W Białym Domu walki i przepychanki koterii. Wyborcy prezydenta Trumpa są zszokowani. Głosowali na kandydata, który solennie obiecywał zająć się narastającymi problemami Ameryki i wyśmiewał zaangażowanie USA na Bliskim Wschodzie. Teraz część z nich uważa, że prezydent Trump zaczyna realizować program swoich pokonanych przeciwników, którzy już mu prawią komplementy (neocons, establishment).
Patriotyczny program: “America First!” ginie w dymie wystrzeliwanych pocisków Tomahawk i w huku eksplozji “Matki Wszystkich Bomb”. Józef Piłsudski pod koniec życia rozczarowany jakością swoich współpracowników zauważył: “obeszły mnie wszy”. Ciekawe, co za kilka lat powie Don Trump…
W ostatnich dniach w Komitecie Bezpieczeństwa Narodowego stałe miejsce utracił postrzegany za głównego ideologa obozu trumpistów zdecydowany populista, narodowiec i antyglobalista Steve Bennon (oficjalny tytuł: naczelny strateg). W komitecie znacznie umocnił swoją pozycję Doradca d/s Bezpieczeństwa Narodowego, były dowódca z wojny irackiej gen. H.R. McMaster (w 1991 r. 9 czołgów ówczesnego kpt. McMaster wyeliminowało 80 czołgów irackich!). Krytycy zarzucają mu zbytnią bliskość ze stronnictwem neocons (byłych trockistów, teraz syjonistów, którzy, od czasów Reagana, przypięli się do republikanów i są zwolennikami militarnych interwencji na Bliskim Wschodzie).
Generałowie, reprezentujący sympatie i interesy stronnictwa wojny i przemysłu zbrojnego, dominujący w Komitecie Bezpieczeństwa Narodowego to tylko fragment nowego prezydenckiego gwiazdozbioru.
W przepychance przy głównym korycie władzy na czołową pozycję wysuwa się mała grupa przedstawicieli bankierów z Wall Street mocno powiązana z globalistami, a nawet z liberalnymi Demokratami. Steve King, republikański kongresmen (ten ze stanu Iowa), jeden z głośniejszych zwolenników Trumpa, ostatnio wyraził swoje zaniepokojenie zmianami w Białym Domu:
Wielu z nas uważa, że Steve Bannon reprezentuje konserwatystów w Białym Domu. Bardzo lubię prezydenta, ale myślę, że powinien bardziej słuchać głosu serca, a mniej podszeptów.
Tak więc obniżają się akcje Bannona, trybuna “zapomnianej Ameryki”, która zapewniła zwycięstwo Trumpowi, a na salony wchodzą liberałowie na czele z demokratami: zięć Trumpa, Jared Kushner, córka prezydenta Ivanka, czy były dyrektor z Goldman Sachs, a obecny doradca ekonomiczny prezydenta, Gary Cohn (New Yorkers) i Dina Powell (doradca ekonomiczny, były dyrektor w Goldman Sachs). Konserwatywne radio ze swoim królem , którym jest Rush Limbaugh, Mike Savage, Laura Ingraham, czy Mark Levin zaniepokojeni biją na alarm, że bombardowanie Syrii to zdrada programu “America First” przez naczelnego sił zbrojnych, na rzecz niepotrzebnych zagranicznych globalistycznych awantur…
Konserwatywni republikanie uważają, że speaker Kongresu Paul Ryan (startował w wyborach prezydenckich z 2012 r. przy boku Mitta Romney) reprezentujący partyjny establishment, jest w zasadzie liderem opozycji. W sumie Ryan jest przeciwko spełnieniu większości obietnic wyborczych Trumpa. Jest przeciwny wydalaniu nielegalnych imigrantów, przeciwko zbudowaniu muru na granicy z Meksykiem, nie jest zainteresowany programem “America First”, a swoim “przywództwem” doprowadził do załamania reformy służby zdrowia “ObamaCare”. Jego popularność jako speakera spadła do 29% (w porównaniu z notami byłych speakerów: Boehner-36%, Pelosi-35%, Gingrich-43%). Aż 58% Republikanów uważa, że ich partia jest podzielona za co winę przypisują speakerowi.
