Trzy miesiące temu Niemcy zobowiązały się do uzupełniania zapasów czołgów krajów partnerskich, m.in. Polski, jeśli te dostarczają stare radzieckie modele Ukrainie, jednak ten mechanizm, tzw. Ringtausch, nie działa. „Musimy mieć odwagę przyznać, że nie działa on tak, jak to sobie wyobrażaliśmy” - mówi gazecie „Rheinische Post” szefowa komisji obrony w Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann.
CZYTAJ TAKŻE:
Niemcy nie wywiązały się z porozumienia z Polską, Czechami, Słowacją, Słowenią i Grecją
Minęły już trzy miesiące, odkąd kanclerz Niemiec Olaf Scholz uruchomił nową procedurę dla dostaw ciężkiej broni na Ukrainę, tzw. Ringtausch, zgodnie z którą inne państwa mają dostarczyć Ukrainie swoje czołgi konstrukcji radzieckiej, ponieważ ukraińscy żołnierze są z nimi zaznajomieni i mają części zamienne. W zamian Niemcy uzupełniałyby zapasy państw-dostawców ciężką bronią własnej produkcji.
Rząd negocjował to porozumienie z Polską, Czechami, Słowacją, Słowenią i Grecją.
13 tygodni później kraje te dostarczyły wiele (czołgów) na Ukrainę. (Ale) do tej pory nie otrzymały (w zamian) nic od Niemiec
— pisze w piątek „Rheinische Post”.
Pomysł wymiany ma sens, „ale idzie to powoli i nie tak, jak sobie wyobrażaliśmy” - przyznaje w rozmowie z dziennikiem Strack-Zimmermann z liberalnej, współrządzącej Niemcami partii FDP.
„Łatwo sobie wyobrazić, co o tego rodzaju wymianie myśli Polska”
Ekspert opozycyjnej chadeckiej CDU ds. zagranicznych Roderich Kiesewetter ujawnił niedawno, że po trzech miesiącach „czasu do namysłu” rząd niemiecki zaproponował teraz Polsce dostawę 20 czołgów bojowych Leopard 2, ale z terminarzem dostaw przewidującym, że Polska otrzymywałaby od kwietnia 2023 roku po jednym czołgu, a od października 2023 roku po trzy w miesiącu.
Łatwo sobie wyobrazić, co o tego rodzaju wymianie myśli Polska, która od początku wojny dostarczyła Ukrainie już prawie 300 czołgów T-72
— pisze „Rheinische Post”, cytując Kiesewettera.
Przegrywamy zaufanie, które budowaliśmy przez lata
— ocenia chadek.
Strack-Zimmermann: Należy wyciągnąć wnioski
Strack-Zimmermann uważa, że z doświadczeń związanych z Ringtausch należy wyciągnąć wnioski.
Musimy mieć odwagę przyznać, że nie działa ona tak, jak sobie wyobrażaliśmy, a w razie potrzeby powinniśmy dostarczać (broń) bezpośrednio Ukrainie
— mówi polityk.
Argument o ograniczonej przydatności zachodniego sprzętu dla Ukrainy z uwagi na brak przeszkolenia ukraińskich żołnierzy z jego obsługi obecnie również jawi się w innym świetle - dodaje, podkreślając, że „ukraińscy żołnierze udowodnili, jak szybko potrafią się uczyć obsługi nowego sprzętu, i trzeba to wziąć pod uwagę”.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/607667-trzy-miesiace-blamazu-niemiec-ws-czolgow-idzie-to-powoli