Pomimo embarg nałożonych m.in. na węgiel, złoto czy stal, dochody Rosji z transakcji z Niemcami wciąż rosną. Płatności z Niemiec wystarczają na sfinansowanie znacznej części wydatków wojennych Putina – komentuje w czwartek portal dziennika „Welt”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Brytyjczycy mają problem ze skutecznością sankcji. Dzięki luce prawnej rosyjscy oligarchowie tworzą fasadowe spółki i unikają kar
CZYTAJ TAKŻE: Belgia przoduje w blokowaniu rosyjskich funduszy. Zamroziła aktywa warte 50,5 mld euro i transakcje opiewające na 217,1 mld
Skuteczność sankcji?
Artykuł wstępny w „Sueddeutsche Zeitung” poinformował niedawno zdumionych czytelników, że polityka sankcji Zachodu wobec Rosji „nigdy nie polegała na rzuceniu Putina na kolana, lecz na wysłaniu sygnału przeciwko wojnie”
— pisze „Welt”, przyznając, że „rzeczywiście, Władimir Putin nie został rzucony na kolana, przynajmniej na razie”.
UE ograniczyła lub zapowiedziała wprowadzenie ograniczeń na import wielu towarów z Rosji - od węgla, stali, drewna, cementu i alkoholu począwszy, a skończywszy na złocie.
Ale to wszystko jest w widoczny sposób nadmiernie rekompensowane, przynajmniej w przypadku Niemiec, przez dobrze prosperujący handel rosyjskim gazem. Spadające ilości dostaw są tu z nawiązką rekompensowane przez rosnące ceny
— zauważa „Welt”.
Miliardy euro z Niemiec do Rosji
Najnowsze dane Federalnego Urzędu Statystycznego pokazują, że tylko czerwcu br. od niemieckich klientów popłynęło do Rosji 3,5 mld euro. Mimo wojny i sankcji był to prawie 5-procentowy wzrost w porównaniu z majem tego roku. Natomiast w porównaniu z majem 2021 roku wzrost wyniósł 39 proc.
W całym pierwszym półroczu rosyjskie przychody ze sprzedaży towarów do Niemiec wyniosły 22,6 mld euro – to więcej, niż w rekordowym do tej pory roku 2012.
Oczywiście rosnące zyski Rosji wynikają głównie ze zmian cenowych. Import mierzony w tonach był o ok. 30 proc. niższy od poziomu z poprzedniego roku.
Nie zmienia to faktu, że Putin i jego poplecznicy zarabiają w tym roku więcej na biznesie z Niemcami. Do tego wciąż więcej gazu zostaje niewydobyte z ziemi, i można go pozostawić na sprzedaż w późniejszym czasie. Aby jeszcze więcej miliardów popłynęło z Niemiec do Rosji
— podsumowuje „Welt”.
jm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/609308-sankcje-miliardy-euro-wciaz-plyna-z-niemiec-do-rosji