Wydaje się, że atakowany zewsząd Trump zdobywa drugi oddech, jego popularność już przekracza 50%, co do niedawna było nie do pomyślenia. Oczywiście, jest tak głównie za sprawą wystrzelenia 60 pocisków Tomahawk na syryjskim “poligonie” (te pociski były raczej wymierzone w lewicę uprawiającą polowanie na czarownice na odcinku Trump-Putin) i wypróbowania potężnej bomby MOAB na innym poligonie w Afganistanie. Wojsko zaciera ręce, generałom uśmiech nie schodzi z gęby i ludzie się cieszą, któż nie lubi zdecydowanych decyzji wodza…
W kierunku Korei Północnej w towarzystwie niszczycieli, podąża atomowy lotniskowiec CVN-70 Carl Vinson, bardziej uzbrojony, niż średniej wielkości państwo. Aby podkreślić wagę tego wydarzenia prezydent Trump zdecydował o wysłaniu w kierunku Pyongyang CVN-76 Ronald Reagan, obecnie w porcie Yokosuka, w Japonii i CVN-68 Nimitz z towarzyszącymi im okrętami wojennymi (!).
Jak widać nie wszyscy są rozczarowani, sam Trump odkrywa, że co innego jest prowadzić kampanię, a co innego rządzić. Do tej pory największym osiągnięciem prezydenta Trumpa było dołączenie nominowanego sędziego Neila Gorsucha do składu Sądu Najwyższego (który od razu włączył się do prac SC). Wielu wyborców tylko dlatego oddało głos w kampanii wyborczej na Trumpa. Nowy prezydent skasował również wiele z regulacji i biurokratycznych zarządzeń, które dusiły amerykański biznes. Trzeba zauważyć, że nielegalna imigracja przez południową granicę spadła, aż o 73%! Giełda poszła ok. 3% w górę! Straszony taryfami i kuszony obniżką podatków biznes inwestuje i tworzy miejsca pracy w USA (America First). Nie bez znaczenia jest nominowanie konserwatywnego sen. Jeff Sessions zawiadującego ministerstwem sprawiedliwości, czy gen. John Kelly na szefa spraw wewnętrznych. Trump zatrzymał też globalistyczną Trans-Pacific Partnership (TPP), zakwestionował NAFTA (porozumienie handlowe między USA, Meksykiem i Kanadą), zatwierdził od lat odkładaną Dakota Access Pipeline i uwolnił eksploatację węgla i gazu. Ogromnym normalizującym krokiem było zatrzymanie szalonych regulacji prezydenta Obamy z obszaru global warming bardzo efektywnie niszczących biznes w USA.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W Białym Domu walki i przepychanki koterii. Wyborcy prezydenta Trumpa są zszokowani. Głosowali na kandydata, który solennie obiecywał zająć się narastającymi problemami Ameryki i wyśmiewał zaangażowanie USA na Bliskim Wschodzie. Teraz część z nich uważa, że prezydent Trump zaczyna realizować program swoich pokonanych przeciwników, którzy już mu prawią komplementy (neocons, establishment).
Patriotyczny program: “America First!” ginie w dymie wystrzeliwanych pocisków Tomahawk i w huku eksplozji “Matki Wszystkich Bomb”. Józef Piłsudski pod koniec życia rozczarowany jakością swoich współpracowników zauważył: “obeszły mnie wszy”. Ciekawe, co za kilka lat powie Don Trump…
W ostatnich dniach w Komitecie Bezpieczeństwa Narodowego stałe miejsce utracił postrzegany za głównego ideologa obozu trumpistów zdecydowany populista, narodowiec i antyglobalista Steve Bennon (oficjalny tytuł: naczelny strateg). W komitecie znacznie umocnił swoją pozycję Doradca d/s Bezpieczeństwa Narodowego, były dowódca z wojny irackiej gen. H.R. McMaster (w 1991 r. 9 czołgów ówczesnego kpt. McMaster wyeliminowało 80 czołgów irackich!). Krytycy zarzucają mu zbytnią bliskość ze stronnictwem neocons (byłych trockistów, teraz syjonistów, którzy, od czasów Reagana, przypięli się do republikanów i są zwolennikami militarnych interwencji na Bliskim Wschodzie).
Generałowie, reprezentujący sympatie i interesy stronnictwa wojny i przemysłu zbrojnego, dominujący w Komitecie Bezpieczeństwa Narodowego to tylko fragment nowego prezydenckiego gwiazdozbioru.
W przepychance przy głównym korycie władzy na czołową pozycję wysuwa się mała grupa przedstawicieli bankierów z Wall Street mocno powiązana z globalistami, a nawet z liberalnymi Demokratami. Steve King, republikański kongresmen (ten ze stanu Iowa), jeden z głośniejszych zwolenników Trumpa, ostatnio wyraził swoje zaniepokojenie zmianami w Białym Domu:
Wielu z nas uważa, że Steve Bannon reprezentuje konserwatystów w Białym Domu. Bardzo lubię prezydenta, ale myślę, że powinien bardziej słuchać głosu serca, a mniej podszeptów.
Tak więc obniżają się akcje Bannona, trybuna “zapomnianej Ameryki”, która zapewniła zwycięstwo Trumpowi, a na salony wchodzą liberałowie na czele z demokratami: zięć Trumpa, Jared Kushner, córka prezydenta Ivanka, czy były dyrektor z Goldman Sachs, a obecny doradca ekonomiczny prezydenta, Gary Cohn (New Yorkers) i Dina Powell (doradca ekonomiczny, były dyrektor w Goldman Sachs). Konserwatywne radio ze swoim królem , którym jest Rush Limbaugh, Mike Savage, Laura Ingraham, czy Mark Levin zaniepokojeni biją na alarm, że bombardowanie Syrii to zdrada programu “America First” przez naczelnego sił zbrojnych, na rzecz niepotrzebnych zagranicznych globalistycznych awantur…
Konserwatywni republikanie uważają, że speaker Kongresu Paul Ryan (startował w wyborach prezydenckich z 2012 r. przy boku Mitta Romney) reprezentujący partyjny establishment, jest w zasadzie liderem opozycji. W sumie Ryan jest przeciwko spełnieniu większości obietnic wyborczych Trumpa. Jest przeciwny wydalaniu nielegalnych imigrantów, przeciwko zbudowaniu muru na granicy z Meksykiem, nie jest zainteresowany programem “America First”, a swoim “przywództwem” doprowadził do załamania reformy służby zdrowia “ObamaCare”. Jego popularność jako speakera spadła do 29% (w porównaniu z notami byłych speakerów: Boehner-36%, Pelosi-35%, Gingrich-43%). Aż 58% Republikanów uważa, że ich partia jest podzielona za co winę przypisują speakerowi.
Wydaje się, że atakowany zewsząd Trump zdobywa drugi oddech, jego popularność już przekracza 50%, co do niedawna było nie do pomyślenia. Oczywiście, jest tak głównie za sprawą wystrzelenia 60 pocisków Tomahawk na syryjskim “poligonie” (te pociski były raczej wymierzone w lewicę uprawiającą polowanie na czarownice na odcinku Trump-Putin) i wypróbowania potężnej bomby MOAB na innym poligonie w Afganistanie. Wojsko zaciera ręce, generałom uśmiech nie schodzi z gęby i ludzie się cieszą, któż nie lubi zdecydowanych decyzji wodza…
W kierunku Korei Północnej w towarzystwie niszczycieli, podąża atomowy lotniskowiec CVN-70 Carl Vinson, bardziej uzbrojony, niż średniej wielkości państwo. Aby podkreślić wagę tego wydarzenia prezydent Trump zdecydował o wysłaniu w kierunku Pyongyang CVN-76 Ronald Reagan, obecnie w porcie Yokosuka, w Japonii i CVN-68 Nimitz z towarzyszącymi im okrętami wojennymi (!).
Jak widać nie wszyscy są rozczarowani, sam Trump odkrywa, że co innego jest prowadzić kampanię, a co innego rządzić. Do tej pory największym osiągnięciem prezydenta Trumpa było dołączenie nominowanego sędziego Neila Gorsucha do składu Sądu Najwyższego (który od razu włączył się do prac SC). Wielu wyborców tylko dlatego oddało głos w kampanii wyborczej na Trumpa. Nowy prezydent skasował również wiele z regulacji i biurokratycznych zarządzeń, które dusiły amerykański biznes. Trzeba zauważyć, że nielegalna imigracja przez południową granicę spadła, aż o 73%! Giełda poszła ok. 3% w górę! Straszony taryfami i kuszony obniżką podatków biznes inwestuje i tworzy miejsca pracy w USA (America First). Nie bez znaczenia jest nominowanie konserwatywnego sen. Jeff Sessions zawiadującego ministerstwem sprawiedliwości, czy gen. John Kelly na szefa spraw wewnętrznych. Trump zatrzymał też globalistyczną Trans-Pacific Partnership (TPP), zakwestionował NAFTA (porozumienie handlowe między USA, Meksykiem i Kanadą), zatwierdził od lat odkładaną Dakota Access Pipeline i uwolnił eksploatację węgla i gazu. Ogromnym normalizującym krokiem było zatrzymanie szalonych regulacji prezydenta Obamy z obszaru global warming bardzo efektywnie niszczących biznes w USA.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/336216-czy-waszyngtonskie-bagno-pochlonie-trumpa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.