Rosyjska szkoła po niemiecku. Czy nasi okazjonalni podróżnicy z „totalnej opozycji” do Brukseli i Berlina zdają sobie sprawę z powagi sytuacji?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Cokolwiek dzieje się w rosyjskiej polityce, nie dzieje się przypadkowo. Władimir Putin odwiedził nagle niemiecką szkołę w Moskwie. Tę szkołę, do której przed laty, w złotych czasach rosyjsko-niemieckiego „partnerstwa strategicznego” posłał swoje córki. Dlaczego odwiedził? Co takiego ważnego wydarzyło się na tej „integracyjnej uczelni”, że zaszczycił ją swą wizytą?

W szkole nic, ale w Europie, owszem, wydarzył się „Brexit”, po którym na Kremlu strzeliły korki od „igristoje”. Wreszcie spełnia się rosyjskie marzenie, „jewrosojuz”, jak nazywana jest Unia Europejska, pęka w szwach. Dla rosyjskich polityków z Putinem na czele to doskonały moment, by przystąpić do działania. Wizyta prezydenta w szkole jest czytelnym sygnałem dla kanclerz Angeli Merkel, żeby się opamiętała i powróciła na kurs wytyczony przez jej poprzednika. To właśnie Gerhard Schröder był tym, który zaprosił Putina, jako pierwszego gościa z zagranicy na otwarcie odbudowanego Reichstagu w Berlinie, i który – ku osłupieniu Amerykanów, a także zaskoczeniu samego gościa z Moskwy – po raz pierwszy w powojennej historii nazwał Rosję „strategicznym partnerem Niemiec”. Do tej pory to wyróżniające określenie zarezerwowane było wyłącznie dla USA.

Rosja nie marnuje takich okazji i się zadziało. Na znak tak pięknie zapoczątkowanej, nowej przyjaźni Schröder adoptował dwie sieroty z Petersburga - rodzinnego miasta Putina, były wspólne obchody świat w rodzinnym gronie, noworoczne sanny z pochodniami, wspólnie obchody urodzin, jak np. w Hanowerze – rodzinnym mieście „Gierda”, gdzie „Wladimir” przywiózł cały chór kozaków wołgo-dońskich, śpiewających po niemiecku… Pięknie było, ale się skończyło. Mimo prób stworzenia przez obu panów z prezydentem Francji Jacquesem Chirakiem nowej osi Berlina-Paryża i Moskwy, mimo podpiłowywania przez tę „trojkę” sojuszu transatlantyckiego, a nawet podważania celowości istnienia NATO, Unia Europejska się nie rozleciała. Kanclerz Merkel już na początku urzędowania zaprosiła do meklemburskiej wioski prezydenta Georga Buska na dziczyznę z grilla, wręczyła mu beczkę ze śledziami, a ten kilka dni później z radości wymasował jej plecy na szczycie G-7 w Petersburgu. Stosunki RFNUSA zostały odgruzowane. W odruchu dezaprobaty Putin, przed upadkiem komunizmu szpieg KGB w Dreźnie, wpuścił do sali kominkowej podczas wizyty Merkel w jego letniej rezydencji w Soczi swą wielką labradorkę, wiedząc, że szefowa niemieckiego rządu była kiedyś pogryziona przez psy i miała do nich uraz. „Mam nadzieję, że pani się nie boi…”, rzucił z cynicznym uśmiechem do Merkel wbitej z przerażenia w fotel. W rosyjskiej polityce nic nie dzieje się przypadkowo.

Dziś, w chwili decyzji Brytyjczyków o wystąpieniu z Unii Europejskiej znów nadarza się okazja, by było jak dawniej, po Schröderowemu. Były kanclerz, później etatowy lobbysta Gazpromu z wielka gażą, nie przepuszczał notabene żadnej okazji do krytyki dystansowania się Merkel wobec Rosji. Po prawdzie był to dystans połowiczny, bowiem polityczny zwrot ku USA nie przeszkadzał jej w robieniu geszeftów z krajem Putina.

Rosjanie nie tracą jednak nadziei, że znów uda im się włożyć kij w unijne szprychy. Okazja po temu jest doskonała. Unia bez Wielkiej Brytanii, z którą też maja na pieńku, nie będzie już tą sama unią.

Zmienia się konstelacja wpływów, można się także spodziewać tąpnięcia w sferze gospodarczej w krajach wspólnoty, w tym w Niemczech. Według najnowszej prognozy niemieckiego Instytutu Makroekonomii i Badań Koniunktury (IMK), „Brexit” wywoła w przyszłym roku obniżenie tempa wzrostu gospodarki RFN o pół procenta. Z powodu wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE straci w Niemczech pracę 290 tys. obywateli. Niektóre banki już obniżyły prognozy wzrostu gospodarczego republiki na ten rok z 1,6 do 1,4 proc. Jeśli nastąpią turbulencje na rynkach finansowych, dynamika ta może osłabnąć w 2018r. nawet o 1 proc.

Trzeba wziąć przy tym pod uwagę powiązania gospodarek naszych zachodnich sąsiadów i Brytyjczyków w wielu dziedzinach: w przemyśle motoryzacyjnym, maszynowym, metalowym, chemicznym, elektrycznym, farmaceutycznym itd.

Dalszy ciąg na następnej stronie ===>

123
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych