Czeska gazeta „Mlada Fronta DNES” (MFD) powiadomiła w piątek, że 14 czołgów Leopard 2A4, które Praga otrzymała z Niemiec w ramach rekompensaty za swoje stare czołgi przekazane Ukrainie, nadaje się tylko do ćwiczeń. W ocenie ekspertów Czechy pozbawiły się możliwości negocjacji o zakupie innych typów maszyn.
„Zdecydowanie nie na dzisiejsze pole bitwy”
Gazeta wymieniła m.in. koreański czołg K2, który - jak zauważono - kupuje Polska. Według analiz z 2019 roku K2 został oceniony jako lepszy, niż francuski Leclerc i niemiecki Leopard 2
— podkreśliła „MFD”.
Leopard 2 w wersji 2A4 pochodzi z połowy lat 80. XX wieku. To zdecydowanie nie jest czołg na dzisiejsze pole bitwy
— ocenił na łamach dziennika ekspert ds. bezpieczeństwa Milan Mikulecky.
„Zamknięto nam drzwi do sprawdzenia innych opcji”
Jego zdaniem umowa ministerstwa obrony z Niemcami zasadniczo zawęziła pole manewru w negocjacjach dotyczących zakupu nowych czołgów, potrzebnych czeskiej armii.
Kierownictwo polityczne ministerstwa, zgadzając się na ten dar, zamknęło nam drzwi do sprawdzenia innych opcji, a zwłaszcza do negocjowania ceny w konkurencyjnym środowisku
— oznajmił Mikulecky w rozmowie z „MFD”.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/672027-kolejna-kompromitacja-niemiec-co-przekazaly-czechom