyskusją nad usunięciem jego nazwiska z nazwy ulicy i wówczas tego nie zrobiono, co moim zdaniem było słuszne. Ten człowiek zginął w walce o miasto, które od 70 lat jest polskie - nie był generałem NKWD, tylko żołnierzem, bohaterem wojennym
—mówił historyk.
Spór, zdaniem historyka, może wywołać również nazwa ulicy Armii Ludowej (jest taka ulica Wrocławiu oraz w kliku miastach na Dolnym Śląsku).
Z jednej strony z Armii Ludowej rekrutowano kadry UB, z drugiej zaś było tam wielu patriotów. Wielu ludzi trafiło do Armii Ludowej, ponieważ nie dostali się do Armii Krajowej
—mówił profesor.
Najwięcej nazw ulic do zmiany - 13 - wytypowano w Bogatyni, gdzie rada miasta podjęła już stosowną uchwałę w tej sprawie.
Nie czekając na ustawę parlamentarną postanowiliśmy sami rozpocząć proces zmian i radni podjęli uchwałę w tej sprawie. Mam zapewnienie starosty powiatowego, że przy wymianie praw jazdy i dowodów rejestracyjnych nie będą pobierane opłaty. Dla mieszkańców nie będzie zatem żadnych dodatkowych kosztów
—powiedział PAP burmistrz Bogatyni Andrzej Grzmielewicz.
W Bolesławcu dyskusje wywołuje patron jednej z ulic - Stanisław Kubik, który był pierwszym burmistrzem miasta po II wojnie światowej.
Radni PiS i osoby związane z klubem +Gazety Polskiej+ sugerują, że miał powiązania z UB i ta nazwa powinna zostać zmieniona. Sprawdziliśmy to i nie ma na to potwierdzenia, dlatego na razie nie będzie wniosku o zmianę
—powiedział rzeczniczka bolesławieckiego magistratu Agnieszka Gergont.
Jak poinformował PAP rzecznik magistratu w Jeleniej Górze Cezary Wiklik, samorząd już w latach 90-tych XX wieku zmienił nazwy ulic, które wiązały się z komunistyczną przeszłością.
Do rozstrzygnięcia pozostają pojedyncze wątpliwości, czy np. nazwa ul. Stefana Okrzei, który był członkiem PPS i zginął w 1905 r., również powinna być zmieniona. Zaczekamy z tym na interpretację specjalistów. Generalnie problem z nazwami miejsc publicznych w mieście mamy rozwiązany
—powiedział rzecznik.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 7 z 16
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/291300-w-calej-polsce-trwa-dekomunizacja-miejsc-publicznych-ipn-nawet-ponad-15-tys-ulic-moze-jeszcze-nosic-nazwy-zwiazane-z-komunizmem?strona=7
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.