Nikt nigdy nigdzie nie robił tego, co Chiny dziś na Morzu Południowochińskim. Największy spór terytorialny świata i ryzyko III wojny światowej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Airman Kristopher Wilson, U.S. Navy/Wikimedia Commons
Fot. Airman Kristopher Wilson, U.S. Navy/Wikimedia Commons

Takiej operacji tworzenia nowych terytoriów pośrodku otwartego morza nie przeprowadził jeszcze nikt nigdzie nigdy w dziejach świata. Japonia i arabskie kraje naftowe usypują tylko sztuczne wyspy przybrzeżne bez znaczenia militarnego i politycznego. Holandia nie stworzyła nowego lądu, lecz odzyskała zalany wcześniej przez morze. Na Morzu Południowochińskim Chiny pokazały unikalną kreatywność, śmiałość i pewność siebie.

Ale przesuwanie zasięgu chińskiego terytorium, wód terytorialnych i wyłącznej strefy ekonomicznej o blisko 2000 kilometrów na południe od brzegów Chin kontynentalnych – i w poprzek światowych tras morskich – wywołuje rosnący opór. Wojny światowe wybuchają wtedy, gdy wschodzące supermocarstwo rzuca wyzwanie staremu supermocarstwu panującemu nad światem. Morze Południowochińskie stało się miejscem najostrzejszego wyzwania wschodzących Chin wobec Ameryki, która prawdopodobnie przekroczyła już szczyt swojej potęgi i zdolności kształtowania porządku międzynarodowego, włącznie ze zdolnością utrzymania pokoju w Europie. Jeśli zacznie się III wojna światowa, to prawdopodobnie na tropikalnym morzu odległym od Brukseli w linii prostej o 10 tysięcy kilometrów, a statkiem lub okrętem z portów Morza Północnego – najkrótszą trasą przez Morze Śródziemne – o 10 tysięcy mil morskich.

CZYTAJWNIEŻ: Co robiły chińskie okręty wojenne w Polsce? Nie ma ucieczki od zobowiązań wynikających z dostępu Polski do Bałtyku, a przez Bałtyk do oceanów świata

Po przyjęciu Czarnogóry NATO wraz z UE opanuje cały atlantycki i śródziemnomorski brzeg Europy

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych