TYLKO U NAS. Gen. GRYF o Powstaniu, emigracji, III RP, Smoleńsku i walce z Rosją. „Gdyby mogli, sprzątnęliby mnie na ulicy”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Agnieszka Bogucka, która przez lata zajmowała się m.in. Polonią i Polakami poza granicami kraju, wskazuje, że polska emigracja na obczyźnie często jest traktowana jako grupa ludzi trzeciej kategorii.

Ludzie na emigracji zmagają się z bardzo złym traktowaniem, często są dyskryminowani. To, co się dzieje z Polakami na Wyspach czy w Niemczech, woła o pomstę do nieba. Gryf też tego doświadczył. Pracował wiele lat w Niemczech i opłacał tam składki na ubezpieczenie społeczne. A gdy się przeniósł do Polski, wyrzucili go. Odmówili mu świadczenia. I kazali odesłać kartę identyfikacyjną… Tak właśnie traktuje się Polaków na emigracji. Ludzie są rzucani na głęboką wodę. Spotykają ich tragedie. Zajmuję się Polakami żyjącymi poza granicami kraju od lat, wiele widziałam.

— tłumaczy.

Swoją przygodę z emigracją Bogucka rozpoczęła w latach 90. Dziś z goryczą opowiada, jak III RP zmarnowała potencjał, jaki drzemał w Polonii na całym świecie.

Ludzie w latach 90. prosili i apelowali, byśmy w Polsce zrobili coś, by im pomóc wrócić. Chodziło choćby o ustawę, dzięki której ludzie żyjący poza Polską wracając, unikaliby podwójnego opodatkowania. Polacy chcieli wracać, przenosić tu swoje firmy, osiąść w kraju. Jednak byli wypychani. W krajach osiedlenia oni byli na szczycie, mieli pozycję, sukcesy zawodowe itd. Jednak politycy w kraju zbudowali im mur. To był dla mnie najlepszy dowód, że Polska nie jest polska

— zaznacza. I opowiada o problemach jednego z polskich przedsiębiorców.

Pamiętam człowieka z Montrealu, który w 1990 roku chciał sprowadzić firmę budowlaną do Polski, chciał wybudować domy opieki dla starszych ludzi. Miał już plany, miał kolejki chętnych do powrotu. Jeździł przez rok szukając działki czy kamienicy, a gdy znajdował, natychmiast napotykał na szantaż korupcyjny ze strony urzędników. To nie mieściło mu się w głowie, że tak się można zachowywać. Po roku starań zobaczył, że nic nie ugra i dał za wygraną. Gdyby Polonii pozwolono wrócić do Polski na początku lat 90., wszystko wywróciliby oni do górny nogami. W tamtym czasie byli jeszcze stosunkowo młodzi, w sile wieku. Po wojnie na emigracji zostały 2 miliony ludzi. Co by się działo, gdyby wrócili do kraju? Jak wiele by się tu zmieniło? Niestety nie dano im szansy. Komuś na tym zależało. Widziałam to na własne oczy

— tłumaczy Bogucka.

Dziś można sądzić, że Polonii nie pozwolono wrócić właśnie dlatego, że wywróciłaby ona III RP do góry nogami. Niestety III RP pozostała tak, jak ją zaplanowano, pozostała krajem, w którym Polakom, polskim bohaterom bynajmniej nie żyje się tak jak powinno w polskim wolnym i demokratycznym państwie. Jak widać na takie państwo wciąż musimy czekać. Opowieści Agnieszki Boguckiej i generała Brochwicz Lewińskiego, polskiego bohatera narodowego, żyjącego dziś na uboczu rzeczywistości pokazuje to dobitnie. Gryf wciąż czeka na należne mu miejsce. I nie on jeden…

ZOBACZ ZDJĘCIA Z WIZYTY U „GRYFA

« poprzednia strona
12345

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych