Sprawa księdza Dominika. "Uczciwie poczekać na wyniki śledztwa prokuratury". Oto kroki ku rzetelnemu wyjaśnieniu sprawy

W katolickiej opinii publicznej wrze wokół nowego skandalu obyczajowego, w centrum którego znalazł się założyciel Wojowników Maryi.

Wszystko zaczęło się od artykułu opublikowanego w „Gazecie Wyborczej”. W tekście opatrzonym iście tabloidowym tytułem „Zamiast do Jezusa zaprowadził ją do łóżka” dziennikarz Piotr Żytnicki opowiada historię Agaty (imię zmienione), która twierdzi, że popularny salezjanin, kaznodzieja i założyciel ruchu Wojownicy Maryi ks. Dominik Chmielewski uwiódł ją i „wykorzystał seksualnie”. Agata opowiada, jak poznała ks. Dominika w marcu 2024 r. podczas prowadzonych przez niego w Warszawie rekolekcji. Przeżywała wówczas kryzys życiowy. Musiała uciec od męża, którego rodzice znęcali się nad nią psychicznie. Kobieta twierdzi, że ks. Chmielewski inicjował kontakty poprzez media społecznościowe. Następnie, jak opowiada Agata, kilkukrotnie zapraszał ją do klasztoru i robił wszystko, żeby ją uwieść, co, jak czytamy, w końcu mu się udało.…