Kiedy w środę piłkarze drugoligowej drużyny Błękitnych Stargard Szczeciński pokonali w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Polski Lecha Poznań 3:1 kibice klubu – a jest nim dzisiaj każdy mieszkaniec miasta – poczuli, że ich zespół stać na więcej. A konkretnie na awans do finału, który zostanie rozegrany na Stadionie Narodowym.
Rewanżowy mecz półfinału odbędzie się w czwartek 9 kwietnia. Władze Lecha przekazały gościom pulę dwóch tysięcy biletów dla gości, które mogą stać się w 70-tysięcznym mieście towarem deficytowym. Dlaczego? Przyczyny są dwie. Jedna to lokalny patriotyzm – Stargard nie ma w swojej historii żadnych poważnych sukcesów sportowych, w odróżnieniu od lokalnej metropolii czyli Szczecina czy nieodległych Polic (siatkarki Chemika w świąteczny weekend grają w Final Four Ligi Mistrzyń). Druga przyczyna jest bardziej prozaiczna. Prezydent miasta ogłosił, że magistrat organizuje bezpłatny przejazd do Poznania – kibice muszą zapłacić jedynie 20 zł za samą wejściówkę na mecz. Gdyby stargardzianie wykorzystali całą pulę przysługujących im biletów, to miasto będzie musiało wynająć nawet 50 autobusów! Jeśli doping może pomóc w awansie do finału – na pewno warto…
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Błękitni Stargard, czyli historia kopciuszka
Ależ sensacja! Błękitny sen kopciuszka trwa
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/239626-kibice-pojada-autobusami-za-darmo-caly-stargard-do-poznania