Referendum, jeśli chodzi o odpowiedź na zasadnie pytanie, dało wynik po myśli Orbana. Nie dało jednak efektu jako instrument propagandowy, który miał wzmocnić jego pozycję polityczną
— mówi prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski w rozmowie z wPolityce.pl, komentując wynik wczorajszego referendum na Węgrzech.
wPolityce.pl: Węgrzy, którzy wzięli udział we wczorajszym referendum opowiedzieli się przeciwko tzw. kwotom dot. Imigrantów. Referendum nie jest jednak ważne, w głosowaniu udział wzięło mniej niż 50 proc. uprawnionych obywateli. To sukces Orbana czy porażka? Włoski dziennik „Corriere della Sera” mówi wręcz, że jest to policzek wymierzony w twarz węgierskiego premiera.
Prof. Przemysław Żurawski vel. Grajewski: Poparcie węgierskiej opinii publicznej dla odrzucenia kwot jest dość oczywiste i dlatego referendum było politycznym błędem. Nie interpretowałbym jednak niskiej frekwencji jako gestu sprzeciwu społeczeństwa wobec władzy. Jest to coś wręcz przeciwnego. Większość społeczeństwa została w domach rozumiejąc, że wynik jest oczywisty i nie będzie tu żadnego dramatycznego starcia politycznego. Niemniej jednak, niska frekwencja była do przewidzenia, szczególnie dla tak wytrawnego gracza politycznego jak Wiktor Orban. Dlatego ze względu na możliwość takiej interpretacji, jaką uczynił chociażby wspomniany włoski dziennik, Orban nie osiągnął celu politycznego, czyli wsparcia swojego mandatu ws. kwot imigracyjnych. Moim zdaniem, interpretacja „Corriere della Sera” jest błędna, ale przeciwnicy polityczni Orbana dostali właśnie narzędzie do ataku na niego. Narzędzie stworzone przez niego samego.
To ryzykowne narzędzie, a w Polsce chce go użyć ruch Kukiz’15, który zbiera podpisy pod referendum w tej sprawie. Czy to dobry pomysł?
Jest to oczywiście zły pomysł. Referenda powinny być rozpisywane w kwestiach naprawdę fundamentalnych. W Polsce nie ma głębokiego podziału opinii publicznej w tej kwestii. Polacy w niedawnych wyborach dali mandat partii, która opowiadała się przeciwko kwotom. I była to jedna z istotnych osi podziału wyborczego. Powtarzanie konsultacji społecznych na ten temat byłoby błędem, wynik byłby podobny jak na Węgrzech, czyli negatywny przy niskiej frekwencji. Dlatego nie widzę żadnego sensu politycznego w przeprowadzaniu takiej operacji w Polsce.
Jakie znaczenie dla pozycji Orbana w Unii będzie miał taki wynik referendum?
Myślę, że niewielkie. Oczywiście przez jakiś czas będzie to traktowane jako pałka przeciwko niemu. Wynika tworzy jednak żadnego instrumentu nacisku prawnego na Węgry. Referendum, jeśli chodzi o odpowiedź na zasadnie pytanie, dało wynik po myśli Orbana. Nie dało jednak efektu jako instrument propagandowy, który miał wzmocnić jego pozycję polityczną. Był to błąd taktyczny, ale nie można tego wyniku traktować jako wotum nieufności wobec premiera Węgier.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Referendum, jeśli chodzi o odpowiedź na zasadnie pytanie, dało wynik po myśli Orbana. Nie dało jednak efektu jako instrument propagandowy, który miał wzmocnić jego pozycję polityczną
— mówi prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski w rozmowie z wPolityce.pl, komentując wynik wczorajszego referendum na Węgrzech.
wPolityce.pl: Węgrzy, którzy wzięli udział we wczorajszym referendum opowiedzieli się przeciwko tzw. kwotom dot. Imigrantów. Referendum nie jest jednak ważne, w głosowaniu udział wzięło mniej niż 50 proc. uprawnionych obywateli. To sukces Orbana czy porażka? Włoski dziennik „Corriere della Sera” mówi wręcz, że jest to policzek wymierzony w twarz węgierskiego premiera.
Prof. Przemysław Żurawski vel. Grajewski: Poparcie węgierskiej opinii publicznej dla odrzucenia kwot jest dość oczywiste i dlatego referendum było politycznym błędem. Nie interpretowałbym jednak niskiej frekwencji jako gestu sprzeciwu społeczeństwa wobec władzy. Jest to coś wręcz przeciwnego. Większość społeczeństwa została w domach rozumiejąc, że wynik jest oczywisty i nie będzie tu żadnego dramatycznego starcia politycznego. Niemniej jednak, niska frekwencja była do przewidzenia, szczególnie dla tak wytrawnego gracza politycznego jak Wiktor Orban. Dlatego ze względu na możliwość takiej interpretacji, jaką uczynił chociażby wspomniany włoski dziennik, Orban nie osiągnął celu politycznego, czyli wsparcia swojego mandatu ws. kwot imigracyjnych. Moim zdaniem, interpretacja „Corriere della Sera” jest błędna, ale przeciwnicy polityczni Orbana dostali właśnie narzędzie do ataku na niego. Narzędzie stworzone przez niego samego.
To ryzykowne narzędzie, a w Polsce chce go użyć ruch Kukiz’15, który zbiera podpisy pod referendum w tej sprawie. Czy to dobry pomysł?
Jest to oczywiście zły pomysł. Referenda powinny być rozpisywane w kwestiach naprawdę fundamentalnych. W Polsce nie ma głębokiego podziału opinii publicznej w tej kwestii. Polacy w niedawnych wyborach dali mandat partii, która opowiadała się przeciwko kwotom. I była to jedna z istotnych osi podziału wyborczego. Powtarzanie konsultacji społecznych na ten temat byłoby błędem, wynik byłby podobny jak na Węgrzech, czyli negatywny przy niskiej frekwencji. Dlatego nie widzę żadnego sensu politycznego w przeprowadzaniu takiej operacji w Polsce.
Jakie znaczenie dla pozycji Orbana w Unii będzie miał taki wynik referendum?
Myślę, że niewielkie. Oczywiście przez jakiś czas będzie to traktowane jako pałka przeciwko niemu. Wynika tworzy jednak żadnego instrumentu nacisku prawnego na Węgry. Referendum, jeśli chodzi o odpowiedź na zasadnie pytanie, dało wynik po myśli Orbana. Nie dało jednak efektu jako instrument propagandowy, który miał wzmocnić jego pozycję polityczną. Był to błąd taktyczny, ale nie można tego wyniku traktować jako wotum nieufności wobec premiera Węgier.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/310599-nasz-wywiad-zurawski-vel-grajewski-referendum-to-blad-taktyczny-orbana-ale-wyniku-nie-mozna-traktowac-jako-wotum-nieufnosci-wobec-niego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